2. Glósóli (6:16)
3. Hoppípolla (4:28)
4. Með Blóðnasir (2:17)
5. Sé Lest (8:40)
6. Sæglópur (7:39)
7. Mílanó (10:25)
8. Gong (5:33)
9. Andvari (6:43)
10. Svo Hljótt (7:24)
11. Heysátan (4:10)
Czas całkowity: 65:33
- Kjartan Sveinsson ( keyboards, electric piano )
- Georg Hólm ( bass )
- Orri Páll Dýrason ( drums )
1 komentarz
-
Niedzielne popołudnie. Obejście ogarnięte, prace skończone. Druga połówka szaleje po sklepach, latorośle u dziadków. Nic, tylko muzyki w spokoju posłuchać, a i recenzję napisać. Może by tak [b]Sigur Rós[/b]?
Michał Jurek niedziela, 29, sierpień 2010 20:04 Link do komentarza
Różę zwycięstwa zacząłem poznawać od tej właśnie płyty. Zachęcił mnie do tego genialny teledysk do [i]'Glósóli'[/i], czyli [i]'Lśniącego słońca'[/i]. Procesja dzieci ubranych w dziwne stroje maszerowała po jakiejś górze, tempo marszu nadawał rozczochrany blondynek z bębnem, a wszystko spowijała niepokojąca, oniryczna, eteryczna muzyka z pogranicza jawy i snu. Napięcie rosło, melodia pulsowała coraz szybciej, dzieci zaczynały biec aż wreszcie rzucały się w przepaść. Lecz zamiast roztrzaskać się o górskie zbocze, odfruwały gdzieś w przestworza, ku lśniącemu słońcu... Długo nie mogłem dojść do siebie po tym przypadkowo obejrzanym klipie i postanowiłem, że muszę poznać zespół, który potrafi nagrać i nakręcić coś takiego. Moje chęci wzrosły niepomiernie, gdy zobaczyłem teledysk do skocznego i wesolutkiego [i]'Hoppípolla'[/i]*, równie intrygujący, w którym wśród letniego deszczu po kałużach skakały... nie, nie dzieci, ale grupy roześmianych staruszków.
Dorwałem w końcu płytę, z której pochodziły te nagrania. Włożyłem ją do odtwarzacza i zapomniałem o całym świecie. Po krótkim otwarciu i dwóch nagraniach, które już znałem z klipów, a także [i]'Með Blóðnasir'[/i], krótkiej kodzie [i]'Hoppípolla'[/i], nastąpiły kolejne, równie rewelacyjne, utwory. Melodyjne [i]'Sé lest'[/i] z tekstem zanuconym przez wokalistę Jónsiego, równie delikatny, niemal dziewięciominutowy [i]'Zaginiony żeglarz' ('Sćglópur')[/i], najpierw zanurzony w dźwiękach, które przypominały krople deszczu spadające na cymbałki, a potem pogrążony w brzmieniu sprzęgającej gitary. I cztery absolutne, skończone arcydzieła: [i]'Milanó', 'Gong', 'Andvari'[/i] i [i]'Svo Hljótt'[/i]. To, w jak emocjonalny sposób w tych nagraniach śpiewa Jónsi i jak pozostała część zespołu buduje napięcie naprawdę nie da się uchwycić w słowach: ten ogromny dźwięków orzech pęka i rzeczywiście żyje, że strawestuję poetę. Jest w tym jakaś nostalgia i tęsknota, chwytająca za serce. Ostatni [i]'Heysátan'[/i] jest dobrym ukojeniem po tych wrażeniach.
Trudno się pisze o czymś, co jest ze swej natury nieopisywalne. Muzyka zawarta na tej płycie jest tak emocjonalna i zarazem tak precyzyjnie utkana, że każda próba rozebrania jej na czynniki pierwsze musi skończyć się fiaskiem. Nie będę więc tego robić. Najlepiej samodzielnie pogrążyć się w tym niezwykłym świecie dźwięków Sigur Rós i poczuć chłód islandzkiej zimy i radość z tego, że ustępuje miejsce wiośnie.
Sigur Rós w swoim czasie przywrócił mi nadzieję, że w powodzi progowych zespołów, próbujących mniej lub bardziej udatnie naśladować to, co już było, może też zdarzyć się coś wyjątkowego. Płyta 'Takk' przysporzyła mi mnóstwo pozytywnych emocji, przez parę tygodni słuchałem jej dosłownie na okrągło. I choć wkrótce zdetronizował ją album [i]'()'[/i], to wciąż oceniam ją bardzo wysoko:
5/5
*jakiś czas temu piosenkę tę wykorzystano jako podkład do reklamy pewnego operatora telekomunikacyjnego.
Albumy wg lat
Recenzje Post Rock
- Pochodzący ze Śląska November Might Be Fine istnieje już prawie… Skomentowane przez Gabriel Koleński ALL (November Might Be Fine)
- Czasem zastanawiam się, czy takie zespoły jak Cult Of Luna… Skomentowane przez Gabriel Koleński The Long Road North (Cult Of Luna)
- Epidemicznego recenzowania ciąg dalszy. Tym razem mamy prawdziwą świeżynkę, jeszcze… Skomentowane przez Gabriel Koleński Leaving The 3rd Dimension (Beyond The Event Horizon)
- Jest takie, trochę głupie i podobno nieprawdziwe powiedzenie, że starego… Skomentowane przez Gabriel Koleński From Voodoo To Zen (Tides From Nebula)
- Naprawdę nie bardzo wiedziałem czego spodziewać się po tym albumie… Skomentowane przez Bartek Musielak Niewiosna (Blindead)
- Większość tak zwanych „normalnych” ludzi, gdy ma gorszy nastrój, słucha… Skomentowane przez Gabriel Koleński Kres (Thesis)
- Muszę przyznać, że mam słabość do albumów konceptualnych. Jeśli wiem,… Skomentowane przez Gabriel Koleński Dystonia (Cereus)
- Dostałem do przesłuchania nową płytę. Nie byłoby w tym może… Skomentowane przez Konrad Niemiec The Deconstruction of Light (Electric Mud)
- Na stołeczny Obscure Sphinx trafiłem dopiero przy okazji albumu „Void… Skomentowane przez Bartek Musielak Epitaphs (Obscure Sphinx)
- Jim Matheos to taki facet, który dla muzyki progresywnej, czy… Skomentowane przez Gabriel Koleński Drift (Tuesday the Sky)
- Thesis zdecydowanie nie lubi się spieszyć. Poprzednia pełna płyta, „Z… Skomentowane przez Gabriel Koleński Płoń EP 3 (Thesis)
- Przyznaję się zupełnie szczerze, że na jazzie znam się jak… Skomentowane przez Gabriel Koleński Mars Zero (Sekta Denta)
- W moim osobistym rankingu zespołów grających muzykę instrumentalną niemiecki Long… Skomentowane przez Michał Majewski TRIPS (Long Distance Calling)
- Niby wszystko się zgadza. Muzycy tworzący zespół Long Distance Calling… Skomentowane przez Krzysztof Pabis TRIPS (Long Distance Calling)
- Radiohead długo uważałem za zespół wybitnie komercyjny. Taki rock dla… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Kid A (Radiohead)
- Tym razem tekst będzie nieco krótszy niż zwykle. Nie będzie… Skomentowane przez Łukasz 'Geralt' Jakubiak Back To The Beginning (Traces To Nowhere)
- Underfate proponuje nam ciekawą mieszankę różnych gatunków rockowych w instrumentalnym… Skomentowane przez Bartek Musielak Seven (Underfate)
- Earth jest bardzo ciekawą, choć słabo rozpropagowaną grupą. Zwrócić uwagę… Skomentowane przez Edwin Sieredziński The Bees Made Honey In The Lion's Skull (Earth)
- Jak czasem można się przyjemnie zaskoczyć. Swoją przygodę z Crippled… Skomentowane przez Gabriel Koleński White Light Generator (Crippled Black Phoenix)
- Często się pojawiają głosy, iż współczesny rock stał się dźwiękowym… Skomentowane przez Edwin Sieredziński F# A# (Godspeed You Black Emperor!)