- the dead flag blues (intro) [00:00 - 06:37]
- slow moving trains [06:37 - 10:10]
- the cowboy... [10:10 - 14:27]
- (;outro)... [14:27 - 16:27]
- nothing's alrite in our life / dead flag blues (reprise) [00:00 - 01:35]
- the sad mafioso... [01:35 - 12:19]
- drugs in tokyo / black helicopter [12:19 - 17:58]
- divorce & fever... [00:00 - 02:44]
- dead metheny.. [02:44 - 10:51]
- kicking horse on brokenhill [10:51 - 16:44]
- string loop manufactured during downpour... [16:44 - 21:15]
- outro [24:54 - 29:02]
- Bruce
- Thea
- Dave
- Moya
- Mauro
- Thierry
- Norsola
- Efrim
- Christophe
- Steph
- Sylvain
- Colin
- Jesse
- Dan
- O.
- D.
- Shnaeberg
- Peter
- Grayson
- Amanda
1 komentarz
-
Często się pojawiają głosy, iż współczesny rock stał się dźwiękowym śmietnikiem. Ewentualnie mówi się, że wszystko już było i nie da się nic ciekawego stworzyć. Obserwuje się też kopistów dawnych mistrzów. Jednakże jak się mocniej pogrzebie, to trafiają się perełki.
Edwin Sieredziński sobota, 28, czerwiec 2014 23:31 Link do komentarza
Godspeed You Black Emperor poza standardowym rockowym instrumentarium wykorzystuje rozbudowaną sekcję smyczkową, umiejętnie łączy elektryczne i akustyczne brzmienie. Biorąc pod uwagę post rock, nie jest to co prawda rozwiązanie nowe - wykorzystał już to Talk Talk w albumach Spirit of Eden czy Laughing Stock - ale oryginalnie rozwinięte.
Pierwszy album zawiera styl tej grupy w stanie in statu nascendi. Późniejsze są bardziej konsekwentne w minimalizmie i niemalże dronowym charakterze. Czasem to się upodabnia do Phillipa Glassa czy Arte Parvy. Natomiast w F#A# mamy podróż po różnych klimatach muzycznych - od melorecytacji przez instrumentalne pasaże gitarowe aż po niemalże ambient. Niektóre fragmenty przypominać mogą Hex; or Printing by Infernal Method grupy Earth, z kolei w innych czuć klimat jak w The Band, Ten Years After czy Violent Femmes, takie mocno blues-rockowe. To wszystko jest dosyć mocno zaprawione minimalizmem. Obserwuje się pewną niedojrzałość stylu, przy dosyć szybkich przeskokach ma się takie wrażenie jak słuchając albumu The Beat Goes One nowojorskiej grupy Vanilla Fudge; słuchacz zastanawia się, co będzie za chwilę.
Ciekawy album, godny polecenia, choć późniejszych lepiej się słucha, są lepiej dopracowane. Nie zmienia to faktu, że jest całkiem przyjemny. Z mojej strony 4,5 na 5.
Albumy wg lat
Recenzje Post Rock
- Pochodzący ze Śląska November Might Be Fine istnieje już prawie… Skomentowane przez Gabriel Koleński ALL (November Might Be Fine)
- Czasem zastanawiam się, czy takie zespoły jak Cult Of Luna… Skomentowane przez Gabriel Koleński The Long Road North (Cult Of Luna)
- Epidemicznego recenzowania ciąg dalszy. Tym razem mamy prawdziwą świeżynkę, jeszcze… Skomentowane przez Gabriel Koleński Leaving The 3rd Dimension (Beyond The Event Horizon)
- Jest takie, trochę głupie i podobno nieprawdziwe powiedzenie, że starego… Skomentowane przez Gabriel Koleński From Voodoo To Zen (Tides From Nebula)
- Naprawdę nie bardzo wiedziałem czego spodziewać się po tym albumie… Skomentowane przez Bartek Musielak Niewiosna (Blindead)
- Większość tak zwanych „normalnych” ludzi, gdy ma gorszy nastrój, słucha… Skomentowane przez Gabriel Koleński Kres (Thesis)
- Muszę przyznać, że mam słabość do albumów konceptualnych. Jeśli wiem,… Skomentowane przez Gabriel Koleński Dystonia (Cereus)
- Dostałem do przesłuchania nową płytę. Nie byłoby w tym może… Skomentowane przez Konrad Niemiec The Deconstruction of Light (Electric Mud)
- Na stołeczny Obscure Sphinx trafiłem dopiero przy okazji albumu „Void… Skomentowane przez Bartek Musielak Epitaphs (Obscure Sphinx)
- Jim Matheos to taki facet, który dla muzyki progresywnej, czy… Skomentowane przez Gabriel Koleński Drift (Tuesday the Sky)
- Thesis zdecydowanie nie lubi się spieszyć. Poprzednia pełna płyta, „Z… Skomentowane przez Gabriel Koleński Płoń EP 3 (Thesis)
- Przyznaję się zupełnie szczerze, że na jazzie znam się jak… Skomentowane przez Gabriel Koleński Mars Zero (Sekta Denta)
- W moim osobistym rankingu zespołów grających muzykę instrumentalną niemiecki Long… Skomentowane przez Michał Majewski TRIPS (Long Distance Calling)
- Niby wszystko się zgadza. Muzycy tworzący zespół Long Distance Calling… Skomentowane przez Krzysztof Pabis TRIPS (Long Distance Calling)
- Radiohead długo uważałem za zespół wybitnie komercyjny. Taki rock dla… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Kid A (Radiohead)
- Tym razem tekst będzie nieco krótszy niż zwykle. Nie będzie… Skomentowane przez Łukasz 'Geralt' Jakubiak Back To The Beginning (Traces To Nowhere)
- Underfate proponuje nam ciekawą mieszankę różnych gatunków rockowych w instrumentalnym… Skomentowane przez Bartek Musielak Seven (Underfate)
- Earth jest bardzo ciekawą, choć słabo rozpropagowaną grupą. Zwrócić uwagę… Skomentowane przez Edwin Sieredziński The Bees Made Honey In The Lion's Skull (Earth)
- Jak czasem można się przyjemnie zaskoczyć. Swoją przygodę z Crippled… Skomentowane przez Gabriel Koleński White Light Generator (Crippled Black Phoenix)
- Często się pojawiają głosy, iż współczesny rock stał się dźwiękowym… Skomentowane przez Edwin Sieredziński F# A# (Godspeed You Black Emperor!)