A+ A A-

It All Just Echoes Around

Oceń ten artykuł
(29 głosów)
(2011, mini album studyjny)
1. Heliotrope
2. All Lost In Memory In The Longest Night I've Ever Had
3. Stilo
4. November High Tide
Marzena Wrona
Jakub Patzer
Marcin Wolski

1 komentarz

  • Paweł Tryba

    O, jaka sympatyczna niespodzianka! Takie granie, jakie na swojej EPce prezentuje Old Wooden Pier z Sopotu (a skądże indziej z taką nazwą?) jakoś się u nas nie przyjęło. Piosenkowo, ale z brzmieniami i aranżami na post rockową modłę. Do tej pory jedynym bastionem tak pojmowanego post rocka było u nas bydgoskie George Dorn Screams. Zresztą Old Wooden Pier nie można nazwać klonem tej zasłużonej formacji, bo już na tym krótkim mini zaznaczają kilka indywidualnych cech.

    Przede wszystkim wokal. Marzena Wrona dysponuje dźwięcznym, wysokim głosem. Dobrze osadzonym, przyjemnym, ale nie o jakiejś szczególnie oryginalnej barwie. Nie szkodzi. Tym, co decyduje o jej wyjątkowości jest interpretacja. Kiedy śpiewa wydaje się, jakby ostatkiem sił zachowywała spokój, jakby tylko chwila dzieliła ją od wykrzyczenia swojego bólu. Depresyjne wrażenie, jakie sprawia drżenie głosu Marzeny jest na szczęście równoważone przez warstwę instrumentalną. A tam - owszem, są obowiązkowe rozmyte gitary, w końcu jako się rzekło - to post rock. Ale jest też zaskakująco dużo grania żywego i dynamicznego. Nie tylko gitarowego zresztą - bardzo często wiodącą rolę w instrumentacji przejmują brzmienia elektroniczne. Świetnie sprawdza się to choćby w All Lost In Memory..., gdzie w delikatny początek wchodzi najpierw dyskretny, potem coraz bardziej zdecydowany bit, a końcówka brzmi już jak połączone siły wkurzonych Depeszy i OMD, zaś nad całością góruje głos Marzeny. Wszelkie efekty z klawisza pełnią też niepoślednią rolę w zaskakująco dynamicznym instrumentalu High Tide Wave. Ja akurat na tę elektrownię nie zamierzam narzekać, bo dodaje całości pazura, a ja ostatnio mam po dziurki w uszach usypiających dźwięków. Dlatego wolę wpadającą momentami w pop, ale żywą propozycję Old Wooden Pier od post rocka chemicznie czystego, ale rozlazłego.

    Tak sobie myślę, że It All Just Echoes Around brakuje tylko jednego - ciągu dalszego. Gdy do tych czterech piosenek dodać jeszcze sześć-siedem utrzymanych na tym samym poziomie - byłby gotowy niezły album. Zespół jest stylistycznie ukształtowany, prezentuje się ciekawie. Warto śledzić dalsze ich poczynania.

    Paweł Tryba czwartek, 16, czerwiec 2011 00:37 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Post Rock

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.