Garofano Rosso

Oceń ten artykuł
(15 głosów)
(1976, album studyjny)
Strona 1
1. Zobeida (2:40)
2. Funerale (4:28)
3. 10 Giugno 1924 (4:28)
4. Quasi Saltarello (1:38)
5. Esterno Notte (Casa di Giovanna) (3:15)
6. Garofano Rosso (5:02)

Strona 2
7. Suggestioni Di Un Ritorno In Campagna (7:38)
8. Passeggiata In Bicicletta E Corteo Dei Dimostranti (2:53)
9. Tema Di Giovanna (2:35)
10. Siracusa: Appunti D'Epoca (2:12)
11. Notturno Breve (2:20)
12. Lasciando La Casa Antica (2:35)

Czas całkowity: 41:40

instrumentalna ścieżka dźwiękowa do filmu o tym samym tytule
- Rodolfo Maltese ( electric & acoustic guitars, trumpet, French horn )
- PierLuigi Calderoni ( drums, percussion, timpani )
- Renato D'Angelo ( bass, contrabass, acoustic guitar )
- Gianni Nocenzi ( piano, electric piano, synthesizer, clarinet )
- Vittorio Nocenzi ( organ, synthesizer, violin, vibraphone )

1 komentarz

  • Aleksander Król

    W 1976 roku Banco miało już na swoim koncie trzy rewelacyjne płyty wydane we Włoszech (legendarna trylogia) i romans z zachodnią wytwórnią Manticore (anglojęzyczna płyta 'Banco'). Przyszła pora na muzykę filmową. I tak się stało - jesienią 1975 roku zaproponowano im napisanie muzyki do filmu Garofano Rosso w reżyserii Luigi Faccini. Natychmiast zabrali się do pracy i już w marcu byli gotowi. Niestety mimo wielkich starań nigdy nie trafiłem nawet na trop tego filmu, na szczęście jednak ukazała się ścieżka dźwiękowa w formie lp, a później cd. To dziwna płyta, bardzo inna od tego do czego grupa nas przyzwyczaiła, przede wszystkim bez wokalu - Francesco DiGiacomo był dotychczas niemal wizytówką zespołu więc jego brak wymusił na grupie diametralnie inne rozwiązania muzyczne. To tak jakby Genesis w 1972 roku wydał album instrumentalny... Muzyka filmowa rządzi się innymi prawami i wiele dużych kapel poległo w tej branży. Ale nie Banco... Powstało 12 utworów, 41 minut muzyki. Muzyki bardzo zróżnicowanej, będącej mirażem rocka symfonicznego, muzyki klasycznej, jazzu i muzyki ilustracyjnej, zagranej jak zwykle w wypadku tej grupy na niewiarygodnie wysokim poziomie. Moim zdaniem - fantastyczny, bardzo niedoceniany album, który jak zwykle w przypadku włochów lepiej smakuje przy trzecim - czwartym przesłuchaniu. Polecam wszystkim ....

    Aleksander Król poniedziałek, 20, czerwiec 2011 20:02 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Włoski Rock Progresywny

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.