2. Teflon
3. Halo of Nembutals
4. With Twilight as My Guide
5. Cotopaxi
6. Desperate Graves
7. Copernicus
8. Luciforms
- Cedric Bixler-Zavala ( vocals )
- Isaiah Ikey Owens ( keyboards )
- Juan Alderete ( bass )
- Thomas Pridgen ( drums )
- Marcel Rodriguez-Lopez ( percussion )
- John Frusciante ( guitar )
1 komentarz
-
Po raz pierwszy odkąd znam ten zespół nie czekałem na ich płytę. Gniot, którego ostatnio wydali zraził mnie do ich nowej twórczości na tyle, że zacząłem w nich wątpić. Z czystej ciekawości sięgnąłem po 'Octahedron'. Tak jak przypuszczałem były dwie drogi, które mogli obrać muzycy mianowicie dalsze robienie ze swojej twórczości kakofonicznej papki lub wyciszenie się i powrót do nieco subtelniejszych dźwięków.
Gacek wtorek, 07, lipiec 2009 16:14 Link do komentarza
Bardzo się zdziwiłem kiedy usłyszałem spokojną i nastrojową balladę 'Since We've Been Wrong', która miała w sobie coś z klimatu 'The window' z płyty 'Frances the mute'. Zero wygłupów i pastwienia się nad słuchaczem, czysta spokojnie rozwijająca się kompozycja kusząca zeppelinowym klimatem. 'Teflon' kolejny utwór na płycie, jest już trochę głośniejszy, ale to ponownie normalna rockowa, wpadająca w ucho kompozycja. Bardzo fajne granie, w którym pobrzmiewają gdzieś echa King Crimson, ale przede wszystkim echa starego dobrego mars volta. W podobnym klimacie utrzymany jest nieco przystępniejszy 'Halo Of Nembutals', tutaj jest dodatkowo wpadający w ucho wokal i nośny refren a na sam koniec troszkę wariacji. 'With Twilight As My Guide' to powrót do lekkiego, akustycznego klimatu, który otwierał płytę. Niemal 8 minut pięknego, czystego onirycznego grania, które pod koniec może przypominać nieco floydowskie echa. Za to połamane rytmy i wariactwo pojawia się w 'Cotopaxi'. Jest to bardzo przyjemny kawałek w starym, dobrym, może troszkę tutaj uproszczonym stylu zespołu. 'Desperate Graves' rozpoczyna się spokojnie i nastrojowo, ale po chwili przechodzi w mocniejsze granie. Kompozycja przypominać może tradycyjnie progresywne utwory głównie za sprawą melotronu, który pobrzmiewa tutaj niemal cały czas, kończąc utwór kodą, która niejednego fana starego King Crimson czy Genesis wprawi w nostalgię. Spokojnie robi się w 'Copernicus', utwór płynie spokojnie kolejne minuty i gdzieś około połowy nagle pojawiają się sztuczne, ambientowe dźwięki, które dodają całości jeszcze trochę więcej kolorów. Na końcu, na chwile, pojawia się fortepian i wszystko powoli gaśnie. Ostatni utwór, czyli 'Luciforms', zaczyna się lekko zniekształconym wokalem a po chwili przechodzi w kolejny żywy fragment, któremu brakuje jednak wyrazu. Gdzieś około połowy zaczyna się lekki bałagan, który nadaje kompozycji kształtów, na koniec ponownie pojawia się fortepian. Niestety ta ostatnia kompozycja troszkę odstaje od naprawdę ciekawej reszty, ale nie zaniża jakoś drastycznie oceny całości.
'Octahedron' to naprawdę bardzo udana płyta. Czasami ma się wrażenie, że zaraz coś tutaj wybuchnie, że tuż za rogiem czai się wściekły goliat(h) - nic z tych rzeczy - na tym krążku muzycy panują nad instrumentami i nie pozwalają sobie na żadne cudowanie. Może dla niektórych będzie to zawód, ale ja jednak cieszę się że bestia jest na łańcuchu. Ostatnia płyta była tak wszystkim przeładowana, że po 10 minutach człowiek całkowicie tracił ochotę na słuchanie czegokolwiek. 'The Bedlam In Goliath' w większości sprawiał wrażenie jakby każdy z muzyków biorących udział w sesji nagle zaczął grać to co mu przychodzi do głowy. 'Octahedron' jest płytą bardziej przemyślaną, mocno osadzoną w tradycji, w muzyce grup takich jak King Crimson czy Led zeppelin. Pojawiają się tutaj także eksperymenty, ale trzeba powiedzieć że w porównaniu do płyt wcześniejszych w ilościach dość śladowych.
Można było się spodziewać, że muzycy trochę przystopują z chorymi eksperymentami, ale że powstanie tak ciekawa, zarazem przystępna i trzeba powiedzieć mocno zachowawcza płyta raczej nikt nie przypuszczał. Dawno nie słyszałem tak nośnych utworów jak np. 'Halo Of Nembutals' ani tak onirycznych zamglonych ballad jak 'With Twilight As My Guide'.
The mars volta wydał krążek bardziej przystępny, wyciszony, bardziej progresywny i bardziej zakorzeniony w tradycji. Królowie wracają na rockowy piedestał.
Nie wierzyłem, że im się uda, prawie ich skreśliłem a tu niespodzianka - 'Octahedron' to może nie rewolucja czy jakiś niesamowity krok naprzód, to po prostu solidna płyta pełna niebanalnych dźwięków i kryjąca w sobie jakąś tajemnicę. Znalazło się to COŚ, które zespół ostatnio zgubił.
Przybijam Omarowi i Cedricowi piątkę. Tak trzymać
Albumy wg lat
Recenzje Heavy Prog
- Bardzo nie lubię wszelakiego rodzaju porównań. Nie lubię porównywać jakiegoś… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Far From The Sun (Siena Root)
- Wreszcie nadszedł moment, kiedy biorę oddech od „dark-independetowo-prog-folkowo-hardcore'owo-gothic-ambientowo-metalowo-jakiś-tam jeszcze” klimatów… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Different Realities (Siena Root)
- Keep Rockin’ kojarzy mi się falą polskich zespołów progresywnych, które… Skomentowane przez Gabriel Koleński Seismic Shift (Keep Rockin')
- Wstaje nowy dzień, a właściwie wstał 15 lat temu. Taka… Skomentowane przez Gabriel Koleński A New Day Dawning (Siena Root)
- PHI. Znowu zespół z kraju niemieckojęzycznego, choć tym razem nie… Skomentowane przez Gabriel Koleński Cycles (PHI)
- Po udanym debiucie sprzed czterech lat w postaci „Into the… Skomentowane przez Łukasz 'Geralt' Jakubiak Screaming Out Your Name (Keep Rockin')
- Jakoś nie miałem okazji zetknąć się do tej pory z… Skomentowane przez Konrad Niemiec Bartók in Rock (Dialeto)
- Perpetual Escape pochodzi z Francji, istnieje od kilku lat, ma… Skomentowane przez Gabriel Koleński Into My Dreams (Perpetual Escape)
- Przyznaję bez bicia, że sam już nie wiem czy lubię,… Skomentowane przez Bartek Musielak Little Something For You To Choke (Killsorrow)
- Dawno nic mnie tak nie ucieszyło jak wiadomość o tym,… Skomentowane przez Michał Jurek Until All Ghosts Are Gone (Anekdoten)
- Flying Colors możemy zaliczyć do tzw. „supergrup”, jako że w… Skomentowane przez Marcin Szojda Second Nature (Flying Colors)
- Po nagraniu udanego i ostatecznie docenionego przez publiczność 'Death Walks… Skomentowane przez Michał Jurek In Hearing Of Atomic Rooster (Atomic Rooster)
- Atomic Rooster to zespół nieco już zapomniany. Miłośnicy brzmień lat… Skomentowane przez Michał Jurek Atomic Roooster (Atomic Rooster)
- Czy zastanawialiście się kiedyś jakby zabrzmiał Symphony X urozmaicony organami… Skomentowane przez Łukasz 'Geralt' Jakubiak Aftereality (SpectAmentia)
- Wydaje się, że Black Ball Suzi nieźle wystartowali ze swoim… Skomentowane przez Paweł Caniboł Jestem (Black Ball Suzi)
- Do tej współpracy po prostu musiało dojść. Jeff Beck już… Skomentowane przez Michał Jurek Beck, Bogert & Appice (Beck, Bogert & Appice)
- Potrzebowałem paru dni żeby dobrze wsłuchać się w materiał i… Skomentowane przez Paweł Caniboł Aftereality (SpectAmentia)
- To była jedna z moich najbardziej oczekiwanych płyt ostatnich miesięcy.… Skomentowane przez Konrad Niemiec Into The Maelstrom (Bigelf)
- Karmamoi - Odd Trip Świeża, wręcz z pod igły płyta… Skomentowane przez Mateusz Tomanek Odd Trip (Karmamoi)
- Kolejny singiel promocyjny przygotowany z myślą o stacjach radiowych. Choć… Skomentowane przez Konrad Niemiec (Another) Nervous Breakdown (Bigelf)