A+ A A-

Hisingen Blues

Oceń ten artykuł
(10 głosów)
(2011, album studyjny)
1. Ain't Fit to Live Here
2. No Good, Mr. Holden
3. Hisingen Blues
4. Uncomfortably Numb
5. Buying Truth (Tack och Förlåt)
6. Longing
7. Ungrateful are the Dead
8. Rss
9. The Siren
- Joakim Nilsson (guitar, vocal)
- Jonatan Ramm (guitar, vocal)
- Rikard Edlund (bass)
- Axel Sjöberg (drums)
Więcej w tej kategorii: « Graveyard

1 komentarz

  • Bartosz Michalewski

    Zawsze uważałem, że retro-rock jest czymś z gruntu gorszym. Wynika to z tego, że parcie naprzód uważam za cechę rozpoznawczą każdego artysty. Zespoły usiłujące odtwarzać to, co w rocku działo się czterdzieści lat temu na wstępie wyrzekają się poszukiwań, a więc - w moich oczach - wyrzekają się znaczniej części artyzmu. Retro-rock to raczej wypominki po starym brzmieniu i klimacie niż Sztuka. Jednak nurt ten posiada jedną cechę, której bardzo ciężko mi się doszukać w nowoczesnej muzyce - fajnie się go słucha. Po prostu.

    Tegoroczny album szwedzkiej grupy Graveyard to zbiór dziewięciu fajnych piosenek. Czyli niby nic specjalnego i w zasadzie nie byłoby o czym pisać... gdyby nie to, że przez ostatnie dwa tygodnie słuchałem Hisingen Blues dużo więcej razy niż wszystkich albumów nowoczesnego Radiohead razem wziętych. I to przez całe życie.

    Muzyka Szwedów brzmi jakby klasyczny heavy psychodelic nagrać w nowoczesnym studiu. No... i jakby zabrać twórcom, przynajmniej na czas nagrania większość dragów. Czyli jest prosto, melodyjnie, z wykopem i klimatycznie - ale bez odlotów jakie serwowały kapele z lat 70. Utwory da się rozróżnić od siebie, niektóre nawet potrafią porządnie wpaść człowiekowi w ucho - mnie wpadły No Good, Mr Holden, Hisingen Blues i Uncomfortably Numb.

    Nie ma tutaj cienia eksperymentu, nie ma silenia się ani na nowoczesność, ani na progresywność. I chociaż naprawdę trudno do końca serio potraktować album, który udaje, że mamy obecnie rok 1970, to też trudno nie zauważyć, że w całej tej retro maskaradzie Graveyard brzmią wyjątkowo autentycznie, zaś ich muzyka sprawia wrażenie absolutnie niewymuszonej. I chyba właśnie ta szczerość, w połączeniu z fajnymi melodiami i przyjemnym dla miłośnika staroci brzmieniem powoduje, że Hisingen Blues jest albumem tak dobrym. Poza tym trwa niecałe 40 minut, dzięki czemu brak w nim dłużyzn, czy niepotrzebnych powtórzeń, więc nudzi się dużo wolniej niż płyty trwające po godzinę i więcej.

    Jestem przekonany, że ten krążek zainteresuje każdego bez wyjątku fana klasycznego rocka. To nie jest arcydzieło, niech nikt się nie nastawia na nowe Black Sabbath. Jednakże na rynku podobnych wydawnictw Graveyard mocno się wyróżnia, pozostawiając w tyle bardziej znane marki jak Bigelf, czy Black Bonzo. Gorąco polecam, nie będziecie żałować!

    Bartosz Michalewski poniedziałek, 08, sierpień 2011 14:49 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Heavy Prog

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.