2. Ancient Warrior (5:34)
3. Hard Life to Love (5:00)
4. Glory Ride (4:48)
5. Born to Lose (3:43)
6. Nightmare (5:17)
7. Scarlet Pimpernel (2:07)
8. Lost Forever (4:00)
9. Eternal Idol (6:35)
Całkowity czas: 43:02
- Tony Martin (Vocals)
- Dave Spitz (Bass)
- Bob Daisley (Bass)
- Eric Singer (Drums)
- Bev Bevan (Percussion)
- Geoff Nicholls (Keyboards)
1 komentarz
-
Stwierdziłem, że muszę posłuchać tej płyty. Czy naprawdę jest on aż tak tragiczna jak większość twierdzi. Bo przecież już tyle razy słyszałem płytę która miała koszmarne oceny a mi się podobała. I odwrotnie. Dobre noty a moim zdaniem płyta do kitu. Jak jest w przypadku tego szeroko znienawidzonego albumu??
Rafał Ziemba piątek, 04, lipiec 2008 02:07 Link do komentarza
Nastała era Tonyego Martina za mikrofonem. Niestety, nastała tez era pudel metalu, co niewątpliwie na tej płycie słychać. Czy jednak jest aż tak źle jak wszyscy mówią??
Po pierwszym numerze mam mieszane odczucia. Nie jest to w żadnym razie Black Sabbath który znam i kocham. Taki ugrzeczniony metal, ale kompozycja sama w sobie nie jest taka zła. W konwencji popularnego metalu lat 80 jest całkiem niezła. Nawet klawiszy tak bardzo nie słychać. W następnym numerze słychać ich jakby więcej, i choć zwrotka jest ciekawa, to refren jest już wybitnie schrzaniony. No i wokal zaczyna faktycznie drażnić. Hard Life to Love - no taki numer to mógłby w tym samym czasie Whitesnake nagrać. I niby nie są to złe numery, ale gdy się spojrzy na okładkę... No jak byk widnieje tam nazwa Black Sabbath. Bardzo monotonna jest perkusja na tym albumie. Wszystkie kawałki są praktycznie w tym samym rytmie. No i zaczyna się robić źle gdy dominują klawisze. Glory Ride brzmi dzięki nim jak jakiś gorszy power metal i myślę, że to nim momentami inspirowały się niektóre kapele z tego gatunku. Solówkami Iommi raczej nigdy nie zachwycał i tu też nie zachwyca. Najgorzej, że riffy kiedyś kruszące mury straciły swoją moc. Born To Lose choć brzmi jak tytuł z obszernego katalogu Motorhead niestety też nie zachwyca. Wieje nudą. Nightmare zaczyna się od klawiszy, które miały chyba być niepokojące, ale są niestety słodziutkie. Po przejściu perkusji wita nas nie najgorszy riff - ale znów - nijak ma się on do muzyki Black Sabbath. Nadzieja wraca, choć na krótko wraz z miniaturka instrumentalną Scarlet Pimpernel. Choć nie jest to dzieło na miarę Orchid, to jednak mozna tego słuchać bez grymasu zniechęcenia na twarzy. Ale dwie minuty to trochę za mało jak na uratowanie albumu. Bo po nim nastaje Lost Forever. Choć szybki i motoryczny to jakiś taki nijaki jest ten utwór. Kompletnie bez pomysłu. Zawsze pozostaje nadzieja, że tytułowy utwór powinien być dobry. I w tym przypadku to się sprawdza. Atmosferą nawiązuje on do pierwszych dokonań ekipy Iommiego. Jest mroczny i niepokojący. Choć wokal już znowu psuje lekko efekt. Co warto zauważyć - kiedyś Black Sabbtah osiągał taki klimat kompozycji bez użycia klawiszy.
Podsumujmy - brzmienie lat 80, drażniący wokal, kiepskie riffy i nudne kompozycje. Dwa dobre utwory. Może dałoby radę na większą ocenę gdyby nie nazwa kapeli na okładce. Jednak 2/5
Black Sabbath nagrało album dla fanów pudel metalowego wcielenia Whitesnake. Dla mnie jest to nie do przełknięcia jednak.
Albumy wg lat
Recenzje Heavy Prog
- Bardzo nie lubię wszelakiego rodzaju porównań. Nie lubię porównywać jakiegoś… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Far From The Sun (Siena Root)
- Wreszcie nadszedł moment, kiedy biorę oddech od „dark-independetowo-prog-folkowo-hardcore'owo-gothic-ambientowo-metalowo-jakiś-tam jeszcze” klimatów… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Different Realities (Siena Root)
- Keep Rockin’ kojarzy mi się falą polskich zespołów progresywnych, które… Skomentowane przez Gabriel Koleński Seismic Shift (Keep Rockin')
- Wstaje nowy dzień, a właściwie wstał 15 lat temu. Taka… Skomentowane przez Gabriel Koleński A New Day Dawning (Siena Root)
- PHI. Znowu zespół z kraju niemieckojęzycznego, choć tym razem nie… Skomentowane przez Gabriel Koleński Cycles (PHI)
- Po udanym debiucie sprzed czterech lat w postaci „Into the… Skomentowane przez Łukasz 'Geralt' Jakubiak Screaming Out Your Name (Keep Rockin')
- Jakoś nie miałem okazji zetknąć się do tej pory z… Skomentowane przez Konrad Niemiec Bartók in Rock (Dialeto)
- Perpetual Escape pochodzi z Francji, istnieje od kilku lat, ma… Skomentowane przez Gabriel Koleński Into My Dreams (Perpetual Escape)
- Przyznaję bez bicia, że sam już nie wiem czy lubię,… Skomentowane przez Bartek Musielak Little Something For You To Choke (Killsorrow)
- Dawno nic mnie tak nie ucieszyło jak wiadomość o tym,… Skomentowane przez Michał Jurek Until All Ghosts Are Gone (Anekdoten)
- Flying Colors możemy zaliczyć do tzw. „supergrup”, jako że w… Skomentowane przez Marcin Szojda Second Nature (Flying Colors)
- Po nagraniu udanego i ostatecznie docenionego przez publiczność 'Death Walks… Skomentowane przez Michał Jurek In Hearing Of Atomic Rooster (Atomic Rooster)
- Atomic Rooster to zespół nieco już zapomniany. Miłośnicy brzmień lat… Skomentowane przez Michał Jurek Atomic Roooster (Atomic Rooster)
- Czy zastanawialiście się kiedyś jakby zabrzmiał Symphony X urozmaicony organami… Skomentowane przez Łukasz 'Geralt' Jakubiak Aftereality (SpectAmentia)
- Wydaje się, że Black Ball Suzi nieźle wystartowali ze swoim… Skomentowane przez Paweł Caniboł Jestem (Black Ball Suzi)
- Do tej współpracy po prostu musiało dojść. Jeff Beck już… Skomentowane przez Michał Jurek Beck, Bogert & Appice (Beck, Bogert & Appice)
- Potrzebowałem paru dni żeby dobrze wsłuchać się w materiał i… Skomentowane przez Paweł Caniboł Aftereality (SpectAmentia)
- To była jedna z moich najbardziej oczekiwanych płyt ostatnich miesięcy.… Skomentowane przez Konrad Niemiec Into The Maelstrom (Bigelf)
- Karmamoi - Odd Trip Świeża, wręcz z pod igły płyta… Skomentowane przez Mateusz Tomanek Odd Trip (Karmamoi)
- Kolejny singiel promocyjny przygotowany z myślą o stacjach radiowych. Choć… Skomentowane przez Konrad Niemiec (Another) Nervous Breakdown (Bigelf)