2. Might Just Take Your Life (4:36)
3. Lay Down, Stay Down (4:15)
4. Sail Away (5:48)
5. You Fool No One (4:47)
6. What's Goin' On Here (4:55)
7. Mistreated (7:25)
8. "A" 200 (3:51)
David Coverdale - vocals
Glenn Hughes - bass guitar, vocals
Jon Lord - keyboards
Ian Paice - drums
1 komentarz
-
Po porażce zarówno komercyjnej jak i artystycznej jaką było wydanie „Who Do We Think We Are” w kapeli dokonał się rozłam. Odszedł wokalista oraz basista. Na ich miejsce pozostali członkowie ściągnęli nikomu nieznanego sprzedawcę Davida Coverdale’a i Glenna Hughesa, śpiewającego basistę podrzędnego zespołu „Trapeze”. Następnie postanowili wrócić nad Jezioro Genewskie, licząc chyba, że następna płyta powtórzy sukces „Machine Head”, której realizacji podjęto się właśnie tam. Jak się później okazało, magia tamtego miejsca przyniosła wymierny rezultat. Już pierwsze takty pokazują, iż wcześniejszy album był tylko wypadkiem przy pracy i, że wymiana składu wyszła grupie na dobre. „Burn” zawiera mój ulubiony riff wymyślony przez Blackmore’a oraz znakomitą partię wokalną Coverdale’a. Uderza w nas jak dynamit, a „Highway Star” w mojej opinii wypada blado w zestawieniu z nim, bez dwóch zdań. Bardzo mocny początek płyty! Druga piosenka ukazuje jak bardzo zmienił się band po zmianie warty na stanowisku basisty i wokalisty. Funkujące zagrywki Lorda przyprawione o kojarzącą się bardziej z soulem niż z rockiem grą perkusji. Zmiana stylistyki wyszła jednakże nad wyraz udanie. Jest to pierwsza płyta, na której muzyka Purpurowych akompaniuje duetowi wokalistów. Panowie idealnie się uzupełniają. Kontrast pomiędzy mocnym, gardłowym głosem Coverdale’a, a sopranowym Hughesem okazał się wzorowym urozmaiceniem kompozycji grupy. Dobrze słychać to zwłaszcza w „Lay Down, Stay Down”. Pulsującego rytmu dostarcza nam „Sail Away”, z godnym notyfikacji refrenem i niezbyt skomplikowanymi aczkolwiek chwytliwymi popisami Lorda i Blackmore’a. „You Fool No One” to piosenka zupełnie w innej stylistyce niż wcześniejsze dokonania kapeli. Szalona gra perkusji oraz wyśmienite solo gitarzysty bardziej mi przypomina utwory Santany z „lotusowego” okresu niż rockowy szlagier. Kawałek dobrze wypadał na koncertach, gdzie był rozciągany do dwudziestominutowych improwizacji. Aby się o tym przekonać zachęcam was do zapoznania się z wydawnictwem „Made In Europe”, które miałem już przyjemność recenzować. Jedynym słabszym punktem na płycie moim zdaniem jest „What’s Going On Here?” Lord przesiada się na nim z Hammonda na pianino. Jednakże oprócz zagrywek gitarowych i świetnego solo gitarowego w utworze nie ma nic ciekawego. Moja awersja jednak może być również spowodowana tym, iż został on umieszczony między znakomitymi „You Fool No One” i „Mistreated”. Prawdziwą perełką dla mnie, zaraz obok „Burn” jest właśnie ww. „Mistreated”. To nagranie jest dowodem, że Coverdale dużo lepiej brzmiał w studio niż Gillan. Uwielbiam jego gardłową manierę. Ma w sobie coś bardzo pociągającego. Dave w tej piosence ewidentnie gra pierwsze skrzypce, a zespół jest tylko tłem. Chociaż kończąca kawałek zagrana przez Blackmore’a z zawrotną szybkością solówka nie daje o nim zapomnieć słuchaczom! Jeżeli chodzi o samo wydanie, to dostajemy to do czego przyzwyczaili nas Brytyjczycy. Za niewielką cenę gruba książeczka oraz kilka utworów bonusowych w tym „Coronarias Redig”, które wraz z kończącym płytę „A’ 200” stanowi zapis pierwszych prób Lorda z syntezatorami. Nota bene prób bardzo udanych i inspirujących. Reasumując „Burn” było z pewnością zaskoczeniem dla fanów, ale moim zdaniem jak najbardziej pozytywnym. Była to ostatnia płyta, na której Blackmore miał pomysły i wenę twórczą, która wkrótce zaczęła się wypalać.
Piotr Karasiński wtorek, 15, styczeń 2013 10:29 Link do komentarza
Piotr Karasiński
Albumy wg lat
Recenzje Heavy Prog
- Bardzo nie lubię wszelakiego rodzaju porównań. Nie lubię porównywać jakiegoś… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Far From The Sun (Siena Root)
- Wreszcie nadszedł moment, kiedy biorę oddech od „dark-independetowo-prog-folkowo-hardcore'owo-gothic-ambientowo-metalowo-jakiś-tam jeszcze” klimatów… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Different Realities (Siena Root)
- Keep Rockin’ kojarzy mi się falą polskich zespołów progresywnych, które… Skomentowane przez Gabriel Koleński Seismic Shift (Keep Rockin')
- Wstaje nowy dzień, a właściwie wstał 15 lat temu. Taka… Skomentowane przez Gabriel Koleński A New Day Dawning (Siena Root)
- PHI. Znowu zespół z kraju niemieckojęzycznego, choć tym razem nie… Skomentowane przez Gabriel Koleński Cycles (PHI)
- Po udanym debiucie sprzed czterech lat w postaci „Into the… Skomentowane przez Łukasz 'Geralt' Jakubiak Screaming Out Your Name (Keep Rockin')
- Jakoś nie miałem okazji zetknąć się do tej pory z… Skomentowane przez Konrad Niemiec Bartók in Rock (Dialeto)
- Perpetual Escape pochodzi z Francji, istnieje od kilku lat, ma… Skomentowane przez Gabriel Koleński Into My Dreams (Perpetual Escape)
- Przyznaję bez bicia, że sam już nie wiem czy lubię,… Skomentowane przez Bartek Musielak Little Something For You To Choke (Killsorrow)
- Dawno nic mnie tak nie ucieszyło jak wiadomość o tym,… Skomentowane przez Michał Jurek Until All Ghosts Are Gone (Anekdoten)
- Flying Colors możemy zaliczyć do tzw. „supergrup”, jako że w… Skomentowane przez Marcin Szojda Second Nature (Flying Colors)
- Po nagraniu udanego i ostatecznie docenionego przez publiczność 'Death Walks… Skomentowane przez Michał Jurek In Hearing Of Atomic Rooster (Atomic Rooster)
- Atomic Rooster to zespół nieco już zapomniany. Miłośnicy brzmień lat… Skomentowane przez Michał Jurek Atomic Roooster (Atomic Rooster)
- Czy zastanawialiście się kiedyś jakby zabrzmiał Symphony X urozmaicony organami… Skomentowane przez Łukasz 'Geralt' Jakubiak Aftereality (SpectAmentia)
- Wydaje się, że Black Ball Suzi nieźle wystartowali ze swoim… Skomentowane przez Paweł Caniboł Jestem (Black Ball Suzi)
- Do tej współpracy po prostu musiało dojść. Jeff Beck już… Skomentowane przez Michał Jurek Beck, Bogert & Appice (Beck, Bogert & Appice)
- Potrzebowałem paru dni żeby dobrze wsłuchać się w materiał i… Skomentowane przez Paweł Caniboł Aftereality (SpectAmentia)
- To była jedna z moich najbardziej oczekiwanych płyt ostatnich miesięcy.… Skomentowane przez Konrad Niemiec Into The Maelstrom (Bigelf)
- Karmamoi - Odd Trip Świeża, wręcz z pod igły płyta… Skomentowane przez Mateusz Tomanek Odd Trip (Karmamoi)
- Kolejny singiel promocyjny przygotowany z myślą o stacjach radiowych. Choć… Skomentowane przez Konrad Niemiec (Another) Nervous Breakdown (Bigelf)