2. The Runaways (7:27)
3. King Kong (6:44)
4. Black Dog (8:03)
5. The Mexican (5:49)
6. Joker (7:43)
Czas całkowity: 42:03
- Dave Hewitt ( bass )
- Dick Powell ( drums )
- Dave Punshon ( piano )
- Alan Shacklock ( guitar, vocals, organ, percussion )
1 komentarz
-
Co wspólnego ma baseball, westerny i muzyka rockowa? Cokolwiek to nie będzie, z pewnością określić da się to słowem: zadziwiające.
jacek chudzik wtorek, 22, styczeń 2008 22:39 Link do komentarza
Kiedy grupa ludzi postanawia założyć kapele to zanim dojdzie co do czego, zanim poleje się wódzia, a gruppies uwieszą się u szyi, muzycy muszą pokonać kilka drobnych przeszkód. Oczywiście, wypada zdobyć instrumenta i umieć jeśli nie grać, to chociaż wydobywać z nich dźwięki, niemniej najdrobniejszą przeszkodą z wszystkich może być wymyślenie nazwy dla zespołu. Muzycy, których mam tu na myśli, wpierw chcieli uhonorować w nazwie swego gitarzystę i leadera, ale pomyśleli, że lepiej będzie uczcić pamięć kogoś innego i przypomnieli sobie o człowieku, który dawno, dawno temu grał w baseball. Nazywał się on Babe Ruth (http://www.youtube.com/watch?v=pEYSb66ndNY). Żeby wszystko było jasne debiutancki album zespołu to...'First Base'. Nazwa nazwą, a muzyka...
1. Wells Fargo - sympatyczny i mocny początek mieszający rocka z funkiem. Jeśli chodzi o tekst - opowieść rodem z dzikiego zachodu. Od początku ujawnia się saksofon, który, po sprawnym i szybkim solo gitarowym, kończy utwór. Wszystko ślicznie, wszystko pięknie, a to dopiero początek...
2. The Runaways - utwór spokojny i powoli rozwijający się przed nami. Smyczki, piano, gitara w rolach głównych. Wydawać się może nudnawe, gdyby nie szalejące w końcówce pianino.
3. King Kong - stare przysłowie pszczół mówi: powiedz mi kogo coverujesz, a ja powiem ci kim jesteś. Babe Ruth sięgają tu po utwór Franka Zappy i... wychodzą z tego cało!
4. Black Dog - drugi utwór, który pomału odsłania przed nami swoje tajemnice i kolejny utwór będący niesamowitą kompozycją. Haan czaruje nas opowieścią o 'czarnym psie', który utożsamia całe zło świata .Gdy idzie o solówki, to utwór należy do pianina, ale gitara bynajmniej nie zawodzi. Jest cały czas obecna. Tu dźwiek, tam dwa... A w rozpędzonej końcówce z furią powtarza jako riff niepozorne dźwięki, od których rozpoczynał się cały utwór.
5. The Mexican - flamenco, kastaniety i mały hołd dla Ennio Morricone...po prostu Meksyk! Morricone przywołany będzie ponownie w ostatnim bonusie do płyty, będącym coverem melodii z 'dolarowej trylogii'. Z ciekawostek, sam 'The Mexican' odżyje w zupełnie innym wcieleniu, przerabiany wielokrotnie przez muzyków bynajmniej nie mających z rockiem wiele wspólnego (http://www.youtube.com/watch?v=8hWonJbO3Og).
6. Joker - po pięciu udanych utworach potkniecie przy ostatnim wydaje się mało prawdopodobne. Utwór znowu jest inny od tego, co do tej pory słyszeliśmy, m.in. pojawia się kongo i drugi wokal, wspierający, świetnie dającą sobie do tej pory radę, panią Haan. Oczywiście, nie brakuje samej gitary - to ona w końcu przesuwa ten utwór w stronę hard-rocka.
Ale to tylko drobne uwagi, nie starające się nawet ująć tego, co usłyszymy na debiucie Babe Ruth... A muzyka tej płyty jest zadziwiająca. Nie znajduję lepszego słowa. W chwili, gdy 'First Base' zostaje wydane w muzyce rockowej, można powiedzieć, niemal wszystko już się wydarzyło, a z pewnością jest to czas, gdy wschodzące zespoły, które do tej pory nie znalazły swojej niszy w rockowym świecie mają potężne problemy ze zdefiniowaniem własnej tożsamości. Zbyt silnie świecą gwiazdy zespołów, które dziś uchodzą za legendarne. Tymczasem Babe Ruth ze swoim brzmieniem mieniącym się rockiem, jazzem, bluesem, funkiem, czy muzyką klasyczną, tworzą cudny kolaż różnych rodzajów muzycznych. Podkreślić wypada rolę gitary i pianina, które nas wielokrotnie zaskakują przede wszystkim przełamywaniem schematów dotyczących roli tych instrumentów w kompozycjach rockowych. Album ten, nie jest arcydziełem, nie jest żadnym kamieniem milowym, ale zadziwia swą dojrzałością i spontanicznością. 'First Base' odświeża muzykę rockową, ani na chwilę nie sprzeniewierzając się temu co stanowi o sile tej muzyki - prostym i chwytliwym melodiom.
Pierwsza płyta Babe Ruth to wydarzenie. Kogo winić za taki stan rzeczy? Jeśli już trzeba postawić kogoś przed szereg, to będzie to Alan Shacklock - gitarzysta, ale i człowiek, który troszkę się natrudził nad dopieszczeniem poszczególnych utworów. Drugą osobą, którą pociągniemy do odpowiedzialności jest Janita (albo Jenny) Haan, która dość długo ukrywała się na angielskiej prowincji, podszywając się pod ekspedientkę w sklepie muzycznym. Bez niej i jej głosu płyta ta jest po prostu nie do pomyślenia. I w tym miejscu pani Jenny, panu Alanowi, oraz pozostałym muzykom składam pokłon - cudny album!
Albumy wg lat
Recenzje Heavy Prog
- Bardzo nie lubię wszelakiego rodzaju porównań. Nie lubię porównywać jakiegoś… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Far From The Sun (Siena Root)
- Wreszcie nadszedł moment, kiedy biorę oddech od „dark-independetowo-prog-folkowo-hardcore'owo-gothic-ambientowo-metalowo-jakiś-tam jeszcze” klimatów… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Different Realities (Siena Root)
- Keep Rockin’ kojarzy mi się falą polskich zespołów progresywnych, które… Skomentowane przez Gabriel Koleński Seismic Shift (Keep Rockin')
- Wstaje nowy dzień, a właściwie wstał 15 lat temu. Taka… Skomentowane przez Gabriel Koleński A New Day Dawning (Siena Root)
- PHI. Znowu zespół z kraju niemieckojęzycznego, choć tym razem nie… Skomentowane przez Gabriel Koleński Cycles (PHI)
- Po udanym debiucie sprzed czterech lat w postaci „Into the… Skomentowane przez Łukasz 'Geralt' Jakubiak Screaming Out Your Name (Keep Rockin')
- Jakoś nie miałem okazji zetknąć się do tej pory z… Skomentowane przez Konrad Niemiec Bartók in Rock (Dialeto)
- Perpetual Escape pochodzi z Francji, istnieje od kilku lat, ma… Skomentowane przez Gabriel Koleński Into My Dreams (Perpetual Escape)
- Przyznaję bez bicia, że sam już nie wiem czy lubię,… Skomentowane przez Bartek Musielak Little Something For You To Choke (Killsorrow)
- Dawno nic mnie tak nie ucieszyło jak wiadomość o tym,… Skomentowane przez Michał Jurek Until All Ghosts Are Gone (Anekdoten)
- Flying Colors możemy zaliczyć do tzw. „supergrup”, jako że w… Skomentowane przez Marcin Szojda Second Nature (Flying Colors)
- Po nagraniu udanego i ostatecznie docenionego przez publiczność 'Death Walks… Skomentowane przez Michał Jurek In Hearing Of Atomic Rooster (Atomic Rooster)
- Atomic Rooster to zespół nieco już zapomniany. Miłośnicy brzmień lat… Skomentowane przez Michał Jurek Atomic Roooster (Atomic Rooster)
- Czy zastanawialiście się kiedyś jakby zabrzmiał Symphony X urozmaicony organami… Skomentowane przez Łukasz 'Geralt' Jakubiak Aftereality (SpectAmentia)
- Wydaje się, że Black Ball Suzi nieźle wystartowali ze swoim… Skomentowane przez Paweł Caniboł Jestem (Black Ball Suzi)
- Do tej współpracy po prostu musiało dojść. Jeff Beck już… Skomentowane przez Michał Jurek Beck, Bogert & Appice (Beck, Bogert & Appice)
- Potrzebowałem paru dni żeby dobrze wsłuchać się w materiał i… Skomentowane przez Paweł Caniboł Aftereality (SpectAmentia)
- To była jedna z moich najbardziej oczekiwanych płyt ostatnich miesięcy.… Skomentowane przez Konrad Niemiec Into The Maelstrom (Bigelf)
- Karmamoi - Odd Trip Świeża, wręcz z pod igły płyta… Skomentowane przez Mateusz Tomanek Odd Trip (Karmamoi)
- Kolejny singiel promocyjny przygotowany z myślą o stacjach radiowych. Choć… Skomentowane przez Konrad Niemiec (Another) Nervous Breakdown (Bigelf)