Utopia

Oceń ten artykuł
(1 Głos)
(2007, album studyjny)
1.Utopia Book One - I. Prelude   (2:39)   
2.Utopia Book One - II. Metropolis   (3:50)   
3.Utopia Book One - III. Elementary   (2:43)   
4.Utopia Book One - IV. Another Day   (4:14)   
5.Utopia Book One - V. Alexander's Lament   (3:37)   
6.Utopia Book One - VI. The Dream   (2:43)   
7.Utopia Book One - VII. A Call to Arms   (2:21)   
8.Utopia Book One - VIII. Conditioning   (3:23)   
9.Utopia Book One - IX. Befor the Court   (3:36)   
10.Utopia Book One - X. Escape   (1:40)   
11.The Knight   (7:27)   
12.Winter   (7:34)
   
Czas całkowity: 45:47
- Jeff Lane  (vocals, guitar, keyboards, bass)
- Jim Nahikian  (drums)
Więcej w tej kategorii: Over Mountain, Under Hill »

1 komentarz

  • Rafał Ziemba

    Progresywny metal to straszne określenie. Ta szufladka jest jak czarna dziura i wsysa zespoły, które nie mają kompletnie ze sobą nic wspólnego. Tylko twórcy tej etykietki znają klucz, wedle którego pakują do jednego worka Enslaved, Dream Theater i Nightwish.

    Najczęściej jednak ten gatunek kojarzy się z Dream Theater czy Riverside. Na całe szczęście nie wszyscy są ich ślepymi naśladowcami, gdyż jak mówi nasz były prezydent: 'nie podążajcie tą drogą'.

    Heart Of Cygnus jest dwuosobowym projektem z USA, który znalazł sobie inną ścieżkę do worka. Panowie grają metal w starym dobrym stylu, inspirowany zapewne Iron Maiden i wczesnym Helloween, upiększając go o współczesne brzmienie.

    Niezbyt często zdarzają się koncept albumy w metalu. Heart Of Cygnus jednak jako kapela aspirująca do miana progresywnej, nie odpuściła sobie tej przyjemności i postanowiła przedstawić nam swoją wersję anty utopii.
    Niestety, wkradła się w ten pomysł pewna niekonsekwencja i dwa ostatnie utwory nie są związane tekstowo z resztą albumu. Jest to trochę niedorzeczne i niestety wpływa ujemnie na początkowy odbiór płyty.

    Niemal każda metalowa czy progresywna płyta w dzisiejszych czasach musi zaczynać się od intra. Nie inaczej jest w tym przypadku. I nie ma różnicy, czy nazywać się to będzie Prelude czy jakoś inaczej. Wszyscy wiemy o co chodzi.
    Zazwyczaj intro to bezsensowna muzycznie siekanka, której nikomu nie chce się słuchać. Tu sprawia przedstawia się trochę inaczej.
    Prelude wprowadza nas ładnie w klimacik płyty, jest ciekawie zaaranżowany.
    Jednak tak naprawdę jaka jest muzyka Heart Of Cygnus dowiadujemy się wraz z numerem drugim. Szybkie, melodyjne riffy, chwytliwe linie melodyczne i duże skomplikowanie aranżacyjne. Mignie tu coś z Maiden, Iced Earth, Kinga Diamonda, Savatage, a nawet coś z Queens Of The Stone Age.
    W utworach oraz miedzy nimi pojawia się narracja. Zabieg na albumie koncepcyjnym raczej konieczny.
    Elementary jest kolejną dobrą kompozycją. Gitarzysta popisuje się Maidenowską solówką, wplata ładne klawiszowe interludium. Daje sobie też ładnie radę ze śpiewaniem, choć głos ma dość wysoki i raczej mało charakterystyczny. Sprawa wygląda trochę gorzej z jego graniem na basie - nie słychać jej za bardzo. Może trzeba by pomyśleć nad zatrudnieniem trzeciego muzyka?
    Świetna partia solowej gitary otwiera Another Day. Jest to utwór z gatunku tych, które są bardzo spokojne, akustyczne, ale coś nam mówi, że za chwile nastąpi w nich wybuch. A tu jak na złość zamiast wybuchu mamy ładną solówkę gitarową, bardzo stonowaną. Kiedy numer staje się bardziej elektryczny także nie zahacza o żaden łomot.
    Funkcje prawdziwej rockowej ballady spełnia Alexander's Lament. Ciężko o niej coś więcej napisać. Kompozycja ma pasować klimatem pod tekst, oraz stanowić przerywnik między mocniejszymi częściami albumu.
    A właśnie. Liryki momentami przypominają te z The Wall...
    The Dream to ciekawa aranżacja, oparta początkowo na keybordach, a później atakująca nas nowoczesnymi, metalowymi riffami. Szybko przechodzimy do Call To Arms.
    Brakuje mi tu wokalisty z prawdziwego znaczenia. Jest mnóstwo miejsca na rozwinięcie głosu, ale do tego potrzebne są umiejętności, których Jeff Lane jeszcze nie posiada. Ale trzeba mu oddać to, ze się stara. No i jest świetnym gitarzystą, zarówno rytmicznym, jak i solowym.
    Frapującą kompozycją jest Conditioning. Klawisze na pierwszym planie potęgują efekt teatralności, jaki znamy z płyt Kinga Diamonda, ale gitary w połączeniu z wokalem brzmią dość grungeowo. Zdecydowanie najciekawiej zaaranżowany numer na Utopii. Jedynie szkoda, że Jeff, który jest tak utalentowanym gitarzystą tak rzadko chwali się solówkami.
    Myślałem, że Before The Court to będzie coś w rodzaju The Trial z The Wall, ale okazuje się, że myliłem się bardzo, gdyż mamy tu do czynienia z typowym heavy metalem, nie tak znowu odległym od Mercyful Fate. Szybko, agresywnie i z polotem:)
    A z Utopią żegnamy się wraz z outrem, tu nazwanym Escape. W zasadzie mógłby to być fragment poprzedniego numeru, gdyż utrzymany jest dokładnie w tej samej stylistyce. Tylko wokalu brak.

    I tak historia przedstawiona na płycie jest już po chwili jedynie wspomnieniem. Które zespół chce nam wyprzeć jeszcze dwoma utworami.

    Same kompozycje stoją na bardzo wysokim poziomie. Nie wiem tylko, czemu nie można było przerobić w nich tekstu i włączyć w opowieść o Utopii...

    W The Knight słyszymy trochę ładnej, folkującej gitary akustycznej, trochę klawiszowych dźwięków, by potem przejść do riffu, który mógłby wyjść spod palców Briana Maya (gdyby tylko ten zgodził by się być metalowcem:)). Heavy Metal w najczystszej postaci.
    Podobne patenty zespół zastosował także w ostatnim numerze. Ładnie i akustycznie a potem ostro. Sympatyczny numer, choć nie wyróżniający się niczym szczególnym, poza chyba najcięższym riffem na albumie.


    Podoba mi się ta płyta. W dobie grania a'la Dream Theater w progu z jednej lub a'la Hammerfall w klasycznym metalu z drugiej strony, Heart Of Cygnus jest świeżym oddechem i przypomnieniem o klasyce gatunku, którego tak bardzo obecnie brakuje.
    Stawiam bardzo mocną i bardzo solidną czwórkę. Najchętniej to podciągnął bym ta ocenę jeszcze troszkę, choć na 4,5 zespól jeszcze nie zasłużył:) Może nota podskoczy wraz z następnym albumem?

    4/5

    Rafał Ziemba wtorek, 27, październik 2009 16:25 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Heavy Prog

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.