A+ A A-

Closer To Doom

Oceń ten artykuł
(19 głosów)
(1997)
1997/2010 (remaster)

1 Change 3:42
2 Crazy 3:36
3 Frustration 5:21
4 Salvation 3:19
5 In the Void 4:15
6 Closer to Doom 4:56
7 Fight 3:15
8 Change 3:37
9 I, the Jury 3:13
10 Smell the Daisies 4:07
11 In the Void 4:18
12 Closer to Doom 4:56
13 Theme One 2:42
14 Baron Saturday 3:46

1998(1-10)
1. Change (3:42)
2. Crazy (3:35)
3. Frustration (5:21)
4. Salvation (3:20)
5. In The Void (4:16)
6. Closer To Doom (4:57)
Bonus Tracks:
7. Theme One (2:42) (From "An Instrumental Thing")
8. I, the Jury (3:13) (Previously released single '94)
9. Fight (3:19) ('92 demo)
10. Baron Saturday (3:44) (Recorded live at the Viper Room February 1996)
- Damon Fox / keyboards, guitar, vocals
- Andrew H.M. Jones / guitar, piano, vocals
- Richard Anton / bass guitar, vocals
- Steve Frothingham / drums
Więcej w tej kategorii: Money Machine »

1 komentarz

  • Konrad Niemiec

    Historia grupy mówi, że oficjalnie powstali w 1995 roku. Rzeczywistość, jak to w przypadku młodych kapel, była inna, bowiem zespół ćwiczył i próbował już 3 lata wcześniej. Nie miał szczęścia na hermetycznym rynku amerykańskim, zdominowanym przez komercję. W zmiennych składach próbowali się przebić nagrywając demówki i single. Dopiero 1997 rok stał się prawdziwym początkiem ich muzycznej drogi. Wówczas zdobyli pieniądze by nagrać i oficjalnie wydać swoją pierwszą EP. I tak światło ujrzała znakomita płyta nieznanego zespołu, który jak nikt inny zaczął łączyć klimaty ciężkiego riffowego grania w stylu Black Sabbath z niesamowitymi i prawdziwymi brzmieniami niezastąpionych organów Hammonda i śpiewem rodem z najlepszych płyt The Beatles. I tak powstała piorunująca mieszanka heavy-prog. Dzisiaj dla niedoświadczonego słuchacza to pozycja wyda się NA PEWNO nagrana na początku lat 70. No, gdyby nie to nowoczesne brzmienie i przejrzystość realizacji...

    Ale kiedy połączymy te wszystkie składniki powstanie obraz wielkiej płyty młodego zespołu, który po pierwsze umiał znakomicie grać, po drugie kapitalnie czuł klimaty lat 70., po trzecie miał nieograniczoną wyobraźnię muzyczną i po czwarte pisał kapitalne kawałki. Tutaj praktycznie każdy utwór wpada u cho, choć nie jest granie typu zwrotka-refren, lecz naprawdę ostro-rockowa i progresywna jazda bez trzymanki.

    Powalający 'Frustration', nieprzewidywalny 'Change', przygniatający 'Closer to Doom' itd., itd. Tutaj nie ma słabych i miałkich utworów pisanych dla zapełnienia płyty. W każdym jest coś do powiedzenia. Z czadem, feelingiem rockowych wyjadaczy, z werwą i młodzieńczą emocją.

    Okładka płyty to zdjęcie ich zestawu instrumentalnego. Robi wrażenie - szczególnie te 9 gitar czy 7 instrumentów klawiszowych (przypomnijcie sobie słynną okładkę Pink Floyd...).
    Wielka płyta, którą polecam wszystkim. Musicie poznać ten zespół.

    Konrad Niemiec środa, 28, marzec 2012 22:30 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Heavy Prog

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.