ProgRock.org.pl

1 komentarz

• 

  Muzyczna uczta – tak właśnie brzmi Love de Vice na właśnie wydanym pierwszym w dyskografii zespołu DVD . Materiał zawarty na Silesia Night 11.11.11 oprócz utworów z ostatniej płyty zawiera muzykę , która ma zostać wydana na nowym albumie ,co stanowi niezwykłą niespodziankę jak i odważny krok ze strony muzyków. Już od pierwszych dźwięków muzyka hipnotyzuje , wywołuje przysłowiowe ciarki na plecach i zniewala. Rzadko się zdarza, aby przy pierwszym przesłuchaniu płyty słuchacz ulegał magii i w pełnym skupieniu i zachwycie pochłaniał muzykę – Love de Vice udaje się to w doskonały sposób. Zapis koncertu w Teatrze Śląskim niewątpliwie pokazuje jak zespół się wciąż się rozwija i podąża w nowym kierunku. Widoczna jest niezwykła harmonia wszystkich muzyków, profesjonalizm w każdym wygranym dźwięku, niezwykłość połączenia instrumentów, gdzie chce się raczyć każdą wygraną przez nie nutą .To co mnie urzeka to współegzystencja ich brzmień, które wzajemnie się idealnie przenikają .Robi wrażenie również śpiew Pawła Graneckiego idealnie dostosowany do klimatu każdego z utworów.
  Już od pierwszego premierowego utworu Another Day zostajemy zabrani w niezwykłą podróż, gdzie cudowne riffy gitarowe, instrumenty klawiszowe i przepiękne smyczkowe drżenie dilruby Tomasza Osieckiego oraz wiolonczeli Mateusza Szmyta przykuwają uwagę. Następnie przejmująco wyśpiewany Frosty Morning z ciężkim brzmieniem gitar, doskonale wygrane transowe solówki w zwrotkach zastępowane przez smyczki by na koniec współgrać z pozostałymi instrumentami w niesamowitym transie. Niesamowicie równie zabrzmiało Meggido, gdzie od 6 minuty mocny rytm perkusji przeplatany ze skowyczącą gitarą Andrzeja Archanowicza niesie ze sobą potężną moc energii. Dalsze premierowe Say Now czy Winter of the Soul zaostrzają oczekiwanie na nową płytę , która niewątpliwie bardzo pozytywnie zaskoczy fanów zespołu.
  Wszystkie utwory znajdujące się na Silesia Night są doskonale zaaranżowane i pięknie rozbudowane. Repertuar z Numaterial brzmi jeszcze lepiej niż na studyjnym albumie , jest jeszcze bardziej wyrazisty i pełen energii.
  Na płycie znajduje się również udany cover Deep Purple When A Blind Man Cries,który w wersji Love de Vice zdaje się brzmieć mroczniej i bardziej przejmująco.
  Koncert zamyka doskonale wykonany Letter in a Minor, stanowiący perfekcyjny popis mistrzostwa muzyków, gdzie można delektować się solówkami każdego z instrumentów.
  Silesia Night 11.11.11 jest zapisem emocji muzycznych w jak najlepszym wydaniu. Każdy zagrany utwór smakuje jak wykwintne danie dla duszy.
  Trwam w oczekiwaniu na nowy album zespołu. Apetyt na Love de Vice po tym wydawnictwie mam wprost nieziemski.
  
  
  
  
  http://www.youtube.com/watch?v=h5toX5eFLBc&feature=relmfu

  Amethis sobota, 17, listopad 2012 21:59 Link do komentarza