A+ A A-

Singles A's and B's

Oceń ten artykuł
(155 głosów)
(1993, album kompilacyjny)
1. Hush (4:24)
2. One More Rainy Day (3:38)
3. Kentucky Woman (4:04)
4. Emmaretta (3:00)
5. The Bird Has Flown (2:54)
6. Hallelujah (3:44)
7. Speed King (4:26)
8. Black Night (3:28)
9. Strange Kind of Woman (3:49)
10. I'm Alone (3:06)
11. Fireball (3:21)
12. Demon's Eye (5:12)
13. Never Before (3:30)
14. When a Blind Man Cries (3:32)
15. Somoke on the Water (3:48)
16. Black Night (live) (4:59)
17. Might Just Take Your Life (3:35)
18. Coronarias Redig (4:54)
19. You Keep on Moving (4:29)
20. Love Child (3:04)

Czas całkowity: 77:06
1-5
- Ritchie Blackmore (guitar)
- Jon Lord (keyboards)
- Nick Simper (bass)
- Rod Evans (vocals)
- Ian Paice (drums)
6-16
- Ritchie Blackmore (guitar)
- Ian Gillan (vocals)
- Jon Lord (keyboards)
- Roger Glover (bass)
- Ian Paice (drums)
17-18
- Ritchie Blackmore (guitar)
- David Coverdale (vocals)
- Glenn Hughes (bass, vocals)
- Jon Lord (keyboards)
- Ian Paice (drums)
19-20
- David Coverdale (vocals)
- Glenn Hughes (bass, vocals)
- Jon Lord (keyboards)
- Ian Paice (drums)
- Tommy Bolin (guitar)
Więcej w tej kategorii: « In Rock Live Encounters... »

1 komentarz

  • jacek chudzik

    Rok 1993 obfitował w wydawnictwa spod znaku Deep Purple. W zespole dobrze się nie działo i paradoksalnie można podejrzewać, że to właśnie stało się motorem napędzającym wydawniczy szał. Grupa, na pierwszy rzut oka, funkcjonowała sprawnie - nagrała płytę (prawdopodobnie ostatnią popełnioną przez skład powszechnie znany jako Mark II, The Battle Rages On) i dawała koncerty - jednak jej istnienie wisiało na włosku. Marne grosze można było zarobić obstawiając u bukmaherów wariant, w którym eskalacja konfliktu pomiędzy Blackmorem a Gillanem doprowadza do definitywnego rozpadu kapeli. Dla marketingowca sytuacja była jasna i klarowna. Produkt o nawie Deep Purple należało sprzedać jak najszybciej i w jak największych ilościach. Tak przynajmniej można odczytywać pojawienie się na rynku, w dość krótkim odstępie czasu, płyt: Live in Japan (z niemal kompletnym zapisem trzech japońskich koncertów zespołu z 1972 roku, z których sklecona została legendarna już dziś koncertówka - Made in Japan), zbiór singli zespołu oraz album dokumentujący ostatnie występy na żywo Ritchiego Blackmore'a z Deep Purple (Come Hell or High Water). Z pewnością i jakieś 'best ofy' ujrzały wtedy światło dzienne, ale kto by je zliczył... Zresztą, niniejsza recenzja dotyczy bardzo swoistego 'the best of' zespołu.

    Singles A's and B's to, jak sam tytuł wskazuje, kompilacja singli, pochodzących z okresu od powstania Deep Purple, po rok 1976, kiedy to grupa zawiesiła działalność. Na tę całkiem ładnie wydaną płytę składa się 20 utworów nagrywanych przez cztery różne składy osobowe i w pierwszej kolejności przyjdzie nam podziwiać to, jak zespół ewoluował na przestrzeni kilku lat. Czy jest jednak sens wypluwać z siebie truizmy i na przykład stwierdzać, że największa zmiana w brzmieniu Purpli zaszła, gdy z kapeli wylecieli Rod Evans i Nick Simper, a na ich miejsce wskoczyli członkowie Rainbow Six - Ian Gillan oraz Roger Glover? Skupmy się zatem na tym co istotne.

    Czy składanka Singles A's and B's kryje w sobie, oprócz dobrze znanych kawałków, coś cennego? Odpowiedź na to pytanie brzmi... tak! Przede wszystkim znajdziemy tu całkiem sporo małych klejnocików sygnowanych przez firmę jubilerską Mark II: tematycznie związany z musicalem Jesus Christ Superstar kawałek Hallelujah, alternatywną wersję Speed Kinga, dziwadło I'm Alone i coś, czego nie powinno tu zabraknąć, czyli Black Night. Pozostając przy najpopularniejszym składzie Purpli zatrzymać się na sekundę wypada przy najlepszym singlu na tej składance i piosence, która z niewiadomych przyczyn została na długie lata zapomniana - When a Blind Man Cries. Niestety o wysypie nieznanych archiwalnych wersji z nagrań innych składów zespołu, nie licząc drobnych wyjątków (Emmaretta - Mark 1, Coronarias Redig - Mark 3), można zapomnieć.

    I tu w zasadzie dochodzimy do sedna problemu. Ta płyta mogłaby być wspaniałym archiwum wczesnego Deep Purple, gdyby się tylko trochę bardziej postarać, trochę poszperać. Podejrzewam, że każde studio, w którym zespół w przeszłości nagrywał ma jakąś zapomnianą szafę, w której składuje się niby niepotrzebne taśmy. Kilka odświeżonych na Singles A's and B's utworów pozwala mi w to wierzyć. Czemu więc mamy słuchać po raz drugi, tym razem w wersji live, Black Night? Czemu nie ma żadnych singli ze Stormbringera? Czemu pominięto singlowe wersje dwóch części Concerto for Group and Orchestra? Czemu wybrano akurat te single, a nie inne (podczas gdy częstą była sytuacja, że każdy kraj otrzymywał inny ich zestaw)? Pytania tego typu można mnożyć, a każde z nich podważa - niestety - sensowność tego wydawnictwa.

    Nie chcę być źle odebrany. Wybór singli z pierwszej odsłony działalności Deep Purple to niezwykle miła i sympatyczna płyta, a słuchanie jej może dać nam wyłącznie samą przyjemność. Chwytliwie melodie, przechodzące od rocka psychodelicznego (lub psychodelizującego), przez hard rock, w stronę mocnego rocka z domieszką funky i soul - to przecież nie może być złe, zwłaszcza w takim wykonaniu! Tylko dla kogo jest ta płyta? Przecież ani dla fanów, którzy ponad połowę z prezentowanych tu utworów znają na pamięć i oczekują czegoś więcej, ani dla laików, dla których Singles A's and B's nie będzie składanką mogącą dać pojęcie o tym, czym na przełomie lat 60. i 70. było Deep Purple.

    Morał płynie z tego więc taki, że co nagle, to po diable, biznes to biznes, a miło i sympatycznie to czasem po prostu za mało. Bo jak się da fanom palec, to zaraz chcą całą rękę, a poza tym znajdą się zawsze tacy, którym - choćby nie wiem co - i tak nie dogodzisz.

    jacek chudzik czwartek, 28, październik 2010 10:31 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Heavy Prog

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.