2. Hermit (4:08)
3. Megiddo (7:30)
4. Love or Illusion (7:14)
5. With You Now (4:15)
6. Heavy Cross (5:58)
7. Letter in ‘A’ Minor (13:05)
Czas całkowity: 46:46
- Robert ‘Robur’ Wieczorek (guitars)
- Andrzej ‘Messi’ Archanowicz (guitars)
- Robert ‘RiP’ Pełka (bass)
- Krzysztof ‘Krzychu’ Słaby (keyboards)
- Tomasz ‘Kudel’ Kudelski (drums & percussion)
oraz:
- Michał Jelonek - violin (3, 5-7)
- Tomasz ‘Ragaboy’ Osiecki - sitar (4)
- MEART (Izabela Piotrowska, Magdalena Guzda) - Korean ethnic drums (4)
1 komentarz
-
Jeszcze nie przebrzmiały w pełni echa debiutanckiego krążka Love De Vice, a już milowymi krokami zbliża się premiera drugiego kompaktu tego zespołu. Po dobrze przyjętym Dreamland nadchodzi pora na Numaterial.
Krzysztof Michalczewski czwartek, 30, wrzesień 2010 22:46 Link do komentarza
Jak na dzisiejsze standardy i możliwości techniczne Numaterial jest stosunkowo krótką płytą - trwa ona zaledwie 46 minut i 46 sekund. Można pośrednio z tego wnosić, że najnowsza pozycja w dyskografii grupy została dokładnie przemyślana, że wszystkie fragmenty składają się na jednolitą i harmonijną całość, że nie znajdziemy tu utworów niepotrzebnych, żargonowo nazywanych wypełniaczami. To przypuszczenie w przypadku Numaterial sprawdza się w stu procentach - nie ma tu nagrań zbędnych i odstających swoim poziomem od pozostałych.
Poprzez dodanie nowych instrumentów (o których niżej) brzmienie zespołu na najnowszej płycie nieco się zmieniło, jednak nie na tyle, aby pomylić Love De Vice z inną ekipą. W bardzo krótkim czasie grupie udało się wypracować swój własny, oryginalny i niepowtarzalny dźwięk, który tworzą przede wszystkim lekko przesterowane gitary, głos wokalisty i ton instrumentów klawiszowych. Gitarzystów, wokalistę i sekcję rytmiczną chwaliłem już przy okazji w recenzji Dreamland. Narzekałem wtedy na chwilami za bardzo metaliczną barwę klawiatur tworzących tło dla popisów pozostałych instrumentalistów. Na szczęście na Numaterial już tego nie słychać. Klawisze brzmią cieplej i przyjaźniej dla ucha. Przeważają hammondopodobne pasaże, efektowne syntezatorowe sola, od czasu do czasu pojawiają się fortepianowe desenie. Popisowo wypada hammondowskie tło w Letter In 'A' Minor, solo na syntetazorze tamże i w Cold Sun Goodbye .
W porównaniu z płytowym debiutem Numaterial okazuje się być albumem bardziej zróżnicowanym pod względem stylistycznym. Obok niedługich, klasycznie hardrockowych utworów Cold Sun Goodbye, Hermit i Heavy Cross znalazł się tutaj, również niedługi, prawie popowy With You Now - jakby wyjęty wprost z Aka Flyrock RSC (nie jest to przytyk pod adresem zespołu). Wykorzystanie w Love Or Illusion sitaru (Tomasz Osiecki) i koreańskich ludowych bębnów (Izabela Piotrowska i Magdalena Guzda) przywołuje ducha inspirowanej hinduskim folklorem psychodelii lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku, albo jest ukłonem w kierunku tak modnej od kilkunastu lat muzyki świata.
Love De Vice bardzo dobrze wypada w kompozycjach o charakterze balladowym i nie inaczej jest na omawianej płycie. Taką balladą, napisaną na wzór i podobieństwo pamiętnej Sleepless Nihgts z Dreamland, jest Megiddo - spokojny i wolny początek, a po nim nagłe przyspieszenie z ostra grą obu gitarzystów. Muzycy spróbowali swoich sił również w dłuższej formie muzycznej i z próby tej wyszli obronną ręką. Letter In 'A' Minor, bo o tym utworze mowa, jest prawdziwym zwieńczeniem tej płyty, jej wizytówką i ozdobą. To o nim będzie się mówić najwięcej i najgłośniej, to do niego będzie się odnosić pozostałe kompozycje z tego albumu. Każdy wielki zespół, zwłaszcza z kręgu rocka progresywnego, ma coś takiego w swoim repertuarze. Od teraz ma też i Love De Vice. Letter In 'A' Minor jest jak opadły na ziemię płatek śniegu, który po chwili łączy się z innym sobie podobnymi, tworząc śniegową kulkę, a później kulę, zsuwającą się po zboczu, mocniej i mocniej, by zmiażdżyć wszystko to, co napotka na swej drodze. I już nic więcej na ten temat nie napiszę, tego trzeba po prostu posłuchać.
Na tej płycie występuje gościnnie jeszcze jeden muzyk, jest nim skrzypek Michał Jelonek. Określenie jego udziału w omawianych nagraniach słowem 'gościnnie' brzmi nazbyt skromnie. Zdecydowanie zasłużył sobie on na więcej, bo swą grą świetnie wpisał się w muzykę Love De Vice i wybornie wkomponował w zespół. Można odnieść wrażenie, że jest on integralnym członkiem grupy, obecnym w niej od zawsze. Trudno przecenić wkład Michała Jelonka w powstanie Numaterial. Z dużą przyjemnością słucha się jego oszczędnych, delikatnych i nastrojowych partii, zwłaszcza w Letter In 'A' Minor.
Muzycy Love De Vice niewątpliwie mają talent do komponowania świetnych melodii, pokazali to już na swojej pierwszej płycie. I tak samo jest na Numaterial - jest ich tu bez liku. Muzyka z Numaterial składa się z kilku warstw, warto wsłuchać się w jej głębsze pokłady (koniecznie przy pomocy słuchawek), bo całkiem sporo tam się dzieje - jakieś echa, pogłosy, przeróżne efekty głosowe i gitarowo-klawiszowe...
Do dzisiaj wysłuchałem tej płyty kilkanaście razy. Pierwsze odsłuchy nie były obiecujące, trochę kręciłem nosem z niezadowolenia i czułem lekkie rozczarowanie. Urok tej muzyki dotarły do mnie dopiero po kilku następnych przesłuchaniach. Ta właściwość znamionuje tylko solidne płyty. Nie mam żadnego pomysłu na skrytykowanie tego wydawnictwa.
Numaterial na pewno jest sukcesem artystycznym Love De Vice, a to czy okaże się sukcesem komercyjnym zależy wyłącznie od miłośników tego rodzaju muzyki - rocka, którego korzenie tkwią głęboko w tradycji lat siedemdziesiątych minionego wieku.
Bardzo dobra robota - 5/5
Albumy wg lat
Recenzje Heavy Prog
- Bardzo nie lubię wszelakiego rodzaju porównań. Nie lubię porównywać jakiegoś… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Far From The Sun (Siena Root)
- Wreszcie nadszedł moment, kiedy biorę oddech od „dark-independetowo-prog-folkowo-hardcore'owo-gothic-ambientowo-metalowo-jakiś-tam jeszcze” klimatów… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Different Realities (Siena Root)
- Keep Rockin’ kojarzy mi się falą polskich zespołów progresywnych, które… Skomentowane przez Gabriel Koleński Seismic Shift (Keep Rockin')
- Wstaje nowy dzień, a właściwie wstał 15 lat temu. Taka… Skomentowane przez Gabriel Koleński A New Day Dawning (Siena Root)
- PHI. Znowu zespół z kraju niemieckojęzycznego, choć tym razem nie… Skomentowane przez Gabriel Koleński Cycles (PHI)
- Po udanym debiucie sprzed czterech lat w postaci „Into the… Skomentowane przez Łukasz 'Geralt' Jakubiak Screaming Out Your Name (Keep Rockin')
- Jakoś nie miałem okazji zetknąć się do tej pory z… Skomentowane przez Konrad Niemiec Bartók in Rock (Dialeto)
- Perpetual Escape pochodzi z Francji, istnieje od kilku lat, ma… Skomentowane przez Gabriel Koleński Into My Dreams (Perpetual Escape)
- Przyznaję bez bicia, że sam już nie wiem czy lubię,… Skomentowane przez Bartek Musielak Little Something For You To Choke (Killsorrow)
- Dawno nic mnie tak nie ucieszyło jak wiadomość o tym,… Skomentowane przez Michał Jurek Until All Ghosts Are Gone (Anekdoten)
- Flying Colors możemy zaliczyć do tzw. „supergrup”, jako że w… Skomentowane przez Marcin Szojda Second Nature (Flying Colors)
- Po nagraniu udanego i ostatecznie docenionego przez publiczność 'Death Walks… Skomentowane przez Michał Jurek In Hearing Of Atomic Rooster (Atomic Rooster)
- Atomic Rooster to zespół nieco już zapomniany. Miłośnicy brzmień lat… Skomentowane przez Michał Jurek Atomic Roooster (Atomic Rooster)
- Czy zastanawialiście się kiedyś jakby zabrzmiał Symphony X urozmaicony organami… Skomentowane przez Łukasz 'Geralt' Jakubiak Aftereality (SpectAmentia)
- Wydaje się, że Black Ball Suzi nieźle wystartowali ze swoim… Skomentowane przez Paweł Caniboł Jestem (Black Ball Suzi)
- Do tej współpracy po prostu musiało dojść. Jeff Beck już… Skomentowane przez Michał Jurek Beck, Bogert & Appice (Beck, Bogert & Appice)
- Potrzebowałem paru dni żeby dobrze wsłuchać się w materiał i… Skomentowane przez Paweł Caniboł Aftereality (SpectAmentia)
- To była jedna z moich najbardziej oczekiwanych płyt ostatnich miesięcy.… Skomentowane przez Konrad Niemiec Into The Maelstrom (Bigelf)
- Karmamoi - Odd Trip Świeża, wręcz z pod igły płyta… Skomentowane przez Mateusz Tomanek Odd Trip (Karmamoi)
- Kolejny singiel promocyjny przygotowany z myślą o stacjach radiowych. Choć… Skomentowane przez Konrad Niemiec (Another) Nervous Breakdown (Bigelf)