ProgRock.org.pl

Switch to desktop

Krimhera

Oceń ten artykuł
(1 Głos)
(2014, album studyjny)
Lista utworów:  
1. -1 (01:55)
2. Destroy Replace Create (03:33)
3. Czarna Śmierć (04:28)
4. Es Regnet Staub (03:34)
5. Twisted (05:32)
6. Krimhera (06:10)
7. Dead Soil (04:24)
8. Black Skies And Falling Stars (04:03)
9. Ghoul (04:28)
10. View Of A World (06:23)
 


Skład zespołu:
- Kerim "Krimh" Lechner - perkusja, gitara, bas
- Patryk Zwoliński - wokal w "Czarna Śmierć"

Album do przesłuchania dostępny tutaj

Wydawca:

1 komentarz

  • Bartek Musielak

    Swego czasu przemierzając internetowe portale streamingowe, bo miewam czasami takie dni, że poszukuję intensywnie nowych brzmień i zespołów, natrafiłem na projekt pod intrygującą nazwą KRIMH. Nazwa mi kompletnie obca, ale przesłuchałem z dużym zainteresowaniem albumu "Explore" i długo nie mogłem się otrząsnąć po tym doświadczeniu. Storpedował mnie przede wszystkim rozmach i umiejętności techniczne muzyków... tzn początkowo myślałem, że muzyków. Dopiero później doczytałem, że to projekt jednoosobowy. I w dodatku osoby mocno związanej z polską sceną metalową.

    Mam tu oczywiście na myśli Kerima Lechnera, który jest uosobieniem projektu Krimh. Nazwisko to jest prawdopodobnie nieobce wszystkim fanom Decapitated, ponieważ to właśnie w tym zespole zastąpił na stanowisku perkusisty zmarłego Witolda Kiełtykę. I bębnił w tej formacji przez kilka lat. Kerim Lechner udzielał się również koncertowo w Behemoth, kiedy zaniemógł Inferno, współpracował też z Vesanią prowadzoną przez Oriona. Śmiało więc można powiedzieć, że jest już stałym bywalcem w polskiej czołówce ekstremalnie metalowych zespołów i wcale nie jest postacią anonimową. W dodatku to młody gość, mój rówieśnik, bo urodzony w 1989 roku. Na bębnach gra od 2003 roku, czyli zaczął mając 14 lat. Niesamowite do jakiego poziomu już doszedł, a zaznaczyć należy, że to multiinstrumentalista grający jeszcze na gitarze oraz basie. Najlepszymi dowodami na nieprzeciętność tego muzyka są wspomniany we wstępie album "Explore", oraz najnowszy krążek noszący tytuł "Krimhera". Wydane kolejno w 2013 oraz 2014 roku, czyli z niewielką przerwą.

    "Krimhera" to mocna i intensywna dawka death metalowego, instrumentalnego grania. Album sfinansowany został poprzez akcję crowdfundingową przeprowadzoną na Indiegogo i wydany własnym nakładem. Nagrany jest profesjonalnie i brzmi doskonale. W opisie akcji finansującej krążek czytamy, że jest to muzyka przeznaczona dla wszystkich fanów Gojira, Decapitated, Behemoth, Karnivool oraz Katatonia. I faktycznie - każdy fan wymienionych formacji znajdzie w tym wydawnictwie coś dla siebie. Ja napisałbym tutaj po prostu, że wszyscy miłośnicy niesztandarowego metalowego grania, tego ekstremalnego ale niepozbawionego pierwiastka progresywności, złapią to co prezentuje Krimh. Stylistycznie materiał nie odstaje od poprzedzającego go "Explore", tak więc wszyscy, którzy znają tamten krążek nie będą zawiedzeni. To co różni oba wydawnictwa to fakt, że na pierwszym było troszeczkę więcej meshuggatości - mam tutaj na myśli większą ilość połamańców, djentowych riffów i przejść. Natomiast pozbawiony tego "Krimhera" wcale nie odstaje od debiutu, w niektórych fragmentach nawet mocno go wyprzedza.

    Mam tutaj na myśli singlowy numer pod tytułem "Destroy Replace Create". Cóż za nawałnica dźwięków! I oczywiście popis możliwości technicznych, głównie perkusyjnych, ale nie tylko. Utwór ten, poprzedzony miniaturowym orkiestralnym intrem, otwiera album i od razu pokazuje nam w którym kierunku całość będzie zmierzać. Utwór numer trzy ma swojski tytuł "Czarna Śmierć". Ukłon w stonę Polski nieprzypadkowy - w numerze tym gościnnie zaśpiewał Patryk Zwoliński z trójmiejskiego Blindead. Jest to jedyny utwór z wokalem na całym albumie i zarazem drugi singiel, do którego powstał także teledysk. Kompozycja już od samego początku atakuje wściekłą agresją oraz growlem Zwolińskiego. Black metalowe blasty i szaleńcze tempo ustępują jednak w momencie wyciszenia. Robi się bardzo swojsko, zupełnia jakbym słuchał najnowszego albumu Blindead, czyli "Absence". Zwoliński zaczyna też melorecytować tekst, podśpiewuje w tle, tworzy się przyjemna przestrzeń i ambientowy klimat, który przeradza się w monumentalny finał.

    Dalsza część albumu to już wyłącznie instrumentalne popisy Krimha. Natomiast niesprawiedliwe byłoby stwierdzenie, że to wyłącznie death metalowa czy black metalowa rąbanka. W "Es Regnet Staub" czy "Twisted" są fragmenty spokojne, wręcz art rockowe. Do tego zabarwione pięknymi gitarowymi melodiami. Jako gitarzysta zresztą Krimh pokazuje się z równie dobrej strony, bo to raz serwuje melodyjne solówki w "View Of A World", a to atakuje doskonałymi drapieżnymi riffami jak w "Ghoul".

    "Krimhera" to jednak nadal rzecz wyłącznie dla miłośników mocnego grania. Krimh zaskakuje możliwościami technicznymi, przeplata mocniejsze fragmenty z bardziej melodyjnymi i tworzy specyficzny klimat, który tej instrumentalnej muzyce nadaje dodatkowego wymiaru. Albumu słucha się z wielką przyjemnością, w stosunku do "Explore" jest to krążek dużo bardziej zróżnicowany. Zdecydowanie polecam przynajmniej próbę przesłuchania jeśli lubicie wspomniane w recenzji Gojira czy Decapitated - z pewnością załapiecie tą muzę. Krimh to przedstawiciel młodego pokolenia muzyków metalowych, ale już posiadający spore doświadczenie. Dodając do tego nieprzeciętne zdolności techniczne i duży talent otrzymujemy muzyka kompletnego, zdolnego do tworzenia albumów wielkich. Dla mnie osobiście to jedno z odkryć 2014 roku.

    Ta i inne recenzje również na http://www.pandino.pl - serdecznie zapraszam!

    Bartek Musielak sobota, 14, luty 2015 22:41 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.

Top Desktop version