Omni

Oceń ten artykuł
(4 głosów)
(1985, album studyjny)
1. Omni Modo
2. Necropolis Part II
3. Omni Homo Mendax
4. Omnia Mea Mecum Porto
5. Omnia Vincit Aqva
6. Omni Vide Infra... Vide Supra Omni

Bonus na wydaniu ArsMundi 2003:
7. Anai

Bonus na wydaniu Metal Mind 2006:
8. Parabola
9. Cyjafka
10. Culgivaga
- Marceli Latoszek (synth)
- Rafał Błażejewski (cello, synth)
- Gerard Sawicki (noises)
Więcej w tej kategorii: Mermaids »

1 komentarz

  • Dariusz Maciuga

    Wielce ciekawy to zespół, całe to Omni. Kiedy bowiem tryumfy na polskiej scenie muzycznej lat osiemdziesiątych święciły TSA, Turbo, Dżem, Lombard, Manaam, a ponadto cała plejada punkowych wyrzutków, kiedy rodziło się podziemie metalowe z Vaderem i Imperatorem na czele a w Jarocinie toczyły się bitwy pomiędzy punkami i metalowcami, pojawił się zespół, który z racji tworzonej przez siebie muzyki egzystował zupełnie poza wspomnianym wyżej biegiem rzeczywistości. Zespół, którego niekłamanym, choć mało kto o tym wie, „szlagierem” jest czołówka programu telewizyjnego o matematycznych dylematach dwójki gości z Matplanety. Omni jest uznawany za najlepiej brzmiący zespół w polskiej muzyce elektronicznej. W 1985 roku ukazała się ich debiutancka płyta „Omni”. I co by nie mówić stylistyka i schematy związane z tym stylem muzycznym są u nich, rzecz jasna fundamentem i rdzeniem, ale ostateczny kształt muzyki wybiega poza konwencję el-muzyki. Wszystko za sprawą ekspresji i rytmiki, które momentami bardzo dobitnie wiążą się z rozwiązaniami na tym polu w art rocku. I to się sprawdza. To stricto elektroniczna muzyka, która brzmi nad wyraz rockowo. Najlepszymi przykładami są tu „Omni Modo”, „Vulgivaga”, „Omni Homo Mendax” i „Omnia Vincit Agra”. Te utwory bardzo wyraźnie wykazują cechy artrocka szczególnie w charakterystycznym dla tego stylu klimacie ale również melodyjności. Wyraźnie słychać, że w wielu miejscach wiolonczela i syntezatory grają dźwięki, które zespoły rockowe uzyskują za pomocą przesterowanych gitar. Muzyka jest przesiąknięta zawiłymi, syntezatorowymi pasażami i tłami, które wprowadzają niepokojącą i mniej lub bardziej mroczną atmosferę. Jednak nie brakuje momentów jaśniejszych, bardziej ekspresyjnych i żywiołowych. Dla przykładu można podać tu przede wszystkim „Omni Vide Infra... Vide Supra Omni”, choć w istocie większość utworów opiera się na takich brzmieniach. Trzeba też zaznaczyć, że wspomniany wyżej utwór to 19 – minutowa suita, która zawiera całe spektrum ciekawych brzmień. Jest zatem mroczna i niepokojąca atmosfera we wstępie. Po nim następuje szybka galopada z wieloma różnymi, następującymi po sobie i dobrze ze sobą współgrającymi tematami, które są bardzo jasne i pogodne. Następnie perkusja przygasa i zaczyna się mroczny dialog syntezatora z wiolonczelą. Dalej wyłania się niesamowicie nostalgiczny, jesienny, rzewny można by rzec temat oparty na wiolonczeli i brzmieniach orkiestralnych. Na tym się kończy. To utwór naprawdę bogaty i wielowątkowy a przede wszystkim serwujący sporą kontrastowość pod względem atmosfery.

    Dariusz Maciuga poniedziałek, 24, lipiec 2023 17:32 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Varia

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.