2. Growing Up (7:33)
3. Sky Blue (6:37)
4. No Way Out (7:53)
5. I Grieve (7:24)
6. The Barry Williams Show (7:16)
7. My Head Sounds Like That (6:29)
8. More Than This (6:02)
9. Signal To Noise (7:36)
10. The Drop (3:01)
Czas całkowity: 66:43
- Manu Katche - drums
- Dave Power - drums
- Mahut Dominique - percussion
- Ged Lynch - percussion, drums
- Richard Chappell - percussion
- Tony Levin - bass
- David Rhodes - guitar, background vocals
- Daniel Lanois - percussion, guitars
- Peter Green - guitars
- David Sancious - Hammond
- Melanie Gabriel - backing vocals
- The Blind Boys of Alabama - vocals
- Steve Gadd - drums
- Dominic Greensmith - drums
- Hassan Ramzy - Tabla
- Danny Thompson - double bass
- Will White - percussion
- Stephen Hague - percussion
- Richard Evans - acoustic guitar
- Shankar - double violin
- Christian Le Chevretel - trumpet
2 komentarzy
-
Miałem kiedyś taki kilkumiesięczny okres, w którym słuchałem praktycznie tylko 'UP', rzadko kiedy w odtwarzaczu lądowała inna płyta. 'UP' było moim pierwszym kontaktem z solowym Peterem Gabrielem (jeśli nie liczyć utworów z bestsellerowego 'SO', które raz na jakiś czas nawet Eremefka nada) i początkiem mojej dozgonnej doń miłości (rozpatrywanej wszakże w kategoriach platoniczno-estetycznych). A i dziś zdarza mi się w tym albumie zatracić bez pamięci. Nic dziwnego - Gabriel w swoim katalogu ma płyty w najgorszym razie solidne, sporo dobrych i bardzo dobrych i, jak dla mnie, dwa arcydzieła co się zowią: 'Czwórka' i 'UP' właśnie.
Paweł Tryba czwartek, 31, maj 2012 23:11 Link do komentarza
Co jest w 'UP' takiego niezwykłego? Przede wszystkim poziom - zwykle na każdej, choćby i najlepszej płycie, jestem w stanie dokonać gradacji utworów: oto opus magnum, te dwa-trzy kawałki niewiele mu ustępują itd. Przy tym albumie mój zmysł piękna wariuje - tych 'punktów kulminacyjnych' jest tu kilka. Co tu wybrać? Motoryczne, świetnie zrytmizowane 'Growing Up'? Opatrzone przeszywającymi orientalnymi wokalizami 'Signal To Noise'? Przeplatające delikatne melodie i industrialny brud 'Darkness'? Czy może 'Sky Blue', piękne samo w sobie, a w finale, kiedy miejsce na popis ma chór gospel (i to nie byle jaki! - słynni Blind Boys Of Alabama), przenoszące mnie rzeczywiście w bezkres niebios? Nie, to zadanie ponad moje siły! A nawet, jeśli pozostałe utwory są o te pół oczka mniej interesujące - to i tak 'reszta świata' może o skomponowaniu czegoś takiego tylko pomarzyć. A każdy z nich ma swój indywidualny charakter, może funkcjonować jako odrębne i skończone dzieło. Pastiszowy, lekko funkowy 'The Barry Williams Show' (szpila wsadzona przez Gabriela gospodarzowi najbardziej wulgarnego 'tłuk szoł' - Jerry'emu Springerowi), balladowe 'I Grieve', oparte tylko na dźwięku fortepianu 'The Drop' - 'UP' to bardzo różnorodna płyta. Jednak od początku do końca nosi ona piętno Gabriela, jego wynalezionego w okolicach 'IV', potem już tylko doskonalonego brzmienia. Są więc wyraziste rytmy, są zabawy elektroniką i muzyką etniczną - wszystko, co Peter już w przeszłości zastosował, ale po raz pierwszy stopione tak doskonale. 'UP' jest także odejściem od dość piosenkowego oblicza, jakim Gabriel raczył słuchaczy przy okazji 'SO' i 'US'. Co prawda tu też aż gęsto jest od pięknych melodii, ale opakowanych w nie przystające do gustów masowego odbiorcy brzmienia i aranżacje. Tym razem gospodynie domowe rozkochane w 'Sledgehammer' czy 'Blood Of Eden' mogły nie podołać intelektualnemu wyzwaniu płyty.
Czy 'UP' ma jakąś wadę? Ja widzę tylko jedną - zostało wydane w 2002 roku. Od tego czasu Mistrz rzucił nam co prawda kilka półproduktów w rodzaju 'Big Blue Ball' czy 'Scratch My Back', na których plamy nie dał, ale fakt jest faktem - od ośmiu lat nie doczekaliśmy się nowej autorskiej płyty Gabriela. Nie wiem jak Wy, ale ja zaczynam się czuć jak narkoman na głodzie! -
Lubię muzykę z sensem. Koncepcyjny album 'Up' jaki Peter Brian Gabriel wydał w 2002 roku, należy właśnie do tej kategorii. Uwielbiam tę lekko mroczną melancholię, którą Peter często eksponuje. Oczywiście, zaznaczam że tych parę słów tu wklepanych jest całkowicie subiektywne, bo moim zdaniem, Peter jest po prostu the best :). Siła ekspresji pierwszego wokalisty Genesis nie ma sobie równych pośród innych znanych 'zdzieraczy gardeł'. Wiedziałem to już wiele lat temu, gdy słuchałem jak z przejęciem śpiewał 'Visions Of Angels' na albumie 'Trespass'. Do dziś zresztą kocham tę muzykę - młodzieńczą, trochę naiwną, ale za to szczerą. 'Up' jest dziełem bardziej dojrzałym i dopracowanym, niż stare projekty Gabriela. Nie zmieniła się za to siła wyrazu bijąca z sugestywnych piosenek uznanego artysty. I to niezależnie czy śpiewa przygnębiający 'Darkness' czy bardziej pogodny w przekazie, bijący szczególnym optymizmem 'More Than This'. Oczywiście nie samym wokalem urzeka Peter na tej płycie. Piękna stereofonia nasycona dźwiękami na przemian to pełnymi niepokoju, to kojącymi, czy intrygującymi, tworzy świetne tło do wydarzeń opowiadanych przez tego wrażliwego wokalistę. Logiczny ciąg motywów po mistrzowsku ułożony w przystępne pasmo skojarzeń pociąga do siebie przemożną siłą. Peter mimo swoich lat ciągle udowadnia że jest artystą z 'najwyższej półki'. Emocje jakie wywołuje, zostawiają piętno na dłużnej niż 67 minut czasu trwania płyty. Nie bądź wobec nich obojętny, bo w świecie upadających wartości i standardów, ta muzyka zachowuje swój potencjał. I to niezależnie czy nazwiesz ją ambitnym popem czy rockiem progresywnym.
Damian Koczkodon czwartek, 31, maj 2012 23:11 Link do komentarza
Albumy wg lat
Recenzje Varia
- Wydana w 1995 roku płyta „Inferno” ukazała zupełnie nową jakość… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Fassade (Lacrimosa)
- Wielce ciekawy to zespół, całe to Omni. Kiedy bowiem tryumfy… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Omni (Omni)
- Nigdy nie byłem i do dziś nie jestem zagorzałym fanem… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Ozzmosis (Ozzy Osbourne)
- Zanim przejdę do sedna, muszę szczerze przyznać, że ogarnęło mnie… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Leidenschaft (Lacrimosa)
- Swego czasu powstał w mojej głowie osobliwy podział twórczości Lacrimosy… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Lichtgestalt (Lacrimosa)
- Kiedy po raz pierwszy usłyszłem "Echos", a było to zaraz… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Echos (Lacrimosa)
- Z twórczością zespołu Lion Shepherd mam przyjemność zapoznać się po… Skomentowane przez Aleksandra Leszczyńska III (Lion Shepherd)
- Chyba żaden album Metus nie powstawał tak długo i w… Skomentowane przez Gabriel Koleński Time Will Dissolves Our Shadows (Metus)
- Długo zabierałem się do napisania tej recenzji, może nawet trochę… Skomentowane przez Bartek Musielak III (Lion Shepherd)
- Jeśli miałbym wskazać jakieś państwa na świecie, które otacza aura… Skomentowane przez Bartek Musielak Unortheta (Zhrine)
- O Seasonal, jednoosobowym projekcie pochodzącego z Białegostoku Macieja Sochonia pisaliśmy… Skomentowane przez Gabriel Koleński Heartvoid (Seasonal)
- Szanse, że Adam Płotnicki będzie wciąż kojarzony jako wokalista Crystal… Skomentowane przez Gabriel Koleński 4.3. (Plotnicky)
- Czasem zdarza mi się słuchać albumów, przy których myślę sobie,… Skomentowane przez Gabriel Koleński Silent Sacrifice (Seasonal)
- To miał być singiel, ewentualnie maxi singiel, potem epka, ostatecznie… Skomentowane przez Gabriel Koleński Under the Fragmented Sky (Lunatic Soul)
- Istnieją takie zespoły czy projekty muzyczne, które powstają z potrzeby… Skomentowane przez Gabriel Koleński Radio Voltaire (Kino)
- Chciałem rozpocząć podniosłym „Polak potrafi!”, ale w sumie to nie… Skomentowane przez Bartek Musielak Litourgiya (Batushka)
- Szczerze mówiąc, nigdy nie potrafiłem zrozumieć pojęcia jesiennych wieczorów oraz… Skomentowane przez Gabriel Koleński Black Butterflies (Metus)
- Premiera płyty ”Fractured” to dobry moment na przypomnienie sobie całej… Skomentowane przez Wolrad Walking on a Flashlight Beam (Lunatic Soul)
- Zdarzają się takie albumy, do których podchodzę ze sporym dystansem… Skomentowane przez Bartek Musielak Heat (Lion Shepherd)
- Z reguły bywam ostrożny w stosunku do albumów przygotowanych w… Skomentowane przez Krzysztof Pabis Live 1 (Security Project, The)
- We Come From the Mountains to jedna z najnowszych propozycji… Skomentowane przez Krzysztof Pabis We Come From the Mountains (Tiebreaker)
- Kiedy dotarła do mnie nowa płyta projektu Yagull ucieszyłem się.… Skomentowane przez jacek chudzik Kai (Yagull)
- Rok 1974 okazał się bardzo wyczerpujący dla Mike'a Oldfielda. Artysta,… Skomentowane przez Michał Jurek Ommadawn (Oldfield, Mike)
- Zawsze bardzo się cieszę, kiedy w ręce wpada mi coś… Skomentowane przez Paweł Caniboł Loneliness Manual (Seasonal)
- Swego czasu przemierzając internetowe portale streamingowe, bo miewam czasami takie… Skomentowane przez Bartek Musielak Krimhera (KRIMH)
- Konsekwentnie szukam ciekawych rzeczy na obrzeżach muzycznego rynku. Bo rynek… Skomentowane przez Paweł Tryba Crashendo (Fryvolic Art)
- Generalnie staram się na nie recenzować bezpłatnych dałnlołdów, ale zrobię… Skomentowane przez Paweł Tryba #I’mNotAddicted (Ordinary Brainwash)
- Na ten album czekałem z niecierpliwością. Kiedy Mariusz Duda ogłosił,… Skomentowane przez Bartek Musielak Walking on a Flashlight Beam (Lunatic Soul)
- Dies irae... dzień gniewu, popularny motyw sztuki średniowiecznej i barokowej;… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Dies Irae (Devil Doll)
- Czasem się zastanawiam, dlaczego niektóre zespoły są niszowe bądź po… Skomentowane przez Edwin Sieredziński The Sacrilege of Fatal Arms (Devil Doll)