The Beatles - jeden z najważniejszych, jeśli nie najważniejszy zespół w historii muzyki, nie tylko rockowej, wydaje najważniejszy album w historii rocka. I jest to właśnie 'Sgt. Pepper Lonely Heart Club Band'.Na 'Sierżancie Pieprzu' mamy wiele pionierskich rozwiązań które rzuciły światło na późniejsze dokonania wielu innych zespołów rockowych. Jest to chyba pierwszy concept album w historii rocka, utrzymany w modnym wówczas nurcie psychodelicznym. I na tym gruncie prekursorzy wielu późniejszych gatunków rockowych, odnieśli olbrzymi sukces. Bo na tej płycie Wielka Czwórka trzasnęła 100% pakiet przebojów, piosenek nieśmiertelnych. Każda piosenka łatwo wpada w ucho. Udaje się na tej płycie zaspokoić potrzeby fanów muzyki popularnej, masowej; z osobami które słuchają ambitniejszej muzyki. Weźmy choćby 'Lucy in the Sky with Diamonds' - psychodeliczny majstersztyk, piosenka nieśmiertelna, zna ją prawie każdy. Piosenki są utrzymane w podobnej konwencji lecz jednak są różne. Bo porównajmy 'Getting Better' do kończącego album 'A day in the Life'. 'Getting Better' to typowa dla Beatlesów pozytywna piosenka, energiczna, 'A day..' to zaś utwór bardzo podobny do lennonowskiego Imagine. Piękna piosenka, arcydzieło muzyki psychodelicznej. Mógłbym opisywać piękno każdej piosenki osobno, gdyż każda jest inna, każda jest piękna, każda się podoba, każda jest nieśmiertelna. Płyta jest arcydziełem, Wielka Czwórka zasługuje tu na wielkie 5/5.