Stille

Oceń ten artykuł
(8 głosów)
(1997, album studyjny)

01. Der Erste Tag - 10:11
02. Not Every Pain Hurts - 5:20
03. Siehst Du Mich Im Licht? - 8:18
04. Deine Nähe - 11:02
05. Stolzes Herz - 8:46
06. Mein Zweites Herz - 6:53
07. Make It End - 6:05
08. Die Strasse der Zeit - 14:42

Czas całkowity - 1:11:19

- Tilo Wolff - wokal, instrumenty klawiszowe, programowanie
- Anne Nurmi - wokal, instrumenty klawiszowe
- Sascha Gerbig - gitara
- Gottfried Koch - gitara akustyczna
- Jay P. - gitara basowa
- AC - perkusja

 

Media

Więcej w tej kategorii: « Elodia Fassade »

1 komentarz

  • Michał Seemann

    Pamiętam jak kilkanaście lat temu, w radiowej 'Trójce', ś.p. Tomek 'Nosferatu' Beksa puszczał nocą muzykę dla wampirów. Słuchałem tego z zapartym tchem (i pewnym przerażeniem). Nawet nie zapamiętałem nazwy zespołu. Dopiero jakiś czas później poznalem Lacrimosę. I ich płytę 'Stille'. Pierwsze płyty tego szwajcarskiego zespołu to czysty gotyk - smutne, wręcz posępne pieśni, automat perkusyjny i naprawdę rozpaczliwy śpiew Tilo Wolffa.
    'Stille' to już całkiem inna bajka. Czysta rockowa sztuka - nieważny jest podgatunek - to po prostu rockowe arcydzieło. Mamy osiem rozbudowanych kompozycji, z których każda zawiera tyle wątków, że wystarczyłoby ich na kolejną płytę; każda z nich zawiera piękne i melodyjne (co nie jest wadą) solówki gitarowe, wspaniałe riffy (których nie powstydziłby się Blackmore, Iommi czy też Page); w końcu każda z osobna jest arcydziełem. I przez to naprawdę trudno którąś z nich wyróżnić. Ale można spróbować.
    Bo taki 'Der Erste Tag' jest monumentalną kompozycją z towarzystwem orkiestry, chóru, w której wspaniale przeplatają się śpiewy Tilo i Anne Nurmi. Prawie metalowy 'Deine Nahe' zawiera wspaniałą solówkę na fortepianie, po której wydaje się już że to koniec piosenki a mamy jeszcze porywające solo na gitarze. 'Mein Zweites Herz' to czysta muzyka klasyczna - orkiestra, partia trąbki, natchniony śpiew i mroczną partię organów kościelnych. I na zakończenie 'Die Strasse der Zeit' - prawie 15 minut fascynującej podróży w czasie, uzupełnionej znowu i orkiestrą i chóralnym śpiewem i łapiącymi za serce solówkami...
    Doskonała płyta. Oceniam ją na bardzo mocne 5; chociaż dwa lata później Lacrimosa nagrała jeszcze lepszą 'Elodię' to 'Stille' pozostaje najlepszą 'rockową' płytą Tilo Wolffa.

    Michał Seemann środa, 07, maj 2008 23:31 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Varia

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.