2. Flowers And Beads (3:09)
3. My Mirage (4:55)
4. Termination (2:53)
5. Are You Happy? (4:29)
6. In-A-Gadda-Da-Vida (17:05)
Czas całkowity: 36:35
- Erik Brann ( guitar )
- Lee Dorman ( bass )
- Ron Bushy ( drums )
1 komentarz
-
Zawsze zastanawiał mnie tytuł tego albumu. Podobno geneza tego jest taka, że pijany wokalista któregoś wieczoru zadzwonił do kogoś z wytwórni płytowej (a może do menadżera... wszystko jedno) i wybełkotał ciąg wyrazów, stwierdzając, że chce tak nazwać album a ktoś po drugiej stronie słuchawki zapisał to tak jak zrozumiał. Pewnie to plotka ale cóż... Nie jest to w tej chwili najważniejszą sprawą, gdyż tą zawsze jest muzyka. I to ta z najwyższej półki i przez duże M.
Rafał Ziemba poniedziałek, 11, luty 2008 20:26 Link do komentarza
Zaczyna się od mocnego wejścia klawiszy i gitar. Włącza się perkusista z prostym rytmem i już wiemy z czym mamy do czynienia. Muzyka Flower Power prosto z USA. Brzmienie klawiszy bardzo przypomina The Doors, co nie powinno dziwić, gdyż oba zespoły powstały mniej więcej w tym samym czasie w tym samym rejonie. Most Antyhing That You Want posiada bardzo fajne solówki. Oczywiście gitara ma brzmienie mocno 'sfuzzowane'. Wokalista ma bardzo ciekawy głos. Szorstki i mocny. Nie wiem czy pasuje idealnie do tego typu muzyki, ale na pewno jest to interesujące. Oczywiście nie jest tak, że przez cały czas zdziera gardło. Potrafi zaśpiewać też ładnie i spokojnie, czego przykład mamy w prostej piosence pt. Flowers And Beads. Widać, że chłopaki już są ograni ze sobą i szukają nowych rozwiązań, czego przykładem jest klawiszowy wstęp do My Mirage. Tu już mamy psychodelię w pełni. Jest to jeden z najciekawszych kawałków na tym albumie. Pozbawiony jest zbędnych popisów, za to daje nam świetną atmosferę. Na szczęście zespół skupił się na aranżacjach, zamiast udowadniać, że każdy z muzyków go tworzących potrafi grać tysiąc dźwięków na sekundę. Termination jest świetnym przykładem takiej właśnie aranżacyjnej dbałości. Niestety utwory są dość krótkie, no ale w tamtym czasie na płycie wystarczył jeden powyżej 10 minutowy. Are You Happy ma nas jakby przygotować przed tym co się stanie. Ma podobnie chwytliwe partie jak i Termination, ale pojawia się solówka gitary, a klawiszowiec we wstępie wygrywa dość psychodeliczną melodię, która później się przewija przez utwór. No i wreszcie perkusista bawi się trochę przejściami i rytmem. Ale to jest wszystko nic, gdyż chyba nikt się nie spodziewał takiego 'monstrum' jakim jest In-A-Gadda-Da-Vida czyli utwór tytułowy. Ten wstęp grany na klawiszach i ten gitarowo-basowy riff to już historia rocka. Jest to jedna z tych niepowtarzalnych kompozycji, które uczyniły muzykę rockową wielką w pewnym okresie czasu. Czego tu nie ma... i solo grane na organach, i gitarowe i perkusyjne... atmosfera koncertu, mnóstwo improwizacji... napięcie coraz bardziej rośnie... jęki wydawane przez bas potęgują nastrój niepokoju... Ciężko wysłuchać tego utworu na spokojnie. Mój ojciec, który swego czasu był w aeroklubie i bawił się w wyskakiwanie z samolotu ze spadochronem mówi, że moment w którym perkusista gra swoje solo kojarzy mu się z momentem w którym przygotowywał się do skoku i już stał w otwartych drzwiach maszyny latającej. Pewnie coś w tym jest:) Oczywiście płyta dostaje ode mnie maksymalną notę. 5/5.
Acha jeszcze jedna rzecz na koniec. Kiedyś ktoś mądry wpadł żeby z utworu tytułowego z tej płyty zrobić singiel. I tak z 17 minut ostały się 4. Bo przecież po co komu 13 zbędnych minut:)
Albumy wg lat
Recenzje Varia
- Wielce ciekawy to zespół, całe to Omni. Kiedy bowiem tryumfy… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Omni (Omni)
- Nigdy nie byłem i do dziś nie jestem zagorzałym fanem… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Ozzmosis (Ozzy Osbourne)
- Zanim przejdę do sedna, muszę szczerze przyznać, że ogarnęło mnie… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Leidenschaft (Lacrimosa)
- Swego czasu powstał w mojej głowie osobliwy podział twórczości Lacrimosy… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Lichtgestalt (Lacrimosa)
- Kiedy po raz pierwszy usłyszłem "Echos", a było to zaraz… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Echos (Lacrimosa)
- Z twórczością zespołu Lion Shepherd mam przyjemność zapoznać się po… Skomentowane przez Aleksandra Leszczyńska III (Lion Shepherd)
- Chyba żaden album Metus nie powstawał tak długo i w… Skomentowane przez Gabriel Koleński Time Will Dissolves Our Shadows (Metus)
- Długo zabierałem się do napisania tej recenzji, może nawet trochę… Skomentowane przez Bartek Musielak III (Lion Shepherd)
- Jeśli miałbym wskazać jakieś państwa na świecie, które otacza aura… Skomentowane przez Bartek Musielak Unortheta (Zhrine)
- O Seasonal, jednoosobowym projekcie pochodzącego z Białegostoku Macieja Sochonia pisaliśmy… Skomentowane przez Gabriel Koleński Heartvoid (Seasonal)
- Szanse, że Adam Płotnicki będzie wciąż kojarzony jako wokalista Crystal… Skomentowane przez Gabriel Koleński 4.3. (Plotnicky)
- Czasem zdarza mi się słuchać albumów, przy których myślę sobie,… Skomentowane przez Gabriel Koleński Silent Sacrifice (Seasonal)
- To miał być singiel, ewentualnie maxi singiel, potem epka, ostatecznie… Skomentowane przez Gabriel Koleński Under the Fragmented Sky (Lunatic Soul)
- Istnieją takie zespoły czy projekty muzyczne, które powstają z potrzeby… Skomentowane przez Gabriel Koleński Radio Voltaire (Kino)
- Chciałem rozpocząć podniosłym „Polak potrafi!”, ale w sumie to nie… Skomentowane przez Bartek Musielak Litourgiya (Batushka)
- Szczerze mówiąc, nigdy nie potrafiłem zrozumieć pojęcia jesiennych wieczorów oraz… Skomentowane przez Gabriel Koleński Black Butterflies (Metus)
- Premiera płyty ”Fractured” to dobry moment na przypomnienie sobie całej… Skomentowane przez Wolrad Walking on a Flashlight Beam (Lunatic Soul)
- Zdarzają się takie albumy, do których podchodzę ze sporym dystansem… Skomentowane przez Bartek Musielak Heat (Lion Shepherd)
- Z reguły bywam ostrożny w stosunku do albumów przygotowanych w… Skomentowane przez Krzysztof Pabis Live 1 (Security Project, The)
- We Come From the Mountains to jedna z najnowszych propozycji… Skomentowane przez Krzysztof Pabis We Come From the Mountains (Tiebreaker)
- Kiedy dotarła do mnie nowa płyta projektu Yagull ucieszyłem się.… Skomentowane przez jacek chudzik Kai (Yagull)
- Rok 1974 okazał się bardzo wyczerpujący dla Mike'a Oldfielda. Artysta,… Skomentowane przez Michał Jurek Ommadawn (Oldfield, Mike)
- Zawsze bardzo się cieszę, kiedy w ręce wpada mi coś… Skomentowane przez Paweł Caniboł Loneliness Manual (Seasonal)
- Swego czasu przemierzając internetowe portale streamingowe, bo miewam czasami takie… Skomentowane przez Bartek Musielak Krimhera (KRIMH)
- Konsekwentnie szukam ciekawych rzeczy na obrzeżach muzycznego rynku. Bo rynek… Skomentowane przez Paweł Tryba Crashendo (Fryvolic Art)
- Generalnie staram się na nie recenzować bezpłatnych dałnlołdów, ale zrobię… Skomentowane przez Paweł Tryba #I’mNotAddicted (Ordinary Brainwash)
- Na ten album czekałem z niecierpliwością. Kiedy Mariusz Duda ogłosił,… Skomentowane przez Bartek Musielak Walking on a Flashlight Beam (Lunatic Soul)
- Dies irae... dzień gniewu, popularny motyw sztuki średniowiecznej i barokowej;… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Dies Irae (Devil Doll)
- Czasem się zastanawiam, dlaczego niektóre zespoły są niszowe bądź po… Skomentowane przez Edwin Sieredziński The Sacrilege of Fatal Arms (Devil Doll)
- W poprzednich recenzjach przedstawiłem Devil Doll jako pogrobowca starego dobrego… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Sacrilegium (Devil Doll)