2. Czerwony deszcz
3. Twój dar
4. Talitha Kum
- Krzysztof Wołoszyn ( bass )
- Kacper Popek ( percussion )
- Krzysztof Zabawa ( guitars )
3 komentarzy
-
O zespole rahamim dowiedziałem się z tego portalu i odrazu postanowiłem zapoznać się z materiałem demo. Pierwsze wrażenie zrobiła na mnie okładka, nie żadna tam rewelacja ale stylowy i klimatyczny obrazek to na +. Wszedłem więc na portal my space aby posłuchać chociaż fragmentów tego dzieła. Pierwszy utwór atakuje nas chwytliwą gitarą i po chwili wokalem pani Agnieszki. Nie spodziewałem się niczego konkretnego a jednak jestem trochę zawiedziony. Rahamim jak sami o sobie piszą grają muzykę rockową z elementami progresu. Progres to moim zdaniem znak rozwoju i czegoś świeżego albo chociaż umiejętnie skopiowanego. W tym materiale nie słychać nic co mogłoby utkwić w pamięci ot zwykły nieźle zagrany rock. Ale muzyka idzie nadal i słychać 'czerwony deszcz'... znowu to samo czyli ciekawa gitara poprawny wokal i tyle. Dopiero 'twój dar' zaczyna się nieco ciekawiej, fajny motyw gitary i spokojny śpiew a później mocniejsze uderzenie. 'Talitha Kum' jest podobny czyli spokój a później moc. Co do jakości nagrań jest to demo więc nie mam za dużych oczekiwań. Pytanie czym ta muzyka może nas zachwycić? Wokal jest przyzwoity ale jakoś nie porywa, sekcja też jest ok ale niczym nie błyszczy, kompozycje programowe ale nawet w tej dziedzinie nie rewelacyjne.
Gacek niedziela, 16, marzec 2008 00:31 Link do komentarza
Demo zespołu Rahamim to 4 zwykłe rockowe numery tylko i aż tyle. Wszystko zależy na co się liczy i czego oczekuje. Poza tym muzycy chyba nie wiedzą czy te elementy progresu są w ich utworach czy chcieliby aby były. Mam nadzieje że duża płytka będzie nieco ciekawsza i zespół znajdzie na niej swoją muzyczną płaszczyznę. Narazie naciągane *** -
Rahamim - obce słowo, jakby z arabskiego, sprawdzę; nie, to z hebrajskiego i oznacza miłosierdzie.
Krzysztof Michalczewski niedziela, 16, marzec 2008 00:31 Link do komentarza
Okładka - starannie wykonana, nie ustępuje w niczym profesjonalnym wydawnictwom, chociaż to tylko płyta demonstracyjna; na jej pierwszej stronie wizerunek cierpiącej, wychudzonej i błagajacej o litość ręki; na odwrocie, jakby po drugiej stronie lustra, wizerunek innej ręki, otwartej i niosącej pomoc, ratunek oraz miłosierdzie; no tak, przecież zespół nazywa się Miłosierdzie.
Pierwsze wrażenie - surowe brzmienie, nie zapomnaj, ze to tylko demo; muzyka już się skończyła, szkoda, za szybko; to tylko cztery utwory, krótkie, średnio po trzy i pół minuty każdy; przecież mogę ponowić odtwarzanie; nacisnę klawisz play, niech gra.
Głos - lekko schowany za gitarą, mocny, ładny, przyjemny dla ucha, nie drażni barwą; swoje walory pokazuje przede wszystkim
w ' Talitha Kum'; dobra dykcja; ciekawe czy o tym wszystkim wie pani Agnieszka?
Gitara - niepotrzebnie na pierwszym planie, ładne nakładki
w ' Wietrze'; melodyjne partie solowe; jej brzmienie jednak mi się ni podoba.
Bas - czy leci z nami basista?, czy na pokładzie jest ktoś kto gra na basie?; prawie go nie słychać; założę słuchawki; nic to nie daje, nadal jest słabo słyszalny.
Perkusja - pracują i ręce, i nogi, zgrabnie inicjuje częste zmiany rytmu, ładnie rozpędza się w ' Talitha Kum'.
Piosenki - najładniejsza to ' Wiatr', śmiało można grać ją w radiu.
Ogólne wrażenie - za dużo nut, za dużo dżwięków, powinni grać oszczędniej, zwłaszcza gitarzysta; brakuje im pomysłu na całość, czegoś co na dłużej zostanie w głowie i w uszach; a gdybym usłyszał ich nową piosenkę, to wiedziałbym, że to Rahamim?; chyba nie; przydałby się jakiś znak rozpoznawczy, coś indywidualnego, jakieś linie papilarne; głos cociaż ładny nie jest charakterystyczny; może jakiś riff, moze wyraźniejsze melodie, może chórki; już wiem fortepien albo saksofon, będzie bardziej progresywnie, bo tak to jest tylko rockowo.
Przyszłość - tak, umieją juz sporo; tak, jest w tej muzyce to coś; czy to jednak wystarczy aby otworzyć drzwi, za którymi czekają pieniądze i sława? tego nie wiem.
Produkcja 2, muzyka 3, okładka 4 - średnia 3. -
Postanowiłem, że napisze, co i ja myślę o tym zespole. Będzie krótko. Pierwszy utwór jest rockowo kiczowaty. Dla mnie to takie Łzy i nic progresywnego w tym nie widzę. Te ostre gitary są mocno drażniące, całość jest nijaka. Co z tego, że niby jest solo... Jakoś bezsilnie ten Wiatr wieje. Ale idźmy dalej. Czerwony Deszcz jest utworem numer dwa i po standardowym riffie wita nas aranżacją mocno kiepską. Znowu jesteśmy między Łzami a wczesnymi dokonaniami O.N.A. z tym, że Chylińska śpiewa trochę lepiej i zaryzykuje stwierdzenie, że teksty też mają ambitniejsze. Zgodzę się z przedmówcami. Twój Dar zaczyna się ładnie. Gitarka gra Anathemowo, i w ogóle robi się balladowo i fajnie. Aż do momentu okrzyku ZŁO!!!! Wtedy znowu się zaczyna żenadka. Sorry, ale moim zdaniem to demo nie powinno ujrzeć światła dziennego, bo jest to po prostu muzyka bez pomysłu. Talitha Kum znów wita nas fajnym motywem. Oczywiście tekst trochę psuje początkowe wrażenie. I tu miałbym apel do zespołu. Piszcie teksty po angielsku to ludzi w Polsce może będą mniej zwracać na nie uwagę. No i wracając do utworu. Jest Heyowo z okresu pierwszej/drugiej płyty. Tylko nie wiem co ten Maidenowy gitarowy motyw robi w tym kawałku?? Gitarzysta chyba się nie za bardzo orientuje co i kiedy ma grać.
Rafał Ziemba niedziela, 16, marzec 2008 00:31 Link do komentarza
Trochę jest to dla mnie przykre, ale wystawiam zespołowi 1/5. Mało ambitne piosenki, bardzo kiepskie teksty i warsztatowo nic ponad przeciętną. Sorry boys&girl. A tak z czystej ciekawości... Gdzie tu prog??
Albumy wg lat
Recenzje Varia
- Wielce ciekawy to zespół, całe to Omni. Kiedy bowiem tryumfy… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Omni (Omni)
- Nigdy nie byłem i do dziś nie jestem zagorzałym fanem… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Ozzmosis (Ozzy Osbourne)
- Zanim przejdę do sedna, muszę szczerze przyznać, że ogarnęło mnie… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Leidenschaft (Lacrimosa)
- Swego czasu powstał w mojej głowie osobliwy podział twórczości Lacrimosy… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Lichtgestalt (Lacrimosa)
- Kiedy po raz pierwszy usłyszłem "Echos", a było to zaraz… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Echos (Lacrimosa)
- Z twórczością zespołu Lion Shepherd mam przyjemność zapoznać się po… Skomentowane przez Aleksandra Leszczyńska III (Lion Shepherd)
- Chyba żaden album Metus nie powstawał tak długo i w… Skomentowane przez Gabriel Koleński Time Will Dissolves Our Shadows (Metus)
- Długo zabierałem się do napisania tej recenzji, może nawet trochę… Skomentowane przez Bartek Musielak III (Lion Shepherd)
- Jeśli miałbym wskazać jakieś państwa na świecie, które otacza aura… Skomentowane przez Bartek Musielak Unortheta (Zhrine)
- O Seasonal, jednoosobowym projekcie pochodzącego z Białegostoku Macieja Sochonia pisaliśmy… Skomentowane przez Gabriel Koleński Heartvoid (Seasonal)
- Szanse, że Adam Płotnicki będzie wciąż kojarzony jako wokalista Crystal… Skomentowane przez Gabriel Koleński 4.3. (Plotnicky)
- Czasem zdarza mi się słuchać albumów, przy których myślę sobie,… Skomentowane przez Gabriel Koleński Silent Sacrifice (Seasonal)
- To miał być singiel, ewentualnie maxi singiel, potem epka, ostatecznie… Skomentowane przez Gabriel Koleński Under the Fragmented Sky (Lunatic Soul)
- Istnieją takie zespoły czy projekty muzyczne, które powstają z potrzeby… Skomentowane przez Gabriel Koleński Radio Voltaire (Kino)
- Chciałem rozpocząć podniosłym „Polak potrafi!”, ale w sumie to nie… Skomentowane przez Bartek Musielak Litourgiya (Batushka)
- Szczerze mówiąc, nigdy nie potrafiłem zrozumieć pojęcia jesiennych wieczorów oraz… Skomentowane przez Gabriel Koleński Black Butterflies (Metus)
- Premiera płyty ”Fractured” to dobry moment na przypomnienie sobie całej… Skomentowane przez Wolrad Walking on a Flashlight Beam (Lunatic Soul)
- Zdarzają się takie albumy, do których podchodzę ze sporym dystansem… Skomentowane przez Bartek Musielak Heat (Lion Shepherd)
- Z reguły bywam ostrożny w stosunku do albumów przygotowanych w… Skomentowane przez Krzysztof Pabis Live 1 (Security Project, The)
- We Come From the Mountains to jedna z najnowszych propozycji… Skomentowane przez Krzysztof Pabis We Come From the Mountains (Tiebreaker)
- Kiedy dotarła do mnie nowa płyta projektu Yagull ucieszyłem się.… Skomentowane przez jacek chudzik Kai (Yagull)
- Rok 1974 okazał się bardzo wyczerpujący dla Mike'a Oldfielda. Artysta,… Skomentowane przez Michał Jurek Ommadawn (Oldfield, Mike)
- Zawsze bardzo się cieszę, kiedy w ręce wpada mi coś… Skomentowane przez Paweł Caniboł Loneliness Manual (Seasonal)
- Swego czasu przemierzając internetowe portale streamingowe, bo miewam czasami takie… Skomentowane przez Bartek Musielak Krimhera (KRIMH)
- Konsekwentnie szukam ciekawych rzeczy na obrzeżach muzycznego rynku. Bo rynek… Skomentowane przez Paweł Tryba Crashendo (Fryvolic Art)
- Generalnie staram się na nie recenzować bezpłatnych dałnlołdów, ale zrobię… Skomentowane przez Paweł Tryba #I’mNotAddicted (Ordinary Brainwash)
- Na ten album czekałem z niecierpliwością. Kiedy Mariusz Duda ogłosił,… Skomentowane przez Bartek Musielak Walking on a Flashlight Beam (Lunatic Soul)
- Dies irae... dzień gniewu, popularny motyw sztuki średniowiecznej i barokowej;… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Dies Irae (Devil Doll)
- Czasem się zastanawiam, dlaczego niektóre zespoły są niszowe bądź po… Skomentowane przez Edwin Sieredziński The Sacrilege of Fatal Arms (Devil Doll)
- W poprzednich recenzjach przedstawiłem Devil Doll jako pogrobowca starego dobrego… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Sacrilegium (Devil Doll)