A+ A A-

Peter Gabriel (1 - "Car")

Oceń ten artykuł
(42 głosów)
(1977, album studyjny)
1. Moribund The Burgermeister (4:18)
2. Solsbury Hill (4:21)
3. Modern Love (3:38)
4. Excuse Me (3:20)
5. Humdrum (3:26)
6. Slowburn (4:37)
7. Waiting For The Big One (7:14)
8. Down The Dolce Vita (4:42)
9. Here Comes The Flood (5:56)

Czas całkowity: 41:34
- Peter Gabriel  (voices, keyboards, flute, recorder)
- Allan Schwartzberg  (drums, directories)
- Tony Levin  (bass, tuba, leader of Barbershop Quartet)
- Jim Maelen  (percussion, synthibam, Bones and Barbershop)
- Steve Hunter  (Full frontal guitar, electric & acoustic rhythm guitar, pedal steel)
- Robert Fripp  (electric guitar, classical guitar, banjo)
- Jozef Chirowski  (frontal keyboard, Barbershop)
- Larry (Wires) Fast  (synthesizers and programming)

oraz:
- Dick Wagner  (backing voices, solo guitar on "Here Comes The Flood" and at the end of "Slowburn" )
- The London Symphony Orchestra  (on "Down The Dolce Vita")
- Michael Gibbs  (Orchestra arranger and Conductor)

1 komentarz

  • Paweł Tryba

    Jest 1976 rok. Do progresywnego Raju wkrótce mają wtargnąć i zrównać go z ziemią tabuny barbarzyńców, a imię ich - punkowcy. Tymczasem jeden z arcykapłanów art rocka, nieświadom nadciągającej hekatomby, powraca z kilkuletniego artystycznego niebytu. Imię jego - Peter Gabriel. Wspomaga go w roli gitarzysty przyjaciel, również apostoł progresu, który dopiero co opuścił podejrzanie przypominający sektę Ośrodek Doskonalenia Człowieka. Imię jego - Robert Fripp. Gabriel do produkcji płyty dobiera sobie 'młodego zdolnego', który popisał się przy współpracy z Lou Reedem, a wkrótce pomoże Pink Floyd popełnić niesamowite 'The Wall'. Imię producenta - Bob Ezrin. Skąd ta lista nazwisk - zapytacie. Ano, żeby uświadomić Wam, że przy nagrywaniu 'jedynki' uczestniczyło kilka mocnych osobowości, z których każda ciągnęła materiał w swoją stronę. Tak w zasadzie, to najmniej miał tu ponoć do powiedzenia Gabriel, któremu po prostu brakowało spójnej koncepcji. Chciał uciec od dokonań z Genesis, ale jakoś nie zawsze mu wychodziło. Taki na przykład 'Moribund The Burgermeister' czy 'Down The Dolce Vita' są rozbudowane zdecydowanie na progresywną modłę. Mamy tu jednak i ewidentnie popowe utwory: 'Solsbury Hill' i 'Here Comes The Flood'. Ten pierwszy to próba wyjaśnienia przez Gabriela dawnym fanom, dlaczego odszedł z Genesis. Metaforyczna, bez chamskich ataków na kolegów. Gabriel pokazał klasę. Taki na przykład John Lennon nie silił się na kulturę atakując dawnego kompana McCartneya. Z kolei 'Here Comes The Flood' niedługo potem trafiła na solowy debiut Frippa. Mamy również nawiązania do bluesa w 'Waiting For The Big One' czy... wodewilowy 'Excuse Me'. Czyli trochę brak tej płycie myśli przewodniej. Niby tak, ale ja osobiście bez żadnych zgrzytów mogę jej słuchać od początku do końca. I to z przyjemnością, bo każda z tych piosenek jest po prostu dobra. Dobrze skomponowana i imponująco wyprodukowana, na miarę następnej dekady. Ezrin zdominował bowiem materiał w takim stopniu, że toczący z nim batalie w studio Fripp nie wahał się nazwać 'Płyty Samochodowej', jak nazywa się debiut Petera, solową płytą producenta. A że Robert Fripp chimerycznym człowiekiem jest, to w trasie promującej album stał z dala od reflektorów i używał pseudonimu Dusty Road - nie chciał firmować 'jedynki' swoim nazwiskiem. A biedny Peter też z rezultatu zadowolony do końca nie był. Nagrywając 'dwójkę' pozwolił stanąć za konsoletą Frippowi i się znowu przejechał. 'Dwójka' jest uważana za najsłabszą płytę Gabriela. Ja zaś oddam hołd wysiłkom Boba Ezrina - może i 'Samochodzik' nie ma nic wspólnego ze stylem, jaki Gabriel wypracował w późniejszych latach, może i skrzy się od popowej pozłoty, ale jest jednocześnie na tyle pogodny i bezpretensjonalny, że można na to przymknąć oko. To oaza optymizmu w porównaniu z dość mrocznym 'dojrzałym' Gabrielem. Z czystym sercem daję 4/5 i polecam.

    Paweł Tryba czwartek, 08, maj 2008 17:33 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Varia

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.