2. Celtic rain (4:40)
3. The hero (5:01)
4. Women of Ireland (6:27)
5. The voyager (4:23)
6. She moves through the fair (4:05)
7. Dark island (5:43)
8. Wild goose flaps its wings (5:03)
9. Flowers of the forest (6:01)
10. Mont St. Michel (12:18)
Czas całkowity 58:13
- Maire Breatnach ( Fiddle )
- London Voices ( choir )
- Noel Eccles ( percussion )
- Liam O' Flynn ( Uillean pipes )
- Highland Pipers
- Sean Keane ( Fiddle )
- London Symphony Orchestra
- Matt Molloy ( flutes, Tin whistles )
- John Myers ( Tin whistle ( Fiddle ) )
- Davy Spillane ( Uillean Pipes ( Low whistle ) )
- Pat Walsh
1 komentarz
-
W latach dziewięćdziesiątych Mike Oldfield wydawał bardzo dziwne i chyba nie do końca potrzebne płyty, takie jak np. mocno elektroniczne 'The Songs of a Distant Earth' czy kolejną wersję dzwonów rurowych (sam się już zgubiłem, ile tego było). Ale między tymi mniejszymi i większymi niewypałami udało się panu Oldfieldowi nagrać jeden bardzo dobry album, a mianowicie 'Voyager'. Płytę w pewnym sensie stanowiącą nawiązanie do dzieł, które Mike Oldfield nagrywał w latach siedemdziesiątych. 'Voyager' jest bowiem swoistym instrumentalnym concept albumem, inspirowanym celtyckim folkiem. Znalazły się na nim przede wszystkim aranżacje tradycyjnych melodii celtyckich i kowery utworów współczesnych artystów z kręgu tej muzyki. Pan Oldfield zadbał przy tym o to, by do nagrań skrzyknąć bardzo silną ekipę muzyków, m.in. skrzypaczkę Maire Breatnach (znaną z gry w zespole Máire Brennan) czy Liama O'Flynna (współpracującego np. z Kate Bush czy Enyą), dobrze znanych fanom celtyckich klimatów.
Michał Jurek sobota, 09, październik 2010 18:59 Link do komentarza
Efektem jest kawał świetnej muzyki, zatopionej w mglistym klimacie zielonej wyspy. Czasem dość onirycznej ('She Moves Through the Fair') nostalgicznej ('Celtic Rain') czasem bardzo podniosłej ('The Hero', 'Flowers of the Forest') i subtelnej ('Women of Ireland'). Gitara pana Oldfielda świetnie odnajduje się w przyjętej muzycznej konwencji ('Wild Goose Flaps its Wings'), dopełniając dźwięki harfy czy fletni pana, a czasem podejmując dialog, np. z dudami ('The Voyager'). Autorskie nagrania Mike'a Oldfielda również bardzo dobrze pasują do tej dźwiękowej układanki: bez opisu w książeczce trudno byłoby zgadnąć, że nie są to współczesne wersje jakichś skomponowanych przed wiekami melodii. Na szczególną uwagę zasługuje przy tym najdłuższa na płycie, autorska kompozycja Oldfielda - 'Wzgórze Świętego Michała'. Początkowo ma ona w sobie coś zbliżonego do muzycznych poszukiwań Vangelisa, powoli się rozwija, nabierając symfonicznego rozmachu, aż do patetycznej kulminacji w finale. Znakomite nagranie, stanowiące udany melanż muzyki celtyckiej i rocka symfonicznego.
Oczywiście, na 'Voyager' nie ma nic szczególnie odkrywczego, płyta przywołuje klimaty, które dobrze znamy z albumów Clannad czy Enyi. Malkontenci będą też kręcić nosem i marudzić, że muzyka jest dość monotonna. Ale nic to. Album nie ma słabszych momentów, a Mike Oldfield wciąż prezentuje się jako bardzo sprawny gitarzysta, urzekając swoją grą bez epickiego rozbudowywania swoich solówek do monstrualnych rozmiarów ;-). Tu dźwięk, tam brzdęk, a jak wszystko ładnie do siebie pasuje.
I tylko szkoda, że Mike Oldfield nie poszedł za ciosem i po wydaniu 'Voyagera' powrócił do odgrzewania kotletów spod znaku 'Tubular Bells'. Dobrze, że 'Voyager' się w ogóle pojawił, bo inaczej lata dziewięćdziesiąte byłyby już całkiem straconą dla Oldfielda dekadą.
Bardzo przyjemnie słucha się tej płyty w słoneczne, jesienne, leniwe sobotnie popołudnie, co polecam każdemu. Sam bardzo lubię przypomnieć ją sobie od czasu do czasu. Powracają wtedy wspomnienia z licealnych lat, gdy dzięki mojemu imiennikowi (pozdrawiam!) miałem okazję pogrążyć się w mgłach Avalonu, w które spowity jest cały oldfieldowski 'Podróżnik'. Z całą pewnością album ten zasługuje na solidne:
4/5
Albumy wg lat
Recenzje Varia
- Wielce ciekawy to zespół, całe to Omni. Kiedy bowiem tryumfy… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Omni (Omni)
- Nigdy nie byłem i do dziś nie jestem zagorzałym fanem… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Ozzmosis (Ozzy Osbourne)
- Zanim przejdę do sedna, muszę szczerze przyznać, że ogarnęło mnie… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Leidenschaft (Lacrimosa)
- Swego czasu powstał w mojej głowie osobliwy podział twórczości Lacrimosy… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Lichtgestalt (Lacrimosa)
- Kiedy po raz pierwszy usłyszłem "Echos", a było to zaraz… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Echos (Lacrimosa)
- Z twórczością zespołu Lion Shepherd mam przyjemność zapoznać się po… Skomentowane przez Aleksandra Leszczyńska III (Lion Shepherd)
- Chyba żaden album Metus nie powstawał tak długo i w… Skomentowane przez Gabriel Koleński Time Will Dissolves Our Shadows (Metus)
- Długo zabierałem się do napisania tej recenzji, może nawet trochę… Skomentowane przez Bartek Musielak III (Lion Shepherd)
- Jeśli miałbym wskazać jakieś państwa na świecie, które otacza aura… Skomentowane przez Bartek Musielak Unortheta (Zhrine)
- O Seasonal, jednoosobowym projekcie pochodzącego z Białegostoku Macieja Sochonia pisaliśmy… Skomentowane przez Gabriel Koleński Heartvoid (Seasonal)
- Szanse, że Adam Płotnicki będzie wciąż kojarzony jako wokalista Crystal… Skomentowane przez Gabriel Koleński 4.3. (Plotnicky)
- Czasem zdarza mi się słuchać albumów, przy których myślę sobie,… Skomentowane przez Gabriel Koleński Silent Sacrifice (Seasonal)
- To miał być singiel, ewentualnie maxi singiel, potem epka, ostatecznie… Skomentowane przez Gabriel Koleński Under the Fragmented Sky (Lunatic Soul)
- Istnieją takie zespoły czy projekty muzyczne, które powstają z potrzeby… Skomentowane przez Gabriel Koleński Radio Voltaire (Kino)
- Chciałem rozpocząć podniosłym „Polak potrafi!”, ale w sumie to nie… Skomentowane przez Bartek Musielak Litourgiya (Batushka)
- Szczerze mówiąc, nigdy nie potrafiłem zrozumieć pojęcia jesiennych wieczorów oraz… Skomentowane przez Gabriel Koleński Black Butterflies (Metus)
- Premiera płyty ”Fractured” to dobry moment na przypomnienie sobie całej… Skomentowane przez Wolrad Walking on a Flashlight Beam (Lunatic Soul)
- Zdarzają się takie albumy, do których podchodzę ze sporym dystansem… Skomentowane przez Bartek Musielak Heat (Lion Shepherd)
- Z reguły bywam ostrożny w stosunku do albumów przygotowanych w… Skomentowane przez Krzysztof Pabis Live 1 (Security Project, The)
- We Come From the Mountains to jedna z najnowszych propozycji… Skomentowane przez Krzysztof Pabis We Come From the Mountains (Tiebreaker)
- Kiedy dotarła do mnie nowa płyta projektu Yagull ucieszyłem się.… Skomentowane przez jacek chudzik Kai (Yagull)
- Rok 1974 okazał się bardzo wyczerpujący dla Mike'a Oldfielda. Artysta,… Skomentowane przez Michał Jurek Ommadawn (Oldfield, Mike)
- Zawsze bardzo się cieszę, kiedy w ręce wpada mi coś… Skomentowane przez Paweł Caniboł Loneliness Manual (Seasonal)
- Swego czasu przemierzając internetowe portale streamingowe, bo miewam czasami takie… Skomentowane przez Bartek Musielak Krimhera (KRIMH)
- Konsekwentnie szukam ciekawych rzeczy na obrzeżach muzycznego rynku. Bo rynek… Skomentowane przez Paweł Tryba Crashendo (Fryvolic Art)
- Generalnie staram się na nie recenzować bezpłatnych dałnlołdów, ale zrobię… Skomentowane przez Paweł Tryba #I’mNotAddicted (Ordinary Brainwash)
- Na ten album czekałem z niecierpliwością. Kiedy Mariusz Duda ogłosił,… Skomentowane przez Bartek Musielak Walking on a Flashlight Beam (Lunatic Soul)
- Dies irae... dzień gniewu, popularny motyw sztuki średniowiecznej i barokowej;… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Dies Irae (Devil Doll)
- Czasem się zastanawiam, dlaczego niektóre zespoły są niszowe bądź po… Skomentowane przez Edwin Sieredziński The Sacrilege of Fatal Arms (Devil Doll)
- W poprzednich recenzjach przedstawiłem Devil Doll jako pogrobowca starego dobrego… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Sacrilegium (Devil Doll)