A+ A A-

The Brondesbury Tapes

Oceń ten artykuł
(4 głosów)
(2001, album kompilacyjny)
1. Hypocrite (3:45)
2. Digging my lawn (2:00)
3. Tremelo Study in A Major (1:45)
4. Newly weds (2:00)
5. Suite No. 1 (5:35)
6. Scrivens (2:15)
7. Make it today (3:25)
8. Digging my lawn (1:55)
9. Why don't you just drop in (3:40)
10. I talk to the wind (3:15)
11. Under the sky (3:55)
12. Plastic pennies (2:20)
13. Passages of time (3:30)
14. Under the sky (2:50)
15. Murder (2:40)
16. I talk to the wind (3:15)
17. Erudite eyes (6:45)
18. Make it today (4:45)
19. Wonderland (6:05)
20. Why don't you just drop in (3:40)
21. She is loaded (3:15)

Czas całkowity: 72:35

Album wydany w 2001 zaś materiał pochodzi z 1968 roku.
- Robert Fripp ( guitar )
- Peter Giles ( vocals, bass )
- Michael Giles ( vocals, drums )

oraz:
- Ian McDonald ( vocals, piano, flute, saxophone, guitar, clarinet )
- Judy Dyble ( vocals )
- Al Kirtly ( piano )

1 komentarz

  • Monika Wiaż-Skowrońska

    The Brondesbury Tapes jest płytą zawierającą nagrania, które ukazały się światu dopiero po ponad 30 latach od swojego powstania. Zespół Giles, Giles & Fripp znany był wyłącznie wąskiej rzeszy fanów za sprawą jednej tylko płyty The Cheerful Insanity of Giles, Giles and Fripp, która nie odniosła komercyjnego sukcesu. Po jej wydaniu do tria dołączył Ian McDonald, śpiewający flecista, który zasilił szeregi zespołu, przyprowadzając ze sobą autora tekstów Peterea Sinfielda i swoją ówczesną dziewczynę Judy Dyble, byłą wokalistkę Fairport Convention. W takim składzie grupa pracowała nad nowymi utworami w warunkach domowych, jednakże zniechęcona brakiem większego zainteresowania ze strony fanów i prasy, zdecydowała o zawieszeniu działalności, a nagrania spoczęły na długie lata w domowym archiwum muzyków. Po odejściu Judy Dyble i Petera Giles'a, Michael Giles, Robert Fripp, Ian McDonald i Peter Sinfield postanowili zaangażować się w nowy projekt, przyjęli do składu wokalistę i basistę Grega Lake'a i tak narodził się King Crimson, jednak to już zupełnie inna historia...

    Wróćmy zatem do The Brondesbury Tapes. Pomimo faktu, że nagrania te były realizowane głównie w domowym zaciszu ponad 40 lat temu, ich jakość jest zaskakująco dobra. Płyta obfituje w ponad dwadzieścia utworów, jednakże niektóre z nich powtarzają się tutaj dwukrotnie w nieco odmiennych aranżacjach. Klimat albumu jest bardzo zróżnicowany, mamy tutaj zarówno utwory bardziej mroczne, na przykład Hypocrite czy Murder, jak i lekkie, klimatyczne ballady w stylu I Talk To The Wind. Instrumentarium jest bogate i to samo odnosi się do muzycznej stylistyki. Pobrzmiewają tu echa muzyki jazzowej, folku, popu i rocka psychodelicznego.

    Nie widzę sensu szczegółowego omawiania wszystkich utworów, zwrócę więc tylko uwagę na kilka pozycji, które oprócz The Brondesbury Tapes można jeszcze usłyszeć na innych albumach. Znany z debiutanckiego krążka King Crimson I Talk To The Wind pierwszy raz pojawił się właśnie tutaj i to w dwóch wersjach. Obie są o połowę krótsze niż wersja z In The Court Of The Crimson King, przy czym jedna z nich śpiewana jest przez Judy Dyble i już z racji tego, że okraszona została damskim wokalem, warta jest przesłuchania jako swego rodzaju ciekawostka. Kompozycja Why Don't You Just Drop In była grana w zmienionej aranżacji przez King Crimson na koncertach w 1969 roku i możemy ją usłyszeć na poczwórnym albumie grupy Epitaph, będącym zbiorem bootlegów z tego okresu, wydanym w roku 1997. W przepięknym utworze Passages Of Time, śpiewanym przez Dyble pobrzmiewa fragment kompozycji Frippa, która pojawiła się na drugim albumie King Crimson In The Wake Of Poseidon jako utwór Peace - An End. Zawarty na The Brondebury Tapes utwór Under The Sky, pojawił się w nowej aranżacji na płycie Petera Sinfielda, Still z 1973 roku.

    Na koniec wypada zaznaczyć, że omawiana płyta nie jest typowym albumem z nurtu rocka progresywnego, co mógłby sugerować skład, który ją nagrał. Nie należy się zatem nastawiać na muzykę podobną do King Crimson, choć można tu wychwycić zalążki niepowtarzalnego stylu, który wykształcił się w całkowitej formie na albumie In The Court Of The Crimson King. The Brondesbury Tapes warto jednak posłuchać i to nie tylko ze względu na osoby samych muzyków. Jest to po prostu zbiór wielu naprawdę uroczych i udanych kompozycji.

    Monika Wiaż-Skowrońska wtorek, 13, lipiec 2010 14:46 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Varia

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.