02. Feel
03. Lovely Eternal
04. Into the Silence
05. Hanging On a Star
06. How You Are
07. If and When
08. Where the Wind Blows
09. Magic Garden
10. The Dawning of Your Day
1 komentarz
-
Matt Malley przez czternaście lat grał na gitarze basowej w Counting Crows. Opuścił zespół w 2004, by rozpocząć pracę nad swoim pierwszym solowym albumem. Płyta, zatytułowana 'Goddess Within', ukazała się w 2008 roku. Malley napisał na nią większość piosenek, zagrał w nich na wszystkich instrumentach i zaśpiewał, nagrał je we własnym studiu w Los Angeles, następnie zajął się ich produkcją i miksowaniem.
Krzysztof Michalczewski wtorek, 30, czerwiec 2009 13:36 Link do komentarza
Okładkę płyty zdobi zdjęcie Shri Mataji Nirmali Devi, którą Matt odkrył dla siebie w 1987. Wg. niego fotografia ta emituje wibracje Kundalini, tj. żeńskiej, boskiej mocy wewnętrznej, która budzi się do życia u podstawy kręgosłupa, w ośrodku korzeniowym zwanym muladharą. Każdy z nas ma w sobie tę siłę - w kości nazywanej sakrum, ale siła ta jest uśpiona. By ją przebudzić trzeba medytować kilka razy dziennie, po kilka minut. Przebudzenie Kundalini nazywa się samorealizacją. Ale kim jest ta tajemnicza Dama na zdjęciu? To Shri Mataji Nirmala Devi, właściwie Nirmala Shrivastava, współczesny guru sahadźa jogi. Urodziła się ona w 1923 roku w rodzinie chrześcijańskiej, jej ojciec był adwokatem, a matka matematyczką. W dzieciństwie miała okazję i szczęście poznać samego Mahatmę Gandhiego, gdyż często odwiedzała jego aśram. Około 1970 roku Nirmala Shrivastava odkryła metodę sampoznania, samorealizacji i samodoskonalenia, dającą możliwość pozytywnej zmiany osobowości i społeczeństwa poprzez głoszenie i krzewienie pokoju, dobra oraz miłości. Metoda ta znana jest pod nazwą sahadźa joga. W uznaniu jej zasług wielokrotnie odznaczono ją medalem pokoju ONZ.
I jeszcze kilka słów o tym jak posługiwać się tą fotografią: należy usiąść wygodnie na ziemi lub na trawie, położyć zdjęcie przed sobą na krześle, na kamieniu, albo na ziemi, ułożyć ręce na kolanach dłońmi do góry, spojrzeć w kierunku zdjęcia z zamiarem odczucia wibracji, odrzucić wszelkie negatywne uczucia, zwrócić się do damy na zdjęciu i zapytać ją szczerze 'Matko, czy mogę prosić o łaskę samorealizacji'. Praktyczne zastosowanie tych wskazówek można podziwiać na zdjęciu zamieszczonym we wkładce do płyt - Malley siedzi na trawie w opisanej wyżej pozycji, tuż obok pnia egzotycznego drzewa, przy którym położono hinduską figurkę, w rękach trzyma gitarę basową, na nosie ma okulary przeciwsłoneczne, a jego głowę zdobi elegancka czapeczka.
Najprawdopodobniej naszemu bohaterowi udało się obudzić w sobie moc Kundalini, wynikiem tego procesu może być 'THe Goddess Within'. To nie jest długa płyta, trwa ona zaledwie 36 minu z sekundami. Złożyło się na nią 10 piosenek, trwają one od 3 do 4 minut. Pierwszą z nich jest 'Our Queen', będąca wariacją na temat starej celtyckiej pieśni i inspirowana twórczością Steeleye Span.Kolejna, tj. 'Feel 'rozpoczyna się dźwiękami sitaru, które po kilku chwilach przerywa dość ostry riff gitarowy. Sitar na krótko pojawia się jeszcze w utworze ósmym, noszącym tytuł 'Where The Wind Blows'. Większość piosenek z tego krążka rozpisano na śpiew i gitarę akustczną albo na śpiew i fortepian. Tu i ówdzie pojawia się bas, perkusja, bongosy, krótkie i proste gitarowe solo oraz fisharmonia. Kompozycje są lekkie, łatwe, przyjemne i melodyjne, przez co zbytnio nie odwracają naszej uwagi od aktualnie wykonywanego zajęcia. Przy tej muzyce można czytać książkę, rozmawiać przez telefon, uczyć się do egzaminu, pisać pracę dyplomową, itp. Ten rodzaj muzyki zwykle określa sie terminem muzak. Wszystko na tej płycie jest takie eleganckie, wygładzone, wymuskane, spokojne, wyważone i uduchowione.
Matt Malley nie jest wybitnym wokalistą i nie jest też wybitnym instrumentalistą, ale udało mu się nagrać zupełnie poprawną płytę. Mimo tej poprawności 'The Goddess Within' jest płytą jakich wiele i zapewne zginie ona wśród wielu jej podobnych.
Ocena - 3/5
Albumy wg lat
Recenzje Varia
- Wielce ciekawy to zespół, całe to Omni. Kiedy bowiem tryumfy… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Omni (Omni)
- Nigdy nie byłem i do dziś nie jestem zagorzałym fanem… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Ozzmosis (Ozzy Osbourne)
- Zanim przejdę do sedna, muszę szczerze przyznać, że ogarnęło mnie… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Leidenschaft (Lacrimosa)
- Swego czasu powstał w mojej głowie osobliwy podział twórczości Lacrimosy… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Lichtgestalt (Lacrimosa)
- Kiedy po raz pierwszy usłyszłem "Echos", a było to zaraz… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Echos (Lacrimosa)
- Z twórczością zespołu Lion Shepherd mam przyjemność zapoznać się po… Skomentowane przez Aleksandra Leszczyńska III (Lion Shepherd)
- Chyba żaden album Metus nie powstawał tak długo i w… Skomentowane przez Gabriel Koleński Time Will Dissolves Our Shadows (Metus)
- Długo zabierałem się do napisania tej recenzji, może nawet trochę… Skomentowane przez Bartek Musielak III (Lion Shepherd)
- Jeśli miałbym wskazać jakieś państwa na świecie, które otacza aura… Skomentowane przez Bartek Musielak Unortheta (Zhrine)
- O Seasonal, jednoosobowym projekcie pochodzącego z Białegostoku Macieja Sochonia pisaliśmy… Skomentowane przez Gabriel Koleński Heartvoid (Seasonal)
- Szanse, że Adam Płotnicki będzie wciąż kojarzony jako wokalista Crystal… Skomentowane przez Gabriel Koleński 4.3. (Plotnicky)
- Czasem zdarza mi się słuchać albumów, przy których myślę sobie,… Skomentowane przez Gabriel Koleński Silent Sacrifice (Seasonal)
- To miał być singiel, ewentualnie maxi singiel, potem epka, ostatecznie… Skomentowane przez Gabriel Koleński Under the Fragmented Sky (Lunatic Soul)
- Istnieją takie zespoły czy projekty muzyczne, które powstają z potrzeby… Skomentowane przez Gabriel Koleński Radio Voltaire (Kino)
- Chciałem rozpocząć podniosłym „Polak potrafi!”, ale w sumie to nie… Skomentowane przez Bartek Musielak Litourgiya (Batushka)
- Szczerze mówiąc, nigdy nie potrafiłem zrozumieć pojęcia jesiennych wieczorów oraz… Skomentowane przez Gabriel Koleński Black Butterflies (Metus)
- Premiera płyty ”Fractured” to dobry moment na przypomnienie sobie całej… Skomentowane przez Wolrad Walking on a Flashlight Beam (Lunatic Soul)
- Zdarzają się takie albumy, do których podchodzę ze sporym dystansem… Skomentowane przez Bartek Musielak Heat (Lion Shepherd)
- Z reguły bywam ostrożny w stosunku do albumów przygotowanych w… Skomentowane przez Krzysztof Pabis Live 1 (Security Project, The)
- We Come From the Mountains to jedna z najnowszych propozycji… Skomentowane przez Krzysztof Pabis We Come From the Mountains (Tiebreaker)
- Kiedy dotarła do mnie nowa płyta projektu Yagull ucieszyłem się.… Skomentowane przez jacek chudzik Kai (Yagull)
- Rok 1974 okazał się bardzo wyczerpujący dla Mike'a Oldfielda. Artysta,… Skomentowane przez Michał Jurek Ommadawn (Oldfield, Mike)
- Zawsze bardzo się cieszę, kiedy w ręce wpada mi coś… Skomentowane przez Paweł Caniboł Loneliness Manual (Seasonal)
- Swego czasu przemierzając internetowe portale streamingowe, bo miewam czasami takie… Skomentowane przez Bartek Musielak Krimhera (KRIMH)
- Konsekwentnie szukam ciekawych rzeczy na obrzeżach muzycznego rynku. Bo rynek… Skomentowane przez Paweł Tryba Crashendo (Fryvolic Art)
- Generalnie staram się na nie recenzować bezpłatnych dałnlołdów, ale zrobię… Skomentowane przez Paweł Tryba #I’mNotAddicted (Ordinary Brainwash)
- Na ten album czekałem z niecierpliwością. Kiedy Mariusz Duda ogłosił,… Skomentowane przez Bartek Musielak Walking on a Flashlight Beam (Lunatic Soul)
- Dies irae... dzień gniewu, popularny motyw sztuki średniowiecznej i barokowej;… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Dies Irae (Devil Doll)
- Czasem się zastanawiam, dlaczego niektóre zespoły są niszowe bądź po… Skomentowane przez Edwin Sieredziński The Sacrilege of Fatal Arms (Devil Doll)
- W poprzednich recenzjach przedstawiłem Devil Doll jako pogrobowca starego dobrego… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Sacrilegium (Devil Doll)