A+ A A-

The Goddess Within

Oceń ten artykuł
(1 Głos)
(2009, album studyjny)
01. Our Queen
02. Feel
03. Lovely Eternal
04. Into the Silence
05. Hanging On a Star
06. How You Are
07. If and When
08. Where the Wind Blows
09. Magic Garden
10. The Dawning of Your Day
- Matt Malley (wszystkie instrumenty, śpiew)

1 komentarz

  • Krzysztof Michalczewski

    Matt Malley przez czternaście lat grał na gitarze basowej w Counting Crows. Opuścił zespół w 2004, by rozpocząć pracę nad swoim pierwszym solowym albumem. Płyta, zatytułowana 'Goddess Within', ukazała się w 2008 roku. Malley napisał na nią większość piosenek, zagrał w nich na wszystkich instrumentach i zaśpiewał, nagrał je we własnym studiu w Los Angeles, następnie zajął się ich produkcją i miksowaniem.

    Okładkę płyty zdobi zdjęcie Shri Mataji Nirmali Devi, którą Matt odkrył dla siebie w 1987. Wg. niego fotografia ta emituje wibracje Kundalini, tj. żeńskiej, boskiej mocy wewnętrznej, która budzi się do życia u podstawy kręgosłupa, w ośrodku korzeniowym zwanym muladharą. Każdy z nas ma w sobie tę siłę - w kości nazywanej sakrum, ale siła ta jest uśpiona. By ją przebudzić trzeba medytować kilka razy dziennie, po kilka minut. Przebudzenie Kundalini nazywa się samorealizacją. Ale kim jest ta tajemnicza Dama na zdjęciu? To Shri Mataji Nirmala Devi, właściwie Nirmala Shrivastava, współczesny guru sahadźa jogi. Urodziła się ona w 1923 roku w rodzinie chrześcijańskiej, jej ojciec był adwokatem, a matka matematyczką. W dzieciństwie miała okazję i szczęście poznać samego Mahatmę Gandhiego, gdyż często odwiedzała jego aśram. Około 1970 roku Nirmala Shrivastava odkryła metodę sampoznania, samorealizacji i samodoskonalenia, dającą możliwość pozytywnej zmiany osobowości i społeczeństwa poprzez głoszenie i krzewienie pokoju, dobra oraz miłości. Metoda ta znana jest pod nazwą sahadźa joga. W uznaniu jej zasług wielokrotnie odznaczono ją medalem pokoju ONZ.

    I jeszcze kilka słów o tym jak posługiwać się tą fotografią: należy usiąść wygodnie na ziemi lub na trawie, położyć zdjęcie przed sobą na krześle, na kamieniu, albo na ziemi, ułożyć ręce na kolanach dłońmi do góry, spojrzeć w kierunku zdjęcia z zamiarem odczucia wibracji, odrzucić wszelkie negatywne uczucia, zwrócić się do damy na zdjęciu i zapytać ją szczerze 'Matko, czy mogę prosić o łaskę samorealizacji'. Praktyczne zastosowanie tych wskazówek można podziwiać na zdjęciu zamieszczonym we wkładce do płyt - Malley siedzi na trawie w opisanej wyżej pozycji, tuż obok pnia egzotycznego drzewa, przy którym położono hinduską figurkę, w rękach trzyma gitarę basową, na nosie ma okulary przeciwsłoneczne, a jego głowę zdobi elegancka czapeczka.

    Najprawdopodobniej naszemu bohaterowi udało się obudzić w sobie moc Kundalini, wynikiem tego procesu może być 'THe Goddess Within'. To nie jest długa płyta, trwa ona zaledwie 36 minu z sekundami. Złożyło się na nią 10 piosenek, trwają one od 3 do 4 minut. Pierwszą z nich jest 'Our Queen', będąca wariacją na temat starej celtyckiej pieśni i inspirowana twórczością Steeleye Span.Kolejna, tj. 'Feel 'rozpoczyna się dźwiękami sitaru, które po kilku chwilach przerywa dość ostry riff gitarowy. Sitar na krótko pojawia się jeszcze w utworze ósmym, noszącym tytuł 'Where The Wind Blows'. Większość piosenek z tego krążka rozpisano na śpiew i gitarę akustczną albo na śpiew i fortepian. Tu i ówdzie pojawia się bas, perkusja, bongosy, krótkie i proste gitarowe solo oraz fisharmonia. Kompozycje są lekkie, łatwe, przyjemne i melodyjne, przez co zbytnio nie odwracają naszej uwagi od aktualnie wykonywanego zajęcia. Przy tej muzyce można czytać książkę, rozmawiać przez telefon, uczyć się do egzaminu, pisać pracę dyplomową, itp. Ten rodzaj muzyki zwykle określa sie terminem muzak. Wszystko na tej płycie jest takie eleganckie, wygładzone, wymuskane, spokojne, wyważone i uduchowione.
    Matt Malley nie jest wybitnym wokalistą i nie jest też wybitnym instrumentalistą, ale udało mu się nagrać zupełnie poprawną płytę. Mimo tej poprawności 'The Goddess Within' jest płytą jakich wiele i zapewne zginie ona wśród wielu jej podobnych.
    Ocena - 3/5

    Krzysztof Michalczewski wtorek, 30, czerwiec 2009 13:36 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Varia

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.