The Train Part Three

Oceń ten artykuł
(0 głosów)
(2009, album studyjny)
1. The Train Part Three (40:45)
Mark E. Smith, Ed Blaney: vocals, guitars, samples

1 komentarz

  • Paweł Tryba

    Raz na jakiś czas bycie recenzentem serwisu muzycznego (które normalnie jest wielką frajdą!) staje się obowiązkiem. Przypomina, że na świecie powstają nie tylko płyty rewelacyjne, dobre, w ostateczności - strawne. Knoty też się zdarzają. I te knoty też trzeba przesłuchać, dotrzeć do ich sensu, jądra czy jak tam zwał. Względnie - wykazać ich bezsens. Na tym to zajęcie polega. Na estetycznej, siłą rzeczy nieco subiektywnej, ale jednak: analizie. Po co ten przydługi wstęp, zapytacie. Po to, żebyście zrozumieli moją prośbę. A proszę Was, drodzy Czytelnicy, żebyście tego tekstu nie traktowali jako recenzji sensu strito. To tylko wzmianka o płycie 'The Train Part III' duetu Marka E. Smitha i Eda Delaney'a. Jestem tę wzmiankę, jako konieczne minimum, winien panom S. i D., skoro ich album trafił do naszej redakcji. Bo na wgłębianie się i analizę ich dzieła nie mam siły. Pierwszy raz w życiu uznaję się za pokonanego przez muzykę.

    Zacznijmy od historii formacji: duet Smith-Delaney jest odpryskiem instytucji brytyjskiego rocka, jaką niewątpliwie jest The Fall. Trzydzieści lat postpunku na bakier wszelkim modom - to musi budzić szacunek. Spiritus movens i jedynym stałym członkiem zespołu jest Mark E. Smith. Rola Delaney'a w historii Upadku (Jesieni?) była raczej epizodyczna. Kilkanaście miesięcy wspólnego grania podsumowane jedną studyjną płytą. Ale kilka lat później dwaj panowie postanowili znowu wspólnie pograć, czego efektem była najpierw seria limitowanych singli, potem zebranie ich na ogólnodostępnej płycie pod przewrotnym tytułem 'The Fall's Mark E. Smith and Ed Delaney' pod takim też szyldem wydano 'The Train Part Three'. Mierzi mnie taki zabieg. Chcieli sobie pograć na boku - czemu nie, ale dlaczego musieli się podpierać szacowną marką? Zwłaszcza, że tą płytą chwały nazwie The Fall nie przysporzą. Nie zachęcili mnie też do wysłuchania poprzedniego wspólnie nagranego albumu.

    Co my tu mamy? Jeden czterdziestominutowy utwór. Spieszę ostudzić zapał miłośników zawiłych suit - nie tędy droga. 'The Train' to raczej słuchowisko, na które składają się bluesowe akordy (naliczyłem trzy) i punkowe rzężenia (naliczyłem może cztery rozpoznawalne zagrywki), cała masa odgłosów wydawanych przez jadący pociąg (obowiązkowe 'tak-toto tak-toto' też się znajdzie) i słowa. Całe mnóstwo słów. Mówionych, melorecytowanych, mruczanych, czasem zorganizowanych w rachityczny temat przewodni. Całość zaś jest nieziemsko monotonna i ciągnie się jak przemówienia Fidela Castro.
    Choć trzeba oddać muzykom honor, że w stopienie końskiej dawki sampli z instrumentami musieli włożyć mnóstwo pracy.

    Tu kończy się moja rzetelna analiza i cierpliwość, bo o ile o warstwie muzycznej więcej powiedzieć się nie da (naprawdę!), to trzeba by jeszcze poślęczeć nad tekstami. Skoro tak ich dużo, to pewnie miały w założeniu twórców być głównym motorem dzieła. Przykro mi, ale nie jestem w stanie zmusić się do takiego wysiłku. Odstręcza mnie sam podkład, więc przebijanie się przez złote myśli Smitha i Delaney'a przez bite 40 minut przekracza moją psychiczną odporność. Jest coś o pasażerach pociągu, o zmienności, par excellence, kolei losu ludzkiego, wreszcie o zbawieniu ludzkości. Ambitnie, nie ma co... Dotarłem do informacji, że 'The Train...' ma być w warstwie lirycznej spojrzeniem na przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. I to mi wystarczy.

    Ponieważ nie miałem zdrowia na rozebranie 'Pociągu' na czynniki pierwsze - oceny nie wystawię. Ale odradzam. A na razie żegnam, idę posłuchać 'Ballady Wagonowej' Maryli Rodowicz.

    Paweł Tryba środa, 02, grudzień 2009 22:52 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Varia

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.