A+ A A-

Coraz Dalej Dom

Oceń ten artykuł
(33 głosów)
(2010, album studyjny)
1. Windą Bliżej? (03:40)
2. Chciałbym Być (02:44)
3. Hej Ty, Który Chcesz Się Poddać (04:12)
4. Shake It, Shake It, Shake It (03:34)
5. Nie-Wolność (03:41)
6. Time is Like An Ocean (03:17)
7. Coraz Dalej Dom (03:55)
8. Jak Mam Dalej Iść? (02:51)
9. Daleko ode Mnie (03:54)
10. Życie Z Widokiem Na Śmierć (03:51)

- Paweł Błędowski ( gitary, instrumenty klawiszowe, śpiew )
- Daniel Chyżewski ( perkusja, instrumenty perkusyjne, trąbka (9) )
- Konrad Lisicki ( gitara basowa )

gościnnie:
- Sushkin ( trąbka (4) )
- Tomasz Piątek ( sax (4) )

1 komentarz

  • Ewa Przemyska

    To, że na rynku pojawiła się debiutancka płyta zespołu Londyn nie powinno być dla nikogo zaskoczeniem. Nie chodzi ani o to, że grupa istnieje od dziewięciu lat, ani o to że ma za sobą koncerty, występy w telewizji czy swoje miejsce w audycjach wielu rozgłośni. Najważniejszym kryterium gotowości do nagrania płyty jest zgromadzenie na koncie utworów, z których można wybrać godną reprezentację na krążek. Właśnie dlatego widok goszczącej już na sklepowych półkach płyty 'Coraz dalej dom' nie może nikogo dziwić. Lubelski Londyn był bardzo dobrze przygotowany do debiutu.

    Już na wstępie plus za wydanie. Płytę otula bardzo zgrabny, dopracowany graficznie digipack. Jest też wkładka ze standardową zawartością pod postacią tekstów i podziękowań.

    Na miłą niespodziankę nie trzeba długo czekać. Wśród przyjemnych, rockowych aranżacji z wpadającymi w ucho melodiami od razu ujawnia się pewien talent. To Paweł Błędowski - wokalista, autor tekstów, gitarzysta oraz opiekun instrumentów klawiszowych. Londyński wokal to pełna kontrola nad strunami głosowymi, świadomość swoich możliwości, a także ukłon w stronę słuchaczy objawiający się wyraźnym śpiewaniem. Cieszy to tym bardziej, że w te teksty naprawdę warto się wsłuchać.

    Po przesłuchaniu całego krążka dominujące wrażenia to miłe zaskoczenie i odrodzona wiara w polską muzykę. Utwory zespołu Londyn potrafią ciekawie się zacząć, dozować przyjemność cały czas się rozwijając, od czasu do czasu uszczęśliwić miłą solówką i umiejętnie ustąpić miejsce kolejnym numerom. Całość to spójne, przemyślane kawałki, w trakcie których trio z Lublina nie zapętla się, nie nudzi i nie powtarza motywów w nieskończoność z braku pomysłu na sensowne zakończenie. Każdy z utworów jest szkatułką, która powoli się otwiera, zaprasza do środka, tam ujawnia tajemnice i po skończonej wycieczce po swym wnętrzu odprowadza do wyjścia. W tworzeniu takiej konstrukcji utworu pomaga Konrad Lisicki, który biorąc odpowiedzialność za gitarę basową doskonale oprowadza po nagraniu w sposób spokojny, ale wyczuwalny. Schemat niby-szkatułki jest powielony w wymiarze całej płyty, która również umiejętnie dawkuje doznania słuchacza najlepsze pozostawiając na koniec. Płyta jest króciutka, nieco ponad pół godziny. Robi to, o czym marzy każde wydawnictwo - pozostawia niedosyt i pytanie zaskoczonego słuchacza pt. 'co? to już koniec?'.

    Chciałabym zwrócić uwagę na kilka najsmaczniejszych momentów tego debiutu. Na całym albumie co jakiś czas można spotkać lekko progresywne wycieczki zespołu w stronę ciekawych zmian rytmu czy dobrych solówek. Świetna bo zmieniająca tempo i zaskakująca jest końcówka w numerze 'Hej Ty, który chcesz się poddać'. Utwór numer cztery czyli Shake it, shake it, shake it, w którym zespół wspomogli Sushkin (trąbka) oraz Tomasz Piątek (saksofon) to energetyczny, funkujący numer przypominający mi lubiany przeze mnie HooDoo Band. A teraz czas na mojego faworyta. Absolutnie rewelacyjny jest numer dziewięć na płycie czyli 'Daleko ode mnie', któremu pisząc te słowa nie pozwalam na skończenie się i co trzy minuty i pięćdziesiąt cztery sekundy cofam go do początku. Na jego siłę składają się elementy tak pożądane w utworach jak dobry tekst, świetne zaplecze perkusyjne i basowe, ekspresja i bardzo spójne, zamykające utwór zakończenie. Jak w każdym utworze jest też przyjemna niespodzianka, tym razem to chwytający za trąbkę perkusista zespołu - Daniel Chyżewski.

    To bardzo udany debiut. Takich polskich zespołów chciałabym więcej w radiu, takich zespołów chcę na festiwalach i takim zespołom kibicuję. Jeśli tylko zauważę w planach w tej grupy koncert w Krakowie zaznaczę go sobie w kalendarzu.

    Ocena: -4/5

    Ewa Przemyska poniedziałek, 29, marzec 2010 15:28 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Varia

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.