2. Chciałbym Być (02:44)
3. Hej Ty, Który Chcesz Się Poddać (04:12)
4. Shake It, Shake It, Shake It (03:34)
5. Nie-Wolność (03:41)
6. Time is Like An Ocean (03:17)
7. Coraz Dalej Dom (03:55)
8. Jak Mam Dalej Iść? (02:51)
9. Daleko ode Mnie (03:54)
10. Życie Z Widokiem Na Śmierć (03:51)
- Daniel Chyżewski ( perkusja, instrumenty perkusyjne, trąbka (9) )
- Konrad Lisicki ( gitara basowa )
gościnnie:
- Sushkin ( trąbka (4) )
- Tomasz Piątek ( sax (4) )
1 komentarz
-
To, że na rynku pojawiła się debiutancka płyta zespołu Londyn nie powinno być dla nikogo zaskoczeniem. Nie chodzi ani o to, że grupa istnieje od dziewięciu lat, ani o to że ma za sobą koncerty, występy w telewizji czy swoje miejsce w audycjach wielu rozgłośni. Najważniejszym kryterium gotowości do nagrania płyty jest zgromadzenie na koncie utworów, z których można wybrać godną reprezentację na krążek. Właśnie dlatego widok goszczącej już na sklepowych półkach płyty 'Coraz dalej dom' nie może nikogo dziwić. Lubelski Londyn był bardzo dobrze przygotowany do debiutu.
Ewa Przemyska poniedziałek, 29, marzec 2010 15:28 Link do komentarza
Już na wstępie plus za wydanie. Płytę otula bardzo zgrabny, dopracowany graficznie digipack. Jest też wkładka ze standardową zawartością pod postacią tekstów i podziękowań.
Na miłą niespodziankę nie trzeba długo czekać. Wśród przyjemnych, rockowych aranżacji z wpadającymi w ucho melodiami od razu ujawnia się pewien talent. To Paweł Błędowski - wokalista, autor tekstów, gitarzysta oraz opiekun instrumentów klawiszowych. Londyński wokal to pełna kontrola nad strunami głosowymi, świadomość swoich możliwości, a także ukłon w stronę słuchaczy objawiający się wyraźnym śpiewaniem. Cieszy to tym bardziej, że w te teksty naprawdę warto się wsłuchać.
Po przesłuchaniu całego krążka dominujące wrażenia to miłe zaskoczenie i odrodzona wiara w polską muzykę. Utwory zespołu Londyn potrafią ciekawie się zacząć, dozować przyjemność cały czas się rozwijając, od czasu do czasu uszczęśliwić miłą solówką i umiejętnie ustąpić miejsce kolejnym numerom. Całość to spójne, przemyślane kawałki, w trakcie których trio z Lublina nie zapętla się, nie nudzi i nie powtarza motywów w nieskończoność z braku pomysłu na sensowne zakończenie. Każdy z utworów jest szkatułką, która powoli się otwiera, zaprasza do środka, tam ujawnia tajemnice i po skończonej wycieczce po swym wnętrzu odprowadza do wyjścia. W tworzeniu takiej konstrukcji utworu pomaga Konrad Lisicki, który biorąc odpowiedzialność za gitarę basową doskonale oprowadza po nagraniu w sposób spokojny, ale wyczuwalny. Schemat niby-szkatułki jest powielony w wymiarze całej płyty, która również umiejętnie dawkuje doznania słuchacza najlepsze pozostawiając na koniec. Płyta jest króciutka, nieco ponad pół godziny. Robi to, o czym marzy każde wydawnictwo - pozostawia niedosyt i pytanie zaskoczonego słuchacza pt. 'co? to już koniec?'.
Chciałabym zwrócić uwagę na kilka najsmaczniejszych momentów tego debiutu. Na całym albumie co jakiś czas można spotkać lekko progresywne wycieczki zespołu w stronę ciekawych zmian rytmu czy dobrych solówek. Świetna bo zmieniająca tempo i zaskakująca jest końcówka w numerze 'Hej Ty, który chcesz się poddać'. Utwór numer cztery czyli Shake it, shake it, shake it, w którym zespół wspomogli Sushkin (trąbka) oraz Tomasz Piątek (saksofon) to energetyczny, funkujący numer przypominający mi lubiany przeze mnie HooDoo Band. A teraz czas na mojego faworyta. Absolutnie rewelacyjny jest numer dziewięć na płycie czyli 'Daleko ode mnie', któremu pisząc te słowa nie pozwalam na skończenie się i co trzy minuty i pięćdziesiąt cztery sekundy cofam go do początku. Na jego siłę składają się elementy tak pożądane w utworach jak dobry tekst, świetne zaplecze perkusyjne i basowe, ekspresja i bardzo spójne, zamykające utwór zakończenie. Jak w każdym utworze jest też przyjemna niespodzianka, tym razem to chwytający za trąbkę perkusista zespołu - Daniel Chyżewski.
To bardzo udany debiut. Takich polskich zespołów chciałabym więcej w radiu, takich zespołów chcę na festiwalach i takim zespołom kibicuję. Jeśli tylko zauważę w planach w tej grupy koncert w Krakowie zaznaczę go sobie w kalendarzu.
Ocena: -4/5
Albumy wg lat
Recenzje Varia
- Wielce ciekawy to zespół, całe to Omni. Kiedy bowiem tryumfy… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Omni (Omni)
- Nigdy nie byłem i do dziś nie jestem zagorzałym fanem… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Ozzmosis (Ozzy Osbourne)
- Zanim przejdę do sedna, muszę szczerze przyznać, że ogarnęło mnie… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Leidenschaft (Lacrimosa)
- Swego czasu powstał w mojej głowie osobliwy podział twórczości Lacrimosy… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Lichtgestalt (Lacrimosa)
- Kiedy po raz pierwszy usłyszłem "Echos", a było to zaraz… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Echos (Lacrimosa)
- Z twórczością zespołu Lion Shepherd mam przyjemność zapoznać się po… Skomentowane przez Aleksandra Leszczyńska III (Lion Shepherd)
- Chyba żaden album Metus nie powstawał tak długo i w… Skomentowane przez Gabriel Koleński Time Will Dissolves Our Shadows (Metus)
- Długo zabierałem się do napisania tej recenzji, może nawet trochę… Skomentowane przez Bartek Musielak III (Lion Shepherd)
- Jeśli miałbym wskazać jakieś państwa na świecie, które otacza aura… Skomentowane przez Bartek Musielak Unortheta (Zhrine)
- O Seasonal, jednoosobowym projekcie pochodzącego z Białegostoku Macieja Sochonia pisaliśmy… Skomentowane przez Gabriel Koleński Heartvoid (Seasonal)
- Szanse, że Adam Płotnicki będzie wciąż kojarzony jako wokalista Crystal… Skomentowane przez Gabriel Koleński 4.3. (Plotnicky)
- Czasem zdarza mi się słuchać albumów, przy których myślę sobie,… Skomentowane przez Gabriel Koleński Silent Sacrifice (Seasonal)
- To miał być singiel, ewentualnie maxi singiel, potem epka, ostatecznie… Skomentowane przez Gabriel Koleński Under the Fragmented Sky (Lunatic Soul)
- Istnieją takie zespoły czy projekty muzyczne, które powstają z potrzeby… Skomentowane przez Gabriel Koleński Radio Voltaire (Kino)
- Chciałem rozpocząć podniosłym „Polak potrafi!”, ale w sumie to nie… Skomentowane przez Bartek Musielak Litourgiya (Batushka)
- Szczerze mówiąc, nigdy nie potrafiłem zrozumieć pojęcia jesiennych wieczorów oraz… Skomentowane przez Gabriel Koleński Black Butterflies (Metus)
- Premiera płyty ”Fractured” to dobry moment na przypomnienie sobie całej… Skomentowane przez Wolrad Walking on a Flashlight Beam (Lunatic Soul)
- Zdarzają się takie albumy, do których podchodzę ze sporym dystansem… Skomentowane przez Bartek Musielak Heat (Lion Shepherd)
- Z reguły bywam ostrożny w stosunku do albumów przygotowanych w… Skomentowane przez Krzysztof Pabis Live 1 (Security Project, The)
- We Come From the Mountains to jedna z najnowszych propozycji… Skomentowane przez Krzysztof Pabis We Come From the Mountains (Tiebreaker)
- Kiedy dotarła do mnie nowa płyta projektu Yagull ucieszyłem się.… Skomentowane przez jacek chudzik Kai (Yagull)
- Rok 1974 okazał się bardzo wyczerpujący dla Mike'a Oldfielda. Artysta,… Skomentowane przez Michał Jurek Ommadawn (Oldfield, Mike)
- Zawsze bardzo się cieszę, kiedy w ręce wpada mi coś… Skomentowane przez Paweł Caniboł Loneliness Manual (Seasonal)
- Swego czasu przemierzając internetowe portale streamingowe, bo miewam czasami takie… Skomentowane przez Bartek Musielak Krimhera (KRIMH)
- Konsekwentnie szukam ciekawych rzeczy na obrzeżach muzycznego rynku. Bo rynek… Skomentowane przez Paweł Tryba Crashendo (Fryvolic Art)
- Generalnie staram się na nie recenzować bezpłatnych dałnlołdów, ale zrobię… Skomentowane przez Paweł Tryba #I’mNotAddicted (Ordinary Brainwash)
- Na ten album czekałem z niecierpliwością. Kiedy Mariusz Duda ogłosił,… Skomentowane przez Bartek Musielak Walking on a Flashlight Beam (Lunatic Soul)
- Dies irae... dzień gniewu, popularny motyw sztuki średniowiecznej i barokowej;… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Dies Irae (Devil Doll)
- Czasem się zastanawiam, dlaczego niektóre zespoły są niszowe bądź po… Skomentowane przez Edwin Sieredziński The Sacrilege of Fatal Arms (Devil Doll)
- W poprzednich recenzjach przedstawiłem Devil Doll jako pogrobowca starego dobrego… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Sacrilegium (Devil Doll)