A+ A A-

The Battle of Ego

Oceń ten artykuł
(2 głosów)
(2010, album studyjny)
  1. The Drudge
  2. Gini
  3. Beginnings
  4. Strong Arm Welfare
  5. Posing for the Cold
  6. The Battle of Ego
  7. Authenticity
  8. Open Hands
  9. In the Mirror
  10. The Now Game
  11. Field of View
  12. Coiled

Jeff Vaughn - perkusja

Vince Buonassi - bas

Chase Carter - gitara, śpiew

1 komentarz

  • Krzysztof Michalczewski

    ''The Battle Of Ego'' to tytuł pierwszej płyty chicagowskiej grupy Vonassi. Zespół powstał w 2007 roku, a założyli go : perkusista Jeff Vaughn i basista Vince Buonassi. Jak łatwo zauważyć nazwę grupy utworzyły fragmenty nazwisk obu muzyków, o których warto jeszcze wiedzieć, że grają oni też na gitarach akustycznych, rytmicznych
    i różnych instrumentach klawiszowych. Pierwszym efektem ich współpracy była instrumentalna Ep-ka. W jakiś czas później do Vonassi dołączył śpiewający gitarzysta Chase Carter i w tym składzie zespół rozpoczął prace nad swym pierwszym pełnowymiarowym krążkiem. Przygotowane przez siebie kompozycje grupa przedstawiła szefostwu Progrock Records. Spotkały się one z przychylnym przyjęciem kierownictwa tej wytwórni, a w nagranie i wydanie albumu zaangażował się osobiście jej prezes, sam Shawn Gordon. Premierę płyty wyznaczono na luty 2010, a jej dystrybucję rozpoczęto miesiąc później.

    ''The Battle Of Ego'' trwa pięćdziesiąt siedem minut, a ściślej mówiąc pięćdziesiąt trzy. Kończący album utwór ''Coiled'' składa się z siedmiu minut muzyki i czterech minut zupełnie niepotrzebnej ciszy. Nie rozumiem tego zabiegu. Pozostałych jedenaście kompozycji to krótkie piosenki, trwające od dwóch do czterech minut. Oznacza to, że w muzyce z omawianej płyty rocka progresywnego jest tyle, co kot napłakał. I tak jest w istocie. Muzykę z ''Battle Of Ego'' można określić jako nowocześnie zagrany i oparty na licznych nakładkach oraz efektach gitarowych hard rock. Pod względem brzmieniowym, aranżacyjnym i kompozycyjnym utwory z tego albumu zbliżone są do tych, które znamy z płyt Jelly Jam, Kino i Rush z ''Vapor Trails'' oraz ''Snakes And Arrows'', z tą jednak różnicą, że Vonassi chętniej korzysta z instrumentów klawiszowych.
    Na pozór ''The Battle Of Ego'' jest udaną płytą, ponieważ można na niej znaleźć niezłe melodie ( zwłaszcza ''Strong Arm Welfare'' ), dobry głos wokalisty ( barwą zbliżony do głosu Nicka D'Virgillio ), ładnie wyeksponowany bas, przyzwoite sola gitarowe, niebanalne riffy, ciekawe zagrywki perkusisty i intrygujące klawiszowe tła. Mimo tych wszystkich zalet muzyki Vonassi słucha się bez entuzjazmu i satysfakcji, nie przyciąga ona uwagi, ale i jej nie rozprasza. Najzwyczajniej w świecie wionie od niej nudą. Słuchałem tej płyty kilkanaście razy i w kilku przypadkach złapałem się na tym, że nie zauważyłem, iż czas jej odtwarzania dobiegł końca i wokół mnie zapadła cisza. Wygląda na to, że trzech sprawnych muzyków nagrało dwanaście rockowych piosenek i nic więcej. Porażają one emocjonalnym chłodem i sterylną czystością, a ich twórcy nie grają, lecz starannie odgrywają dobrze wyuczone partie. Przy takiej muzyce można jedynie zmarznąć, bo na katar już nie ma szans.

    Ocena 3/5

    Krzysztof Michalczewski środa, 02, czerwiec 2010 01:02 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Varia

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.