A+ A A-

Summerends

Oceń ten artykuł
(42 głosów)
(2010, album studyjny)
1. Anytime You Fall
2. Na Dwa
3. Scalić Nas
4. The Blue Sky
5. Czy Zostanie Coś Z Nas
6. Jeśli Przyjdziesz
7. Here Is Your Love
8. Lies
9. Can You Feel Love
10. What If We Could Change The World
11. Nie Będzie Więcej Tak
- Wojciech Wiśniewski  ( śpiew, gitary )
- Jakub Kliś  ( gitary, klawisze )
- Patrycjusz Ścieszka  ( bas )
- Krzysztof Kuśnierz  ( perkusja )

Goście zespołu:

- Mariusz Szypura  (klawisze, programowanie )
- Natalia Fiedorczuk  ( śpiew )
- Tomasz Duda  ( saksofon barytonowy, klarnet basowy, flet  )
- Patryk Rogoziński  ( wiolonczela )
- Sergiusz Pinkwart  ( altówka )
- Grzegorz Lalek  ( skrzypce )

1 komentarz

  • Ewa Przemyska

    W recenzji tej nie pojawią się żadne słowa o miłym zaskoczeniu i rewelacyjnej niespodziance jaką miałby dla mnie być zespół Sublim i ich debiutancka płyta 'Summerends'. Żadnej niepewności nie było. Ja doskonale wiedziałam, że będzie to fantastyczna płyta

    EP-ka 'Summertime' była przedsmakiem tego co dostarczyła wersja długogrająca. Między przystawką a kolejnym daniem w restauracji nie powinno minąć więcej niż pół godziny, w muzyce jeśli zespołowi dopisze szczęście EP-kę od long playa dzieli zwykle rok. Sublim nieco się ociągał i kazał na 'Summerends' czekać dwa lata, ale perfekcja dopracowania aranżacji każe twierdzić, że ten doskonały efekt osiągnęli błyskawicznie.

    O tym że lato się kończy przekonuje dobitnie już okładka. Przepuszcza ona wakacyjny obrazek przez szary filtr skutecznie rozprawiając się z beztroską. Tytuł i okładka dają pojęcie o zawartości. Teraz wiemy już na pewno, że coś się skończyło, i że o tym kończeniu się będzie ta płyta.

    Album otwiera znany już z EP-ki 'Summertime' 'Anytime you fall'. Początek jest bardzo miarowy, spokojny, a do podstawy muzycznej i elektronicznego podkładu stopniowo dodawane są nowe dźwięki. Na wielką pochwałę zasługuje ujawniający się już w pierwszym numerze wielki atut Sublim. Chodzi o świetny, bardzo ciekawy i nowoczesny śpiew Wojtka Wiśniewskiego. Utwory wykonane po angielsku nie ujawniają narodowości wokalisty, co w przypadku śpiewających w językach obcych Polaków jest ewenementem. O żadnej toporności nie ma mowy. Aksamitny, kojący wokal nie zawodzi w żadnym momencie płyty. Wychwalany tak przeze mnie Wojtek Wiśniewski jest równocześnie autorem tekstów, a i o nich warto wspomnieć przy okazji recenzji 'Summerends'. Traktują one o kończeniu się, a że szczególnie bolesne są zakończenia ważnych uczuć, to tematem liryków jest miłość. Wygasająca, utracona, odrzucona, wspominana, i ta z nadzieją na odbudowę. O dziwo obywa się zarówno bez banału jak i przeintelektualizowanych wywodów. Jeśli chodzi o teksty zespół Sublim ma się doskonale. Nie gorzej jest w warstwie muzycznej. Najciekawszym według mnie numerem na krążku jest 'Jeśli przyjdziesz'. Zachwyt ten trzeba tłumaczyć faktem, iż jest to najbardziej rozbudowany utwór na 'Summerends'. Ciekawa melodia na pianinie, ponownie świetny wokal, a rytmika przypomina mi niektóre nagrania Republiki. Utwór jest chwytliwy, szybko zapada w pamięci a jego największy smaczek, czyli partia solowa fletu, jest naprawdę powalająca. Sublim przygotował się do wydania płyty zapraszając do nagrań gości, którzy wspaniale ozdobili 'Summerends'. Poza wspomnianym wcześniej fletem, na płycie usłyszymy też instrumenty smyczkowe, saksofon barytonowy, klarnet basowy, wokal Natalii Fiedorczuk i klawisze, naciskane przez Mariusza Szypurę - producenta płyty znanego na przykład z projektu 'Silver Rocket'.

    Za sprawą głosowania czytelników jednego z portali internetowego do Sublim przylgnęła łatka 'polskiego Coldplay'. Tytuł niby nie krzywdzi, bo Brytyjczycy tworzą formację lubianą i docenianą, ale według mnie podobieństw nie ma tak wiele. Perfekcja aranżacyjna, dbałość o szczegóły i wyjątkowy, kojący klimat utworów to cechy wspólne, jednak wciąż chyba zbyt ogólne aby doszukiwać się bezpośrednich konotacji muzycznych. Mówi się też o Radiohead, Porcupine Tree czy Myslovitz. Dla mnie Sublim jest porywający i bez porównań. Muzyka na 'Summerends' jest tak spójna, tak łatwo przyswajalna i tak naładowana szczerością, że jej odbiór mimo zawartości traktującej o trudnych decyzjach i trudnych emocjach jest niezwykle naturalny. Wymagając od siebie samej rzetelności muszę wspomnieć także i o wadach. W zasadzie jedynym zarzutem jaki mogłabym skierować w stronę zespołu byłaby zachowawczość. Wynika ona de facto z zalety jaką jest spójna forma całego albumu, natomiast rzeczywiście brakuje mi tu jeszcze bardziej rozbudowanych partii muzycznych i mocniejszych solówek. Równocześnie wiem, że niedosyt ten nie potrwa długo. Skończy się wraz z przybyciem na koncert. Miałam już przyjemność usłyszeć Sublim na żywo i wiem, że w trakcie takich występów wszystkie kompozycje nabierają pożądanej przeze mnie mocy. Zespół tuż po wakacjach wyruszy w trasę koncertową, dlatego każdy posiadacz 'Summerends' będzie mógł porównać wrażenia z odsłuchów płytowych z wersją 'live'.

    'Summerends' to świetna płyta. Długo na nią czekałam, ale czas ten został przez Sublim świetnie wykorzystany. Album jest piękny, magiczny i doskonale dopracowany. Wspaniale jest mieć go w kolekcji i móc sięgać po niego za każdym razem kiedy przyjdzie na to ochota, a ta pojawia się niezwykle często.

    Ewa Przemyska niedziela, 30, maj 2010 15:34 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Varia

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.