- Russel Allen (vocals)
- Mike Orlando (guitar)
- Rich Ward (guitar)
- Paul Di Leo (bass)
- Mike Portnoy (drums)
01. Undaunted (4:44)
02. Psychosane (4:37)
03. Indifferent (4:30)
04. All On The Line (4:20)
05. Hit The Wall (6:32)
06. Feelin’ Me (3:55)
07. Come Undone (4:50)
08. Believe Me (3:59)
09. Down To The Floor (3:33)
10. Angel Sky (4:25)
11. Freight Train (4:13)
Czas całkowity: 49:38
Media
1 komentarz
-
Omertà to nieformalne prawo sycylijskie, które zabraniało członkom mafii informowania o przestępstwach osobom niezwiązanym z interesami, a szczególnie policji lub sędziom. Złamanie omerty oznaczało natychmiastową śmierć dla zdrajcy. "Omertà" to także tytuł debiutanckiego krążka Adrenaline Mob.
Łukasz 'Geralt' Jakubiak środa, 16, maj 2012 12:50 Link do komentarza
Mówi się, że nagła zmiana konwencji nigdy nie wychodzi na dobre muzykom. Ludzie zawsze skrytykują zmianę stylu i tak też było z premierową EPką Adrenaline Mob. Zarzucano jej słabe brzmienie oraz kompletny brak progresywności. Kapela powstała po odejściu perkusisty Mike'a Portnoya z prog metalowego Dream Theater. Oprócz niego na premierowym longplay'u usłyszymy także wokalistę Symphony X - Russella Allena oraz Mike'a Orlando na gitarze elektrycznej oraz basie. Portnoy bardzo zaangażował się w ten projekt i bronił go na każdym kroku. W wywiadach podkreślał, że nie jest to kapela progresywna tylko naładowany energią hard rock. Po wydaniu EPki wiele osób określiło ją jako: nędzną muzyczną podróbkę innych zespołów. Czy słusznie?
"Omertà" to dynamiczny, agresywny, momentami delikatny i świetnie zagrany album. Wszelkie wymysły dotyczące fatalnego brzmienia lub braku pomysłowości i umiejętności możecie uznać za internetowe mity. Premierowy krążek Adrenaline Mob to wulkan energii! Takiego zbioru hiciorów nie słyszałem już od bardzo dawna. Wystarczy wspomnieć o świetnym "Believe Me", Psychosane, "Hit The Wall", albo singlowym "Undaunted" z genialną linią wokalną Russella Allena. Najlepszym kawałkiem na płycie jest zdecydowanie "Indifferent". Melodyjna zwrotka idealnie przeplata się z mocarnymi riffami, imponującą, delikatnie łamaną sekcją perkusyjną i fantastycznym wokalem. Nie zabrakło też spokojniejszych utworów, które pozwalają nam odpocząć od natłoku hitów. Wspaniała ballada All On The Line to ponownie popis Russella Allena, a "Angel Sky" zaskakuje konwencją, w której pop umiejętnie łączy się z hard rockiem (ta solówka na gitarze!). Na płycie usłyszymy też cover Duran Duran - "Come Undone" w ciekawej, niezwykle energicznej stylistyce.
Jeżeli chodzi o zarzut dotyczący braku stylu, to również został obalony. W Adrenaline Mob słychać inspiracje muzyką heavy metalowych klasyków (utwór "Freight Train" utrzymany w konwencji Judas Priest), Disturbed (linia wokalna w "Undaunted"), a wszystko polane southern rockowym sosem a'la Black Stone Cherry. Umiejętne zmienianie konwencji oraz świetna forma muzyków sprawiły, że Mobów nie można pomylić z żadną inną kapelą. Właśnie& co z samymi muzykami? Mike Portnoy udowadnia, że nie potrzeba skomplikowanych sekcji rytmicznych, by nagrać świetny pod względem muzycznym album. Jego przejścia i zabawa rytmiką nadało płycie odpowiedniej dynamiki, ciekaw jestem co pokaże na zbliżającym się Flying Colors. Russell Allen już w Symphony X udowodnił, że jest genialnym wokalistą. Na "Omertà" wcale nie słychać by się ograniczał - śpiewa energicznie, czasami zaryczy, ale nie brakuje też bardziej popisowych momentów (wcześniej wspomniany "Angel Sky"). Mike Orlando to fantastyczny gitarzysta. Jego riffy i solówki naładowane są ogromną dawką energii. Nie brzmią chaotycznie - są spójne i przemyślane.
Czy mam się do czego przyczepić? Pomimo swojej przebojowości, album na dłuższą metę może zmęczyć. Słuchając płyty, miałem wrażenie, że muzycy strzelają do mnie z karabinu maszynowego - i prócz kilku przerw na przeładowanie (wcześniej wspomniane ballady) - nie ma chwili wytchnienia. Może czepiam się na przymus. Koniec końców "Omertà" przypadła mi do gustu i polecam ją każdemu fanowi ostrych, hard rockowych brzmień, a zatwardziali wielbiciele Portnoya niech się w końcu obudzą - brak technicznych zagrywek nie oznacza braku umiejętności.
13 czerwca Adrenaline Mob wystąpi w Krakowie. To świetna okazja by zobaczyć Allena i Portnoya w jednej kapeli. Cóż... do zobaczenia w Krakowie!
4/5
Łukasz 'Geralt' Jakubiak
Albumy wg lat
Recenzje Varia
- Wielce ciekawy to zespół, całe to Omni. Kiedy bowiem tryumfy… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Omni (Omni)
- Nigdy nie byłem i do dziś nie jestem zagorzałym fanem… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Ozzmosis (Ozzy Osbourne)
- Zanim przejdę do sedna, muszę szczerze przyznać, że ogarnęło mnie… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Leidenschaft (Lacrimosa)
- Swego czasu powstał w mojej głowie osobliwy podział twórczości Lacrimosy… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Lichtgestalt (Lacrimosa)
- Kiedy po raz pierwszy usłyszłem "Echos", a było to zaraz… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Echos (Lacrimosa)
- Z twórczością zespołu Lion Shepherd mam przyjemność zapoznać się po… Skomentowane przez Aleksandra Leszczyńska III (Lion Shepherd)
- Chyba żaden album Metus nie powstawał tak długo i w… Skomentowane przez Gabriel Koleński Time Will Dissolves Our Shadows (Metus)
- Długo zabierałem się do napisania tej recenzji, może nawet trochę… Skomentowane przez Bartek Musielak III (Lion Shepherd)
- Jeśli miałbym wskazać jakieś państwa na świecie, które otacza aura… Skomentowane przez Bartek Musielak Unortheta (Zhrine)
- O Seasonal, jednoosobowym projekcie pochodzącego z Białegostoku Macieja Sochonia pisaliśmy… Skomentowane przez Gabriel Koleński Heartvoid (Seasonal)
- Szanse, że Adam Płotnicki będzie wciąż kojarzony jako wokalista Crystal… Skomentowane przez Gabriel Koleński 4.3. (Plotnicky)
- Czasem zdarza mi się słuchać albumów, przy których myślę sobie,… Skomentowane przez Gabriel Koleński Silent Sacrifice (Seasonal)
- To miał być singiel, ewentualnie maxi singiel, potem epka, ostatecznie… Skomentowane przez Gabriel Koleński Under the Fragmented Sky (Lunatic Soul)
- Istnieją takie zespoły czy projekty muzyczne, które powstają z potrzeby… Skomentowane przez Gabriel Koleński Radio Voltaire (Kino)
- Chciałem rozpocząć podniosłym „Polak potrafi!”, ale w sumie to nie… Skomentowane przez Bartek Musielak Litourgiya (Batushka)
- Szczerze mówiąc, nigdy nie potrafiłem zrozumieć pojęcia jesiennych wieczorów oraz… Skomentowane przez Gabriel Koleński Black Butterflies (Metus)
- Premiera płyty ”Fractured” to dobry moment na przypomnienie sobie całej… Skomentowane przez Wolrad Walking on a Flashlight Beam (Lunatic Soul)
- Zdarzają się takie albumy, do których podchodzę ze sporym dystansem… Skomentowane przez Bartek Musielak Heat (Lion Shepherd)
- Z reguły bywam ostrożny w stosunku do albumów przygotowanych w… Skomentowane przez Krzysztof Pabis Live 1 (Security Project, The)
- We Come From the Mountains to jedna z najnowszych propozycji… Skomentowane przez Krzysztof Pabis We Come From the Mountains (Tiebreaker)
- Kiedy dotarła do mnie nowa płyta projektu Yagull ucieszyłem się.… Skomentowane przez jacek chudzik Kai (Yagull)
- Rok 1974 okazał się bardzo wyczerpujący dla Mike'a Oldfielda. Artysta,… Skomentowane przez Michał Jurek Ommadawn (Oldfield, Mike)
- Zawsze bardzo się cieszę, kiedy w ręce wpada mi coś… Skomentowane przez Paweł Caniboł Loneliness Manual (Seasonal)
- Swego czasu przemierzając internetowe portale streamingowe, bo miewam czasami takie… Skomentowane przez Bartek Musielak Krimhera (KRIMH)
- Konsekwentnie szukam ciekawych rzeczy na obrzeżach muzycznego rynku. Bo rynek… Skomentowane przez Paweł Tryba Crashendo (Fryvolic Art)
- Generalnie staram się na nie recenzować bezpłatnych dałnlołdów, ale zrobię… Skomentowane przez Paweł Tryba #I’mNotAddicted (Ordinary Brainwash)
- Na ten album czekałem z niecierpliwością. Kiedy Mariusz Duda ogłosił,… Skomentowane przez Bartek Musielak Walking on a Flashlight Beam (Lunatic Soul)
- Dies irae... dzień gniewu, popularny motyw sztuki średniowiecznej i barokowej;… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Dies Irae (Devil Doll)
- Czasem się zastanawiam, dlaczego niektóre zespoły są niszowe bądź po… Skomentowane przez Edwin Sieredziński The Sacrilege of Fatal Arms (Devil Doll)
- W poprzednich recenzjach przedstawiłem Devil Doll jako pogrobowca starego dobrego… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Sacrilegium (Devil Doll)