Doogie White & La Paz
Zespół La Paz powstał w Lanarkshire w Szkocji latem 1984 roku w składzie Chic McSherry (gitary), Doogie White (wokal) i Alex Carmichael (bas). Choć wcześniej muzycy grali w lokalnych klubach i często wpadali na siebie, nie mieli okazji razem pracować aż do tego momentu. Podczas pierwszej wspólnej próby nastąpiło błyskawiczne porozumienie – cała trójka lubiła bowiem taką samą muzykę, miała takich samych muzycznych bohaterów (Deep Purple, Rainbow, Journey, Gary Moore). Decyzja mogła być tylko jedna - rozpoczęcie poszukiwań pozostałych muzyków aby móc grać koncerty. W pierwszej kolejności szukano klawiszowca, który miał ich wyróżnić od innych, wyłącznie gitarowych zespołów, dominujących na ówczesnym rynku muzycznym. Wkrótce do tria dołączył Andy Mason i choć nadal był uczniem szkoły idealnie wpasował się w skład La Paz. Najtrudniej było znaleźć perkusistę. W całym okresie istnienia zespołu, przez La Paz przewinęła się cała masa perkusistów. Bezsprzecznie najgłośniejszym i najbardziej utalentowanym był i nadal jest ich aktualny perkusista Paul McManus. W tamtym okresie La Paz regularnie koncertował, czasem nawet 100 razy w ciągu roku. Grali m.in. w słynnym klubie Marquee w Londynie jak również na festiwalach w Milton Keynes, byli regularnie obecni na łamach magazynu Kerrang!, wzbudzali zainteresowanie wielu brytyjskich i amerykańskich firm fonograficznych, ostatecznie uzgadniając trzypłytowy kontrakt płytowy z jedną z nich. Ale niestety – z niewyjaśnionych nigdy przyczyn, do podpisania kontraktu nie doszło. Tak się czasem zdarza w muzycznym biznesie ale po pięciu czy sześciu latach ciężkiej pracy to był olbrzymi cios i zespół nie przetrwał tej próby. Ich ostatni koncert miał miejsce 15 października 1988 roku, po czym Doogie wyjechał do Londynu gdzie w kolejnych latach współpracował z takimi zespołami jak Midnight Blue, Rainbow, Cornerston, Yngwie Malmsteen czy obecnie z Tank. Rok po rozpadzie, La Paz zagrał jeszcze jeden koncert, a później miał krótki występ w klubie w Glasgow podczas 40-tych urodzin Chica. W styczniu 2008 legendarny DJ radia 96.3 Rock Radio, Tom Russell, zadzwonił do Doogiego i poprosił go o akustyczne wykonanie kilku utworów La Paz podczas urodzinowej imprezy radiostacji. Doogie zgodził się i zaprosił Chica aby akompaniował mu na gitarze. Po ponad 20 latach przerwy było to dla nich niezwykłe przeżycie. "To było jak wybuch, który obudził w nas tak wiele wspaniałych wspomnień, że zdecydowaliśmy się nadać mu ponownie większy wymiar” - mówi Chic. Zespół, już w pełnym składzie, rozpoczął próby. Wkrótce zagrali trzy koncerty, które okazały się olbrzymim sukcesem. I tak kwestia ponownego nagrania niektórych piosenek została podjęta. Nagrania rozpoczęły się na początku 2011 roku a ich rezultatem był album „Granite” wydany w połowie lutego 2012. Bardzo recenzje płyty były motorem napędowym do wydania w maju 2013 roku kolejnej płyty - „The Dark And The Light”. Brytyjskie pisma Classic Rock i Powerplay bardzo dobrze oceniły nowy materiał, a utwór “Don’t Drink With The Devil” został wybrany “Numerem 1 tygodnia” przez czytelników pisma Classic Rock. Teraz nadszedł czas na „Shut up and Rawk”!
Albumy wg lat
Recenzje Varia
- Wielce ciekawy to zespół, całe to Omni. Kiedy bowiem tryumfy… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Omni (Omni)
- Nigdy nie byłem i do dziś nie jestem zagorzałym fanem… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Ozzmosis (Ozzy Osbourne)
- Zanim przejdę do sedna, muszę szczerze przyznać, że ogarnęło mnie… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Leidenschaft (Lacrimosa)
- Swego czasu powstał w mojej głowie osobliwy podział twórczości Lacrimosy… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Lichtgestalt (Lacrimosa)
- Kiedy po raz pierwszy usłyszłem "Echos", a było to zaraz… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Echos (Lacrimosa)
- Z twórczością zespołu Lion Shepherd mam przyjemność zapoznać się po… Skomentowane przez Aleksandra Leszczyńska III (Lion Shepherd)
- Chyba żaden album Metus nie powstawał tak długo i w… Skomentowane przez Gabriel Koleński Time Will Dissolves Our Shadows (Metus)
- Długo zabierałem się do napisania tej recenzji, może nawet trochę… Skomentowane przez Bartek Musielak III (Lion Shepherd)
- Jeśli miałbym wskazać jakieś państwa na świecie, które otacza aura… Skomentowane przez Bartek Musielak Unortheta (Zhrine)
- O Seasonal, jednoosobowym projekcie pochodzącego z Białegostoku Macieja Sochonia pisaliśmy… Skomentowane przez Gabriel Koleński Heartvoid (Seasonal)
- Szanse, że Adam Płotnicki będzie wciąż kojarzony jako wokalista Crystal… Skomentowane przez Gabriel Koleński 4.3. (Plotnicky)
- Czasem zdarza mi się słuchać albumów, przy których myślę sobie,… Skomentowane przez Gabriel Koleński Silent Sacrifice (Seasonal)
- To miał być singiel, ewentualnie maxi singiel, potem epka, ostatecznie… Skomentowane przez Gabriel Koleński Under the Fragmented Sky (Lunatic Soul)
- Istnieją takie zespoły czy projekty muzyczne, które powstają z potrzeby… Skomentowane przez Gabriel Koleński Radio Voltaire (Kino)
- Chciałem rozpocząć podniosłym „Polak potrafi!”, ale w sumie to nie… Skomentowane przez Bartek Musielak Litourgiya (Batushka)
- Szczerze mówiąc, nigdy nie potrafiłem zrozumieć pojęcia jesiennych wieczorów oraz… Skomentowane przez Gabriel Koleński Black Butterflies (Metus)
- Premiera płyty ”Fractured” to dobry moment na przypomnienie sobie całej… Skomentowane przez Wolrad Walking on a Flashlight Beam (Lunatic Soul)
- Zdarzają się takie albumy, do których podchodzę ze sporym dystansem… Skomentowane przez Bartek Musielak Heat (Lion Shepherd)
- Z reguły bywam ostrożny w stosunku do albumów przygotowanych w… Skomentowane przez Krzysztof Pabis Live 1 (Security Project, The)
- We Come From the Mountains to jedna z najnowszych propozycji… Skomentowane przez Krzysztof Pabis We Come From the Mountains (Tiebreaker)
- Kiedy dotarła do mnie nowa płyta projektu Yagull ucieszyłem się.… Skomentowane przez jacek chudzik Kai (Yagull)
- Rok 1974 okazał się bardzo wyczerpujący dla Mike'a Oldfielda. Artysta,… Skomentowane przez Michał Jurek Ommadawn (Oldfield, Mike)
- Zawsze bardzo się cieszę, kiedy w ręce wpada mi coś… Skomentowane przez Paweł Caniboł Loneliness Manual (Seasonal)
- Swego czasu przemierzając internetowe portale streamingowe, bo miewam czasami takie… Skomentowane przez Bartek Musielak Krimhera (KRIMH)
- Konsekwentnie szukam ciekawych rzeczy na obrzeżach muzycznego rynku. Bo rynek… Skomentowane przez Paweł Tryba Crashendo (Fryvolic Art)
- Generalnie staram się na nie recenzować bezpłatnych dałnlołdów, ale zrobię… Skomentowane przez Paweł Tryba #I’mNotAddicted (Ordinary Brainwash)
- Na ten album czekałem z niecierpliwością. Kiedy Mariusz Duda ogłosił,… Skomentowane przez Bartek Musielak Walking on a Flashlight Beam (Lunatic Soul)
- Dies irae... dzień gniewu, popularny motyw sztuki średniowiecznej i barokowej;… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Dies Irae (Devil Doll)
- Czasem się zastanawiam, dlaczego niektóre zespoły są niszowe bądź po… Skomentowane przez Edwin Sieredziński The Sacrilege of Fatal Arms (Devil Doll)
- W poprzednich recenzjach przedstawiłem Devil Doll jako pogrobowca starego dobrego… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Sacrilegium (Devil Doll)