Parasomnia

Oceń ten artykuł
(6 głosów)
(2025, album studyjny)

01. In The Arms Of Morpheus - 5:22
02. Night Terror - 9:55
03. A Broken Man - 8:30
04. Dead Asleep - 11:06
05. Midnight Messiah - 7:58
06. Are We Dreaming? - 1:28
07. Bend The Clock - 7:24
08. The Shadow Man Incident - 19:32

Czas całkowity - 1:11:15

- James LaBrie - wokal
- John Petrucci - gitara
- Jordan Rudess - instrumenty klawiszowe
- John Myung - gitara basowa
- Mike Portnoy - perkusja

 

Media

Więcej w tej kategorii: « A View From The Top Of The World

1 komentarz

  • Gabriel Koleński

    Zespół i album, których nie trzeba przedstawiać. Myślę, że każdy mniej lub bardziej umiarkowany fan tej amerykańskiej grupy już dawno wielokrotnie przesłuchał szesnasty studyjny album Dream Theater i wyrobił sobie własną opinię. Zatem, mój komentarz jest zasadniczo zbędny, a niniejsza recenzja wynika wyłącznie z egoistycznej potrzeby podzielenia się moim zdaniem z innymi, w czym dużą zasługę ma portal, który mam przyjemność współtworzyć. Co więc myślę o "Parasomnii"?
    Wiemy, że nowy album gigantów (czy ktoś tego chce czy nie) metalu progresywnego to album konceptualny skupiony nie na jednej konkretnej, a na różnych historiach, związanych z zaburzeniami snu i wynikających z tego problemów, czasem dość ekstremalnych. Ciekawy motyw, nieszczególnie wyeksploatowany, a dający spore pole do popisu.
    Kolejna kwestia to okładka. Hugh Syme odwalił kawał dobrej roboty, choć potem okazało się, że prawdopodobnie korzystał z pomocy AI, czym niektórzy gardzą, a pikanterii dodał jeszcze fakt, że artysta użyczył bardzo podobną grafikę (jedną z tych, którą wykorzystał w projekcie dla DT) innej kapeli, zdecydowanie mniej popularnej. Zapraszam do dyskusji, ale nie w tym miejscu.
    Dużo emocji wzbudziło też brzmienie albumu. Nie chodzi o moc lub selektywność, bo to mamy raczej zapewnione w przypadku tej kapeli. Jednak, produkcja może wywoływać kontrowersje, ponieważ jest bardzo sprecyzowana i nie pozostawia złudzeń, co miało być na wierzchu, a co muzycy zdecydowali się schować. "Parasomnia" to album dwóch instrumentów - gitary i perkusji albo nawet odwrotnie. Wszyscy cieszymy się, że Mike Portnoy powrócił do zespołu, ale czy koniecznie trzeba było wetrzeć nam tę informację w twarz odpowiednim miksem i masteringiem? A może taki był warunek muzyka? Trudno powiedzieć, ale fani Jordana Rudessa mogą być rozczarowani, bo jego partii nie jest na albumie zbyt dużo i nie są należycie wyeksponowane, choć jego solówki oczywiście też uświadczymy. Z kolei, wycofanie Jamesa LaBrie mogło zostać podyktowane różnymi względami, w tym nierówną kondycją wokalisty, choć np. na zeszłorocznym koncercie w Łodzi nie było słychać nadmiernych problemów. John Myung często tylko dubluje riffy Petrucciego, ale to raczej nie nowość.
    Czy zatem jest to album zły? Absolutnie nie! Obroniło się to, co zwykle broni się w sytuacjach wielu dziwnych okoliczności, czyli sztuka sama w sobie, w tym przypadku muzyka. Jest zdecydowanie lepiej niż poprzednim razem. Przesłuchanie "A View from the Top of the World" od początku do końca było nie lada wyzwaniem i wymagało od słuchacza ogromnych pokładów cierpliwości. Tym razem, ponownie (jak choćby na "Distance Over Time" z ostatnich dokonań grupy) otrzymaliśmy konkret z chwytliwymi riffami, potężną perkusją (celowo nie używam określenia "sekcją rytmiczną"), licznymi ozdobnikami, przejściami i solówkami oraz łatwo zapamiętywalnymi refrenami. Na albumie dzieje się bardzo dużo, jest on zróżnicowany w obrębie dość skostniałej stylistyki klasycznego prog metalu i dostarcza przyjemności ze słuchania, nie męczy, a ostatnio bywało z tym różnie. Jeśli miałbym wyróżnić konkretne utwory, to postawiłbym na mięsiste "Night Terror" i "Midnight Messiah", refleksyjną, ale nie łzawą power balladę "Bend the Clock" (tu znajduje się jedna z moich ulubionych solówek gitarowych na płycie!) i suitę "The Shadow Man Incident" za całokształt. Cieszmy się, że Dream Theater nagrał tak dobry krążek, bo to wcale nie było takie oczywiste!
    Gabriel Koleński

    Gabriel Koleński poniedziałek, 24, marzec 2025 20:44 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Metal Progresywny

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.