A+ A A-

The Sacrilege of Fatal Arms

Oceń ten artykuł
(4 głosów)
(1993, album studyjny)
1. The Sacrilege of Fatal Arm (79:03)

Czas całkowity: 79:03
- MR. Doctor ( man of 1000 voices )
- Francesco Carta ( piano )
- Roberto Dani ( drums )
- Sasha Olenjuk ( violin )
- Bor Zuljan ( guitar )
- Davor Klaric ( keyboards )
- Michel Fantini Jesurum ( pipe organ )

oraz:
- Damir Kamidoullin ( cello )
- Matej Kovacic ( accordion )
- Paolo Zizich ( duet "Talk Talk with MR. Doctor )
DEVIL CHORUS conducted by MARIAN BUNIC: Paolo Zizich, Marian Bunic, Polona Sever, Beti Strencan, Breda Bunic, Gregor Oblak, Jure Strencan, Boris Kurent, Mojca Sojer, Mr. Doctor.
Więcej w tej kategorii: « Dies Irae Sacrilegium »

1 komentarz

  • Edwin Sieredziński

    Czasem się zastanawiam, dlaczego niektóre zespoły są niszowe bądź po kilku do kilkunastoletniego okresu szamotaniny targane problemami wszelakimi (od finansowych po personalne) kończą swoją działalność. Czasem to brak odpowiedniej publiki, durna polityka wytwórni płytowych (jak Cuneiform Records), a czasem stanowi to brak wejścia w odpowiednią niszę. Devil Doll ze swoim rozmachem spokojnie mógłby tworzyć muzykę do baletów czy spektakli teatralnych, a nawet całe rockowe opery. Taka to refleksja nasuwa się, słuchając albumu The Sacrilege of Fatal Arm.

    Poprzednie były bardziej nieregularne, żaden motyw się nie powtarza. Tutaj niektóre się powtarzają, spinając pętlą niejako cały album. Czy to partie chóralne, czy taka nieco humorystyczna partia w stylu tango, czy niektóre fragmenty metalowe. Bardzo to wszystko pobudza wyobraźnię, zatem gdyby jeszcze dołożyć do tego jakiś obraz, to byłoby to naprawdę arcydzieło; nie jakaś nudna jak flaki z olejem Ca Ira. Podobnie jak poprzednie może powalić swoim monumentalizmem. Tu mamy naprawdę do czynienia z muzyką na poziomie tej granej w latach siedemdziesiątych. Niektóre partie chóralne (przypominające nieco chorał gregoriański) czy zagrane na kościelnych organach robią nieprawdopodobne wrażenie. Podobnie jest z partiami na gitarze elektrycznej w zgraniu z organami, instrumentami smyczkowymi oraz chórem, jakie mogłyby ozdobić najlepsze próby metalu progresywnego. Na tym albumie jest również mniej rockowych i metalowych elementów, znacznie bardziej wybijają się tutaj elementy klasyczne. Tak jakbyśmy mieli tutaj do czynienia z monumentalnym oratorium; zresztą cały krążek stanowi jeden utwór.

    Cóż, kolejny bardzo ciekawy album Devil Doll. Nie pozostaje nic innego, jak zachęcić słuchaczy do jego zgłębienia. Z mojej strony pięć gwiazdek.

    Edwin Sieredziński czwartek, 02, październik 2014 14:01 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Varia

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.