ProgRock.org.pl

Switch to desktop

Portrait Of Claudine

Oceń ten artykuł
(0 głosów)
(2009, album studyjny)
1. Focus On It While You Can (4:48)
2. Blue Streams (5:48)
3. Vulnerable (5:49)
4. Jama Rama (4:53)
5. Move Along (4:21)
6. Love Dance (4:51)
7. Peace (3:40)
8. J' One Take Juan (5:01)

   Czas całkowity: (39:11)
Tiedye Keith: guitar, vocals, percussion
Tony Lindsay: vocals
Vernon "Ice" Black: guitar
Myron Dove: bass
Billy "Shoes" Johson: drums
Curtis Ohlson: bass
Norbert Stachel: saxophone, horns, horn section
Juan Escovedo: drums
Bill Spooner: guitar
Marc Carmi Smith: drums
Kimiko Joy: drums
Więcej w tej kategorii: « Welcome Home

1 komentarz

  • Paweł Tryba

    Czuję się, jakbym miał możliwość obejrzenia pierwszego i ostatniego odcinka świetnego serialu - bez wiedzy o tym, co działo się w międzyczasie. Serial nosi tytuł "Tiedye Keith, geniusz niedoceniony". Dostałem do recenzji pierwszą płytę Mr. Keitha - "Welcome Home" i najświeższą, czwartą odsłonę jego twórczości - "Portrait Of Claudine". Przed muzycznym bogactwem "Welcome Home" padłem na kolana - debiut Tiedye obfitował we wspaniałe melodie, kipiał pozytywnymi emocjami i w ogóle ocierał się o ideał. Co tym razem zaproponował hipis z San Francisco? Z grubsza to samo - mi osobiście nic więcej do szczęścia nie brakuje.

    Nie wiem jaki status ma Keith za Wielką Wodą, ale nie zdziwiłbym się, gdyby okazało się, że ma sporą rzeszę fanów, a tylko my, Europejczycy (ależ to brzmi!), go ignorujemy. Tiedye jest kustoszem amerykańskiej tradycji muzycznej, i to głównie tej czarnej - choć sam ma jasną karnację i jest blondynem, pełno u niego soulu i funku. Na "Portrecie Klaudyny" przewagę osiągnął pulsujący, taneczny żywioł, stanowiący idealne wyjście do koncertowych improwizacji - dzięki temu więcej tu swobody, jamowania niż na "Welcome Home". Ładne melodie oczywiście też są, ale trochę ukryte pod szaleństwem instrumentalistów. Jeśli do kogoś miałbym Tiedye porównać, to byliby to Dave Matthews i Santana - ostatnie porównanie jest tym bardziej uprawnione, że na albumie pojawiają się współpracownicy Carlosa. Bębni Billy Johnson, a w promującym całość "Focus On It While You Can" wokalnie udziela się Tony Lindsay. Zresztą współpracownicy Tiedye to pierwszej wody fachowcy - gitarzysta Tom Finch grał z Janis Joplin, obsługujący na albumie wszystko co dęte Norbert Stachel współtworzył legendę funku - Tower Of Power, i tak dalej, i tak dalej... Siłą płyty jest to, że tym panom w wieku co najmniej średnim wciąż chce się jak dzieciom bawić muzyką, a Keith dostarczył im wartościowego materiału. Nie mogę też zapomnieć o gustownych kobiecych chórkach, dodających utworom klasy.

    Wspomniane już "Focus On It..." to energetyczne połączenie funky z soulowym żarem w głosie Lindsaya. Delikatnie synkopowane "Blue Streams" zbliża się do jazzu, także dzięki partiom elektrycznego fortepianu. Dalej mamy bluesową balladę "Vulnerable", Tiedye pozwala sobie na odejście od melodii i wokalne improwizacje. "Jama Rama" brzmi tak, jak się nazywa - to instrumentalny odlot, gdzie każdy z muzyków może się wykazać. Całość jest jednak nadal zdyscyplinowana, wciąż gra ZESPÓŁ, a nie grono solistów. Wolę takie pokazy wirtuozerii od nie niosących w sobie treści solówek Satrianiego czy Vaia. "Move Along" wprost porywa energią, obecną zarówno w dęciakach Stachela, jak i śpiewie Keitha. "Love Dance" niby jest spokojniejszy, ale podszyty za to jakąś zmysłowością. Dostajemy jeszcze uroczą, folkową miniaturę "Peace" i na koniec ten sam patent, co na "Welcome Home" - pięć minut bębnienia na latynoską modłę. I koniec. Płyta krótka, ale treściwa. Brak mi może cudownie melodyjnych ballad, jakie Tiedye zdarzało się wcześniej komponować, ale nie zmienia to faktu, że album jest perełką i zasługuje na ocenę 4/5.

    A teraz przepraszam, oddalam się w odmęty Sieci, żeby zdobyć pozostałe płyty Keitha i znaleźć jakąś agencję koncertową, która będzie zainteresowana sprowadzeniem go do Polski. Najlepiej na długie tournee.

    Paweł Tryba

    Paweł Tryba niedziela, 06, wrzesień 2009 22:55 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.

Top Desktop version