A+ A A-

Czarne słońca

Oceń ten artykuł
(25 głosów)
(2010, demo)

01. Ten czas - 5:19
02. Raj ułomny - 5:28
03. Zbawienie - 4:50
04. Numeryczny sen - 4:46
05. Czarne słońca - 5:00

Czas całkowity - 25:19

- Martinez - wokal
- Młody - gitara
- Leos - gitara
- Winkiel - gitara basowa
- Adam - perkusja

1 komentarz

  • Mikołaj Grażul

    Początki zespołu Baliama sięgają korzeniami 2007 roku, kiedy to gitarzysta Leszek chcąc zrealizować swoje artystyczne zapędy rozpoczął poszukiwania odpowiednich muzyków. Dwa lata później skład był praktycznie kompletny. Jak podkreślają rybniccy muzycy, każdy z nich nosił w sobie ogromne pokłady pomysłów, które zapragnęli realizować wspólnie. W 2010 roku zespół nagrał demo Czarne Słońca.

    Otwiera je kompozycja Ten Czas. Utwór jest utrzymany w spokojnym klimacie w 6/8
    przeplatanym ciężkim motywem bogatym w triole, najwygodniejszy dla ucha podział rytmiczny w przypadku tego metrum. Kawałek błyskawicznie wpada w ucho, w moim pozostając na dłuższą chwilę. A wszystko za sprawą ciekawie obranych partii instrumentalnych, z ciekawie brzmiącą linią wokalną, pełną różnego rodzaju ozdobników. Dominuje barwa głosu wokalisty oraz delikatne pozytywne vibratto. Pazurem drapnęli muzykę muzycy zespołu Baliama w końcówce. Ciężkie, tłuste riffy 3/4, chropowaty wokal, aż nie chce się wierzyć, że to ten sam utwór. Jedyne do czego mogę się przyczepić, to plumkający bass w tle, ale (i tak) przecież my perkusiści go nie słyszymy :).

    Po entym przesłuchaniu albumu doszedłem do wniosku, że utwór Ten Czas brzmi zdecydowanie najkorzystniej. Jedziemy dalej! Z pozytywnym nastawieniem sięgam po numer dwa na płycie: Raj Zbawionych I... falstart. Kicha! Utwór drażni mnie od samego początku, sprowadzając moje odczucia emocjonalne w skrajne rejony. Melodia bez polotu i ta sama co dotąd recepta na zbudowanie rytmu. A co najgorsze: wokal, który poprzednio bujał mną, teraz wywołuje oznaki alergii i objawia się niestety naciśnięciem guzika "next". Słabo Panowie! Przy utworze Zbawienie czarne chmury znad tytułowego - czarnego słońca powoli przemijają. Punktem kulminacyjnym jest refren. Znów pojawia się papier ścierny w głosie, mocna gitara i vibratto (aż nadto). Dla mnie bomba! Dalej panowie z Baliamy chyba bawią się ze słuchaczem w 'kotka i myszkę'. Może to zabawa w kontrasty? Czy to przypadek, że na płycie dobrym utworom przyporządkowane są nieparzyste numery? Numer cztery na płycie - Numeryczny sen - znów szary, bezwyrazowy. Tekst utworu jest totalnie niezrozumiały i niespójny. Zwątpienie i zamieszanie w mojej głowie. Wokal znów zmienia wcześniejsze sprawdzone brzmienie na cienie, wyciągając niepotrzebne góry, które więcej psują niż robią dobrego. Tak jak na początku - ta mocno hard rockowa maniera cieszyła moje ucho, to przy czwartym utworze zaczyna mną telepać. Pomysły Marcina w nadmiarze mieszania zaczynają kipieć i przelewać się. Tak jak moja cierpliwość. Lider (co słychać) ma dobre warunki wokalne, ale ich wykorzystanie...??? Przerosty - wniosek prosty.
    Nie ma co się rozwodzić na temat słabszych utworów. Słuchamy dalej! Jak sprawa się ma z tytułowym utworem? Czy będzie to przeciętna wypadkowa poprzedników, czy też do naszych uszu dotrze ciekawsza melodia.
    To już zostawię słuchaczom do własnej oceny.

    Podsumowując - debiut rybnickiego zespołu jest średnią arytmetyczną pięciu utworów zagranych na podobną nutę. Nie można powiedzieć, że kompozycje są w długości na równym poziomie. Sinusoidalnie pną się w górę i w dół, dając wypadkową: 3/5
    Szkoda, iż w muzyce zespołu Baliama dominuje tylko wokal, przykrywając dogłębnie resztę instrumentalistów. Brak solówek i świeżych podgrywek. Z perspektywy i wyceny 'progmaniaka' muzyka nie spełnia moich oczekiwań. Nie odnajduję tu elementów progresywnych, ewentualne znikome ich ilości. Jak twórczość zespołu Baliama wyewoluuje się w przeciągu kilku najbliższych lat. Długogrająca płyta???
    Jaka??? Czas pokaże...

    Mikołaj Grażul

    Mikołaj Grażul czwartek, 23, grudzień 2010 21:06 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Varia

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.