A+ A A-

Kad bi' bio bijelo dugme

Oceń ten artykuł
(253 głosów)
(1974, album studyjny)
1. Kad bi' bio bijelo dugme 10:23
2. Blues za moju bivsu dragu 6:23
3. Ne spavaj mala moja muzika dok svira 2:30
4. Sve cu da ti dam samo da zaigram 4:04
5. Selma 6:09
6. Patim evo deset dana 4:51

Total time 34:24

1 komentarz

  • Konrad Niemiec

    Muzyka z 'demoludów', czyli państw socjalistycznych była u nas bardzo popularna. Wszak blok wschodni wspierał swoich, dlatego nasi artyści robili kariery na Wschodzie, a nie na Zachodzie.
    Jednak Jugosławia to był trochę inny świat. Niby socjalistyczna, ale w 1949 roku przyjęła pomoc finansową z USA (plan Marshalla), zatem jakby dała się sprzedać kapitalistom. Socjalistyczny blok patrzył na nią krzywym okiem, a tam działo się niby zgodnie z komunistycznym systemem nauczania, ale jakby trochę po kapitalistycznemu...
    Takie były czasy.
    Ale dzięki temu otwarciu na pieniądze 'Wujka Sama' Jugosławia otwarła się także na inne mody. Tam bywali zachodni artyści, tam wydawano zachodnie płyty, o czym normalni mieszkańcy pozostałych państw komunistycznych mogli tylko pomarzyć. Tam w 1975 roku był na koncertach Frank Zappa (!!!).
    W takim to kraju, połączonym geograficznie lecz podzielonym etnicznie urodził się geniusz muzyczny - Goran Bregović. To on wraz z grupą przyjaciół założył zespół, który na długie lata stał się symbolem hard rocka z Jugosławii.
    Bielo Dugme (czyli - Biały Guzik) swoją pierwszą płytę nagrali w 1974 roku. Dla nas w Polsce był to szok. Płyta ciężka z łatwo wpadającymi w ucho refrenami, ciężkimi Hammondami, rockową sfuzzowaną gitarą grającą znakomite riffy i do tego bałkańskie rytmy. Mieszanka piorunująca i niespotykana. Muzyka góralska na rockowo w stylu Uriah Heep i Deep Purple? REWELACJA!!!!
    Płytę rozpoczyna główna kompozycja, 10 minutowa suita 'Chciałbym Być Białym Guzikiem'. Zaczyna się od ciszy i delikatnego wiatru na góralskich halach. Gdzieś w oddali beczą baranki, ostry riff gitary powoli piłuje tę ciszę. Jest głośniej i głośniej. Reszta, to już sam hard rock w czystej postaci. Kapitalna kompozycja i kapitalnie zagrana. Wizytówka zespołu i żelazna pozycja na wielu składankach Bielo Dugme.
    Utwór drugi to ciężki blues. Ciężki i wciskający w fotel. Kawał znakomitego rockowego-bluesowego grania. Ponad 6 minut mega wypasu.
    Utwór trzeci to przebojowa piosenka w bałkańskim, skocznym stylu, takie nasze disco-polo, ale jak zagrane. Miodzio.
    Drugim ponadczasowym sztandarem z tej płyty, jest pościelówka, która gościła wtedy na wszystkich prywatkach - utwór Selma. Znakomita rockowa ballada z ciężkim riffem, prostymi słowami o Selmie, która 'putuje za fakultet'. Na pewno wielu z Was ją zna, bo nawet do dzisiaj często można usłyszeć ją w radiu.
    Reasumując - ta płyta to pozycja obowiązkowa dla każdego prog-fana, rock-fana, hard-rock-fana i po prostu wszystkich umiejących słuchać.
    Tylko jedna uwaga - jak jesteście wychowani na piosenkach w języku angielskim, musicie się wyłączyć i zmienić orientację gramatyczną. Język, w którym płyta jest śpiewana czasami wydaje się śmieszny, bo niektóre wyrazy przypominają polskie, ale zaręczam Wam, że jest śpiewny jak wszystkie słowiańskie języki, a wokalista ma naprawdę niezły aparat głosowy.
    POLECAM WSZYSTKIM. Dla mnie to 110 punktów na 100.

    Konrad Niemiec czwartek, 08, marzec 2012 21:36 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Varia

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.