ProgRock.org.pl

Switch to desktop

Spiritual Instinct

Oceń ten artykuł
(2 głosów)
(2019, album studyjny)

01. Les Jardins de Minuit - 7:53
02. Protection - 5:49
03. Sapphire - 5:00
04. L'île des Morts - 9:04
05. Le Miroir - 5:31
06. Spiritual Instinct - 7:42

Czas całkowity - 40:59

- Neige - wokal, gitara basowa, gitara, syntezator
- Winterhalter - perkusja

Więcej w tej kategorii: Kodama »

1 komentarz

  • Bartek Musielak

    Minęło niedawno dokładnie 5 lat od kiedy po raz pierwszy usłyszałem o zespole Alcest. Było to przy okazji warszawskiego koncertu Opeth, na który wybrałem się na finał małego tournée koncertowego. Francuska formacja stanowiła dla mnie wówczas zagadkę i pewnego rodzaju ciekawostkę, ponieważ o jej muzyce wyłącznie czytałem, a jak wiadomo: muzyka jest do słuchania. Wtedy to posłuchałem i od pierwszych dźwięków rozkochałem się w tym, co prezentuje Alcest.

    Od tamtych dni poznałem dyskografię zespołu na przestrzał. Szybko doszedłem do wniosku, że nie ma w niej słabych punktów i każdy z albumów zasługuje na bardzo przyzwoitą notę, a niektóre nawet na naklejkę z napisem "arcydzieło" (jak "Les Voyages de l'Âme" chociażby). Dziś mam przyjemność słuchać już szóstego wydawnictwa grupy, albumu zatytułowanego "Spiritual Instinct", co jest o tyle zaskakujące, że Alcest wyjątkowo rzadko nazywał swoje utwory/wydawnictwa po angielsku. Ale spokojnie - większość utworów wciąż śpiewana jest po francusku, czyli to pozostało po staremu. Po staremu jest też jeśli chodzi o muzykę. Neige nadal pisze piękne, rozbudowane kompozycje, otulając je bajkową, niemal magiczną aurą i serwując w obecności wciąż bijącego piekielnym żarem black metalu. Ta mieszanka jest na tyle unikalna w świecie metalu, że nie sposób pomylić jej z żadnym innym zespołem.

    Niemniej od czasów "Shelter" muzyka Alcest nieco złagodniała. Okładka tamtego albumu była chyba prorocza, bo nastrojem grupa skierowała się w zdecydowanie bardziej słoneczne rejony. Nie inaczej jest też na tegorocznym krążku, przynajmniej u jego początku, czego dowodem jest już pierwszy z utworów. "Les jardins de minuit" rozpoczyna niespiesznie pulsującym basem i perkusją oraz rozedrganą gitarą. Kształtują się pierwsze zarysy riffów, które towarzyszyć nam będą przez całą rozciągłość kompozycji, dołączają później do nich wokalizy. Całość tak sobie wesoło płynie aż do momentu kiedy rozpoczyna się typowo alcestowa nawałnica. Perkusyjnym blastom towarzyszy gitarowa ściana dźwięku, która - w przeciwieństwie do typowego black metalu - zdaje się ilustrować coś przyjemnego, łagodnego i jasnego. Również wokal Neige'a jest łagodny i pozytywny, czego nie zaburzają nawet emocjonalne wrzaski, którym już o wiele bliżej do stylistyki klasycznego black metalu. Wciąż jednak panuje dziwnie przyjemna, niemal słoneczna aura.

    Tak jest też później, bywa, że nawet jeszcze bardziej. Duet singli w postaci "Protection" oraz "Sapphire" są tego schematu potwierdzeniem. W pierwszym z tych utworów niesamowite wrażenie robi praca gitar i perkusji, wsłuchajcie się chociażby we fragment pomiędzy 2:00, a 3:00 minutą. Natomiast w drugim ze wspomnianych utworów środkowa część brzmi jak dziecięca pioseneczka w metalowej aranżacji. "Sapphire" jest też w pewnym sensie pomostem pomiędzy dwoma światami zawartymi na "Spiritual Instinct". Końcowa część utworu jest poważniejsza, mroczniejsza, bardziej stonowana. I tak też od tego momentu będzie na płycie.

    "L'île des morts" to najdłuższy i najbardziej rozbudowany utwór na albumie. Już pierwsze riffy następujące po elektronicznym wstępie są cięższe i bardziej przysadziste niż w poprzednich kompozycjach. Później następuje dłuższa część muzyczno-wokalna, po której ponownie raczej ciężki jak na Alcest riff. I krzyk, przejmujący, przecinający uszy, pełen emocji i wywołujący ciarki na całym ciele. Dla takich fragmentów w muzyce Alcest warto się zagłębiać i na nie najbardziej zawsze wyczekuję. "L'île des morts" ma jeszcze wyciszony bridge w środku, cudownie budujący klimat przed wspaniałym finałem. "Le miroir" wciąż pokazuje tę nieco mroczniejszą stronę twórczości Francuzów. Utwór cierpiwie jest rozbudowywany, spokojnie kroczy do przodu, pozostawiając słuchacza w pewnym zawieszeniu i wyczekiwaniu. Niemniej towarzyszy temu utworowi już jakiś bardziej nostalgiczny nastrój. Finałowy i tytułowy utwór na "Spiritual Instinct" powraca natomiast do tego jaśniejszego oblicza Alcest, zamykając cały album klamrą.

    Tegoroczne wydawnictwo Neige'a i spółki (w zasadzie to jego solowy zespół, choć od dekady stałym członkiem grupy jest też perkusista Winterhalter) pokazuje Alcest takim jaki jest. Grupa od samego początku swojego istnienia konsekwentnie budowała swoją własną niszę, którą określa się teraz jako blackgaze. Nieliczna grupa zespołów dołączyła do nich, niektóre dorzuciły do tego pod-gatunku nawet swoje solidne kilka groszy, ale to właśnie Alcest wyznacza trendy. Formacja jest w tym co tworzy wyjątkowo progresywna, unikalna i charakterystyczna, a Neige jako główny kompozytor całości jawi się jako prawdziwy wizjoner. Pozwólcie mu się zabrać w tę magiczną, muzyczną podróż, a mogę Wam niemal zagwarantować, że wciągnie Was ta przygoda. Bo w dźwiękach Alcest jest coś romantycznego i rozmarzonego. Muzyka ta ma w sobie dziecięcą naiwność, ale też wyjątkową szczerość i emocjonalność. Pozwala marzyć i śnić o przygodach, nawet jeśli nic a nic z tekstów nie rozumiemy, pozwala poczuć dziecięcą beztroskę, a do tej pewnie każdy z nas choć trochę tęskni. Dlatego polecam każdemu "Spiritual Instinct", bo (choć jest trochę wcześnie na takie twierdzenia) to może być najlepszy z albumów jakie dotychczas nagrał Alcest i z pewnością jeden z najlepszych albumów muzycznych tego roku.

    Bartek Musielak wtorek, 29, październik 2019 22:05 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.

Top Desktop version