Neuroina

Oceń ten artykuł
(2 głosów)
(2019, EP)

01. Wizje - 6:15
02. Kołysanka - 6:12
03. Miasto mgieł - 4:50
04. OBE - 5:03
05. Zbawiciel - 6:11

Czas całkowity - 28:31

- Marcin Kołpaczewski - wokal
- Marek Januszkiewicz - gitara
- Mariusz Sasin - gitara
- Patryk Muntowski - gitara basowa
- Daniel Szutiak - perkusja
oraz:
- Jarosław Chęć - instrumenty perkusyjne (5)

1 komentarz

  • Gabriel Koleński

    Jeśli moja półka z płytami nie oszukuje mnie oraz o ile mój Naczelny jeszcze czegoś dla mnie nie szykuje, niniejsza recenzja jest ostatnią znaną mi zaległością, z której właśnie elegancko zamierzam wyjść. Jest to debiutancki materiał, pochodzącego z Malborka zespołu Neuroina. Album nie posiada tytułu, jest krótki i dość prosty do opisania. Zatem, przejdźmy do sedna sprawy i zamknijmy wreszcie ubiegły rok.
    To co prezentuje Neuroina na swoim debiutanckim materiale ma niewiele wspólnego z muzyką progresywną, ale całkiem nieźle się tego słucha. Może też dlatego, że album jest bardzo krótki, bo trwa niecałe pół godziny (właściwie to mini-album). Zespół z Malborka gra ten rodzaj ciężkiego rocka, który bardzo lubią polscy słuchacze. W dużym uproszczeniu, mamy do czynienia z czymś pomiędzy Proletaryatem a wczesnymi dokonaniami Comy. Sekcja rytmiczna gra mocno i wyraziście, ale niezbyt szybko, raczej miarowo i dostojnie, choć perkusista nie boi się wszelakich łamańców. Czasem robi się bardziej skocznie, jak w zamykającym płytę „Zbawicielu”. Zdecydowanie chciałbym w tym miejscu wyróżnić i pochwalić basistę, którego gra ozdabia muzykę Neuroiny. Fajnie, że bas został tak mocno wysunięty do przodu w miksie, dzięki czemu dobrze go słychać. Mimo, że grupa gra ciężkiego rocka, muzycy unikają zbyt częstych przeplatanek gitarowych riffów, które są zmorą polskiej odmiany tego gatunku. Zamiast tego panowie stawiają większy nacisk na atmosferę i budowanie napięcia, co szczególnie słychać w „Kołysance”. Na takie zabiegi zwykle jest sporo czasu, ponieważ utwory są długie i bardziej rozbudowane niż u popularniejszych kolegów, których można usłyszeć w radiu. Zresztą, mało która stacja decyduje się puszczać tak mroczną muzykę poza autorskimi audycjami. A szkoda. Dodatkowym atutem, bo zawsze w ten sposób rozpatruję ten aspekt, są całkiem niezłe, polskie teksty, wyśpiewywane szorstkim, ale mocnym głosem Marcina Kołpaczewskiego.
    Czy fan muzyki progresywnej znajdzie na albumie Neuroiny coś dla siebie to kwestia gustu, bo z doświadczenia wiem, że prog rockowcy lubią różne brzmienia. Jednak patrząc na tę płytę zupełnie obiektywnie, stwierdzam, że muzyka ta raczej przypadnie do gustu miłośnikom polskiego, ciężkiego rocka. Osobiście uważam, że przydałoby się trochę więcej melodii i łatwiej zapadających w pamięć fragmentów, bo nawet po kilku przesłuchaniach pozostaje dobre wrażenie, ale bez szczegółów. Jeszcze nie mogę polecić Neuroiny z czystym sumieniem, ale warto obserwować poczynania zespołu.
    Gabriel „Gonzo” Koleński

    Gabriel Koleński niedziela, 19, styczeń 2020 19:02 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Metal Progresywny

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.