Sól

Oceń ten artykuł
(15 głosów)
(2022, album studyjny)

01. Późno i wcale - 5:07
02. Urodzaj - 4:26
03. W innym miejscu - 5:02
04. Wysoko - 5:27
05. Pętla - 4:15
06. Burza - 5:28
07. Sól - 5:12
08. Lakryce - 4:21
09. Na skraju - 5:19

Czas całkowity - 44:37

- Michał Kulniew – wokal
- Jakub Kolan – gitara
- Marcin Szkiel – gitara basowa
- Bartłomiej Sokołowski – perkusja
oraz:
- Dawid Gorgolewski - instrumenty klawiszowe

 

Media

Więcej w tej kategorii: « Diatom

1 komentarz

  • Gabriel Koleński

    Diatom to kwartet z Gdańska, który dwa lata temu zaprezentował słuchaczom swój pierwszy pełnometrażowy album (po epce wydanej w 2019 roku) - zatytułowany "Sól".
    Zespół miesza w swojej muzyce szeroko pojęte wpływy rockowe i metalowe, z lekko progresywnym zabarwieniem. Dominują mocne, gitarowe riffy, wyrazista sekcja rytmiczna i zazwyczaj czysty wokal Michała Kulniewa. Generalnie, mamy do czynienia z muzyką ciężką, ale umiarkowanie melodyjną, na tyle, żeby coś zostało w głowie po kilku przesłuchaniach.
    W "Późno i Wcale" porywa zmienna rytmika i przeszywające gitary. Choć zwrotki są utrzymane w spokojniejszym tonie, w refrenie wraca moc. Wszystko podskórnie zabarwiają w tle klawisze, a w drugiej połowie słychać nawet echa Abraxas. "Urodzaj" gniecie zdecydowanie bardziej, w pewnym momencie panowie sięgają niemal po czarny metal, choć jest to tylko poświata i atmosfera, a nie bezpośredni wpływ. Podobnie w pozornie jaśniejszym "W Innym Miejscu", gdzie synkopowany rytm wprowadza element taneczny, z melodyjnym, wręcz frywolnym refrenem, ale i tu nie brakuje mocniejszej ściany dźwięków. "Wysoko" nieco przyśpiesza, jest bardziej dynamiczne, a refren może kojarzyć się z najlepszymi dokonaniami Katatonii. Początek "Pętli" sugeruje elementy post rocka, ale utwór szybko przemienia się bardziej w post... black metalowe łojenie ze zmienną rytmiką i ponurym klimatem. "Burza" rozpoczyna się tradycyjnie - czysty śpiew, dostojne riffy, nieco podniosła atmosfera, ale kawałek rozwija się, wzbogacony o elementy chyba ulubionej odmiany metalu muzyków Diatom i rytmicznych łamańców, które z kolei budzą skojarzenia z kapelami typu Leprous. Tytułowa "Sól" to kontynuacja mariażu ciężkiego, ale całkiem melodyjnego, rocka w pierwszej połowie z siarczystym metalem w drugiej, choć mam wrażenie, że akurat w tym przypadku wygrywa światło. W tajemniczo zatytułowanym "Lakryce" wracają zarówno prog metalowe rytmiczne łamańce, jak i melancholijne zaśpiewy w stylu Adama Łassy. Zamykający album "Na Skraju" zgrabnie podsumowuje całość, idzie nieco w kierunku metalu progesywnego, ale z tym charakterystycznym, melancholijnym sznytem, który brzmi odrobinę gotycko. Tak, black metal też próbuje przebijać się tu i ówdzie, choć raczej nieśmiało.
    Podsumowując, "Sól" to mocny album, z wypracowanym, dojrzałym brzmieniem. Mocno zróżnicowany, choć generalnie ciężki i pozornie niełatwy w odbiorze. Dużym plusem są niebanalne polskie teksty, choć dość ponura atmosfera albumu może nieco przytłoczyć co wrażliwszych słuchaczy. Niemniej, jeśli ktoś lubi taką melancholijną i mroczną muzykę, to w odpowiedni dzień powinna ona przynieść sporo satysfakcji ze słuchania.
    Gabriel Koleński

    Gabriel Koleński niedziela, 04, sierpień 2024 22:44 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Metal Progresywny

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.