Shapes

Oceń ten artykuł
(5 głosów)
(2022, album studyjny)

01. Milk Teeth - 5:39
02. Again - 5:24
03. Chase - 4:33
04. Shame - 5:29
05. Galaxies - 5:56
06. Fake - 5:15
07. Monster - 5:54
08. Crossroads - 4:07
09. Shapes - 5:36

Czas całkowity - 47:53

- Krzysztof Borek – wokal
- Przemek Gierat – gitara, sample
- Tomasz Kot – gitara basowa
- Maciej Terlecki – perkusja, sample

 

Media

1 komentarz

  • Gabriel Koleński

    Polska scena nowoczesnego metalu progresywnego, czy też metalu progresywnego w ogóle, nie jest szczególnie rozbudowana, dlatego każdy kolejny projekt, który na niej powstaje, bardzo cieszy. Origin Of Escape jest zespołem względnie młodym, ale tworzą go doświadczeni muzycy. Najbardziej znany jest oczywiście wokalista Krzysztof Borek, kojarzony ze współpracy z Maciejem Mellerem na albumie "Zenith", ale też z zespołów Tim Orders i Xanadu. Krzysztof operuje tak charakterystycznym głosem, że z jednej strony nie da się go pomylić z nikim innym, a z drugiej nadaje specyficzny klimat każdemu projektowi, w który się angażuje. Debiutancka płyta Origin Of Escape, zatytułowana "Shapes", to jak do tej pory najcięższy materiał z wokalem Borka.
    Poza od razu rozpoznawalnym głosem i niemal nienagannym angielskim wokalisty, podstawę brzmienia zespołu tworzą ciężkie, czasem niemal djentowe riffy gitarowe ("Milk Teeth", "Chase", "Galaxies") i ponura, mocno melancholijna atmosfera, która osobiście kojarzy mi się z Katatonią, co mam nadzieję zostanie odczytane jako zaleta, bo dla mnie taką jest. Rytmy bywają bardziej połamane, ale bez przesady. Nie ma też miliona przejść na minutę, muzycy stawiają bardziej na konsekwentne prowadzenie utworów do przodu i obudowywanie ich przy okazji subtelnymi smaczkami aranżacyjnymi (głównie drobna elektronika i sample). Czasem zespół stosuje w utworach typowy układ spokojna zwrotka - mocny refren ("Milk Teeth", "Again", "Chase"), ale częściej utwory są od początku do końca mocne, nerwowe i poszarpane, co brzmi znakomicie. Generalnie, szeroko pojęta emocjonalność, która jest zasługą w dużej mierze śpiewu Krzysztofa, jest jednym z głównych wyróżników twórczości Origin Of Escape. Brakuje trochę więcej typowych solówek gitarowych, ale te, które są, trzymają wysoki poziom ("Milk Teeth", "Shame", "Shapes").
    Zdecydowanie muszę zwrócić uwagę na bardzo duży profesjonalizm, który cechuje każdy aspekt "Shapes" - od znakomitej techniki muzyków, przez czyste, selektywne i głębokie brzmienie płyty (Tomasz Zalewski i jego ZED Studio), po pięknie wydany digipack z okładką, na której widnieje grafika Kuby Sokólskiego. Właśnie tak należy nagrywać i wydawać płyty.
    Nie ukrywam, że debiut Origin Of Escape trochę mnie zaskoczył, bo chyba nie spodziewałem się aż tak wysokiego poziomu pod każdym względem. Na "Shapes" patrzy się z przyjemnością, a jeszcze lepiej się jej słucha. Znakomity materiał, również na żywo, o czym miałem okazję się przekonać (nie, nie podczas trasy Riverside). Zdecydowanie czekam na kolejny album!
    Gabriel Koleński

    Gabriel Koleński wtorek, 01, listopad 2022 18:43 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Metal Progresywny

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.