2. Pitiless (3:10)
3. Forgotten Hopes (3:50)
4. Destiny Is Dead (1:46)
5. Make It Right (F.F.S.) (4:19)
6. One Last Goodbye (5:23)
7. Parisienne Moonlight (2:09)
8. Judgement (4:20)
9. Don't Look Too Far (4:56)
10. Emotional Winter (5:54)
11. Wings of God (6:29)
12. Anyone, Anywhere (4:50)
13. 2000 and Gone (4:50)
Czas całkowity: 56:56
- Daniel Cavanagh (guitar, acoustic guitar, keyboards, vocals (7)
- Dave Pybus (bass)
- John Douglas (drums)
oraz:
- Lee Douglas (vocals (7,9)
- Dario Patti (piano (12)
1 komentarz
-
Płyta Anathemy Judgement to moim zdaniem szczytowe osiągnięcie zespołu. Wewnątrz okładki czytamy „Dedykowana Helen Cavanagh (1949-1998) cudownej matce i pięknej przyjaciółce”. Sprawdza się tu niemal powszechna w sztuce zasada: cierpienie artysty wznosi go na wyżyny twórczości. W rok po przedwczesnej śmierci matki, właśnie na Judgement muzycy Anathemy osiągnęli apogeum swoich możliwości.
Grzegorz Żarnowiecki wtorek, 03, wrzesień 2013 22:54 Link do komentarza
Płytę kupiłem „w ciemno”, nie znając ani zespołu, ani tekstów na ich temat. Zaintrygowała mnie kosmiczno-klimatyczna okładka przedstawiająca dziwne zjawiska optyczne w atmosferze (jestem z zawodu meteorologiem i klimatologiem). Okazało się, że jest coś na rzeczy. Płyta reprezentuje muzycznie rock klimatyczny. Mało tego cały album utrzymany jest w posępnej, mrocznej aurze. Nie oznacza to bynajmniej, że jest nudno, gdyż płyta jest mocno zróżnicowana.
Od pierwszego utworu „Deep” muzyka przyciąga słuchacza. Po delikatnym wejściu akustycznej gitary Dann’ego z łagodnym podkładem klawiszy mamy na przemian mocne i ciche brzmienia gitary elektrycznej z przejmującym głosem wokalisty. Utwór „Głębia” jest tajemniczy i niebanalny a przy tym tak bardzo osobisty, że na koncertach Vincent zmienia szeptany momentami tekst w zależności od tego, co się dzieje w jego życiu.
Bez sekundy przerwy łagodnie przechodzimy do pełnego dramaturgii „Piteless”. Muzycznie utwór jest dziełem całego zespołu zaśpiewany mocno z drapieżnym podkładem gitarowym. To jeden z najmocniejszych kawałków na płycie. Tekst nawiązuje do tytułu:
“Why should I feel sympathy
When you only show me nothing”
Mamy nawet coś z Biblii „Z prochu powstałem, w proch się obrócę”.
Im dalej tym robi się smutniej. W „Forgotten Hopes” autor tekstu i muzyki Denny wyraża swój żal z powodu odrzuconej miłości. Wokalista Vincent wykazuje sporo empatii do brata gdy przejmująco śpiewa:
„Did I punish you for dreaming?
Did I break your heart and leave you crying?”
Po instrumentalnym przerywniku “Destiny Is Dead” robi się coraz bardziej ponuro. Piosenka „Make It Right” zachwyca linią melodyczną. Następny po niej to genialny i najważniejszy utwór na płycie poświęcony zmarłej matce. „One Last Goodbye”, bo o nim mowa, zaczyna się spokojnie jak pieśń na pogrzebie. Jest tak przejmujący, że zwykle towarzyszy mu zupełna cisza słuchaczy. W warstwie lirycznej mamy tu wszelkie objawy melancholii: ból serca i duszy po utracie najdroższej osoby, głęboki smutek i tęsknotę, żal, że to nieuchronny koniec, bolesne wspomnienia z przeszłości. Śpiew syna po utracie matki jest tak dramatyczny, że wokalista na koncercie często ma łzy w oczach (ja również). Nie ma banału (w śmierci nigdy nie ma banału), kiedy Vincent spokojnie zaczyna:
„How I needed you
How I grieve now you’re gone
In my dreams I see you
I awake so alone”
Napięcie stopniowo narasta, wzruszenie ogarnia Vincenta gdy śpiewa bardzo przejmująco:
“I still feel the pain
I still feel your love” (2 razy).
Kulminacją jest niemal krzyk wokalisty
“Oh, I wished, I wished you could have stayed”
Potem następuje piękne trwające prawie minutę mocne gitarowe solo. Jest to zdecydowanie najbardziej wzruszający utwór nie tylko tej płyty.
Okazuje się, że po tych emocjach dostajemy znów piękną piosenkę „Parisienne Moonlight”. Zaśpiewana tym razem przez delikatny głos Lee Douglas (siostrę perkusisty) praktycznie tylko z fortepianowym akompaniamentem. Krótka piosenka jest znów o miłości i rozstaniu, ale nie banalnie a uroczo.
Tytułowy utwór „Judgement” zachwyca wykonaniem i zmiennością tempa. Zaczyna się spokojnie by przejść w szaleńczą niemal galopadę perkusji i gitar. Wpadamy w trans aż do niespodziewanego nagłego końca.
Następuje całkowita zmiana nastroju i spokojny, nastrojowy „Don’t Look Far”. Po nim utrzymany we floydowskim klimacie „Emotional Winter” zróżnicowany dynamicznie, nasycony pozytywną energią i przesłaniem, że zmarnowane chwile nigdy nie wrócą.
Następny utwór „Wings Of God” jest mocny, mięsisty, chyba najbardziej czadowy na płycie, może dlatego, że jego twórcą jest perkusista. Tekstowo bardzo osobisty i nie będę się silił „co autor chciał przez to powiedzieć”.
„Anyone Anywhere” to piosenka piękna i smutna. Bogata aranżacja, zmienna linia melodyczna czynią go jednym z lepszych na płycie także w warstwie tekstowej. Wpadamy w zadumę, gdy słyszymy:
„No one seems to care anymore
(as) I Wander through this Wight All alone
No one feels the pain I have inside”
Ostatnie dwa akustyczne utwory („2000 & Gone” i “Transacoustic” – ten drugi tylko w wersji digipack) nie zasługują na większą uwagę i raczej służą stłumieniu emocji. Sądzę, że to dobry pomysł.
Reasumując osobom w ciężkiej depresji wysłuchanie płyty grozi pogorszeniem stanu zdrowia. A tak poważnie wszystkim fanom rocka album Judgement gorąco polecam. Nie ma tu nieudanej kompozycji. Najkrócej ujmując jest to SMUTNE PIĘKNO w czystej postaci. Po prostu Arcydzieło.
Ocena 5
Albumy wg lat
Recenzje Metal Progresywny
- Siódmego czerwca ukazała się czternasta studyjna płyta Evergrey, zatytułowana "Theories… Skomentowane przez Gabriel Koleński Theories Of Emptiness (Evergrey)
- W historii muzyki rockowej i metalowej doświadczyliśmy już wielu prób… Skomentowane przez Mikołaj Gołembiowski Ihsahn (Ihsahn)
- Pochodzący z Jaworzna zespół Animations istnieje oficjalnie od 2006 roku,… Skomentowane przez Gabriel Koleński Contemporary Guide To Modern Living (Animations)
- „Soen”, słowo to oznacza „mówić”, jednak wcale nie jest to… Skomentowane przez Marcin Humbla Memorial (Soen)
- Trzeba było trochę poczekać na nową płytę Here On Earth,… Skomentowane przez Gabriel Koleński Nic nam się nie należy (Here on Earth)
- Najnowsze dzieło Riverside to album z rodzaju tych, których nie… Skomentowane przez Dariusz Maciuga ID.Entity (Riverside)
- Recenzowanie płyt takich zespołów jak Riverside nie jest łatwe, ponieważ… Skomentowane przez Gabriel Koleński ID.Entity (Riverside)
- Leszczyńska formacja Retrospective, to jeden z najbardziej zapracowanych, polskich zespołów… Skomentowane przez Krzysztof Baran iNtrovErt (Retrospective)
- Po raz kolejny nie mogę się powstrzymać od przytoczenia cytatu… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Blackwater Park (Opeth)
- W dobie bardzo intensywnej cyfryzacji branży muzycznej i wszechobecnego podejścia… Skomentowane przez Gabriel Koleński Mantrakora (ATME)
- Recenzowanie płyty, która doczekała się setek artykułów, recenzji i ocen… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Images And Words (Dream Theater)
- Raczej nie będzie przesadą, jeśli napiszę, że jest to jedna… Skomentowane przez Gabriel Koleński Infinite Imaginations (Animate)
- Soen ma już tak mocno ugruntowaną pozycję na współczesnej scenie… Skomentowane przez Gabriel Koleński Imperial (Soen)
- Osada Vida - intrygująca nazwa, a za tą nazwą podąża… Skomentowane przez Aleksandra Leszczyńska Variomatic (Osada Vida)
- Znam dużo ludzi, którzy czekali na tę płytę. W końcu… Skomentowane przez Gabriel Koleński Love & Hate (AnVision)
- Gretchen Menn amerykańska gitarzystka i kompozytorka, udzielając wywiadu na łamach… Skomentowane przez Aleksandra Leszczyńska 10,000 Days (Tool)
- Love, Fear and The Time Machine, czyli wszystko to nad… Skomentowane przez Aleksandra Leszczyńska Love, Fear And The Time Machine (Riverside)
- Chciałabym potraktować album Wasteland jako odrębne dzieło, nie porównując go… Skomentowane przez Aleksandra Leszczyńska Wasteland (Riverside)
- Czasem, żeby zrobić coś dobrze, trzeba wziąć sprawy w swoje… Skomentowane przez Gabriel Koleński Prototype (Perihellium)
- Mam problem z tym nowym albumem Leprous. Stoję w rozdarciu… Skomentowane przez Bartek Musielak Pitfalls (Leprous)
- Bydgoski zespół Alhena kojarzę z występu podczas zeszłorocznego Festiwalu Rocka… Skomentowane przez Gabriel Koleński Breaking the Silence... ...by Scream (Alhena)
- Zaczynam pisać tę recenzję już po raz n-ty, bo zwyczajnie… Skomentowane przez Bartek Musielak Latent Avidity (Retrospective)
- Retrospective należy do tych zespołów, których karierę śledzę od dość… Skomentowane przez Gabriel Koleński Latent Avidity (Retrospective)
- Jeszcze do niedawna poznański Abstrakt miał jedną poważną wadę. Mianowicie,… Skomentowane przez Gabriel Koleński Post Sapiens 101 (Abstrakt)
- Czasem dostaję płyty do recenzji w dziwnych okolicznościach. Może koncert… Skomentowane przez Gabriel Koleński State Of Necessity (ATME)
- Słowo się rzekło, recenzja na stronie, parafrazując staropolskie (tak sądzę)… Skomentowane przez Gabriel Koleński Entering The Invisible Light (Mechanism)
- Odnoszę wrażenie, że pochodzący z Gdańska zespół Mechanism jest trochę… Skomentowane przez Gabriel Koleński Between The Words (Mechanism)
- Kiedy już byłem pewien, że wygrzebałem się z zaległości z… Skomentowane przez Gabriel Koleński Fighting The Gravity (Bright Ophidia)
- Nie mam żadnych wątpliwości, że twórczość pewnego amerykańskiego zespołu, którego… Skomentowane przez Bartek Musielak Passage (Frontal Cortex)
- Pisząc kilka lat temu w recenzji albumu "Affinity", że Leprous… Skomentowane przez Bartek Musielak Vector (Haken)