2. Ad Astra (7:36)
3. The Chaos Path (5:32)
4. La Masquerade Infernale (1:59
5. Alone (4:39)
6. The Throne of Tragedy (6:33)
7. Painting my Horror (5:59)
8. Of Nails and Sinners (6:(6)
Czas całkowity: 45:11
- Knut Magne. Valle (guitar))
- Steinar Johnsen (keyboards)
- Hugh Steven James Mingay ( bass )
- Jan Axel Von Blomberg (drums)
oraz:
- Simen Hestnaes ( vocals(3), cacking vocals(1,7)
- Carl August Tidemann (guitars (2,8)
- Erik Olivier Lancelot (flute (2)
- Idun Felberg (horn (2)
1 komentarz
-
Na wstępie pragnę zaznaczyć dwie kwestie. Po pierwsze, mimo iż chętnie niekiedy słucham ciężkiej muzyki, tak zwany prog-metal od dawna nie leży w centrum moich zainteresowań. Po drugie, uważam, że symfoniczny metal można byłoby właściwie uznać za najgorszą plagę w dziejach metalu, gdyby nie dwa zespoły grające tę muzykę w sposób inny, niż wszystkie znane mi symfoniczne kapele. Oba pochodzą z Norwegii i oba wywodzą się ze sceny black-metalowej, a są nimi: Emperor i właśnie Arcturus. I o ile w wypadku Emperora na mojej opinii zaważył całokształt twórczości, o tyle w wypadku Arcturusa decydujące znaczenie ma rekomendowana właśnie przeze mnie płyta La Masquerade Infernale.
Mikołaj Gołembiowski wtorek, 11, styczeń 2011 04:57 Link do komentarza
Co sprawia, że uznaję tę płytę za absolutnie wyjątkową? Ba, wręcz za niedościgniony wzorzec, jak powinien brzmieć metal progresywny? Wydawałoby się na pierwszy rzut oka, że La Masquerade Infernale oferuje słuchaczowi tyle samo, co większość albumów kapel grających ten gatunek. Mamy bowiem mocne i soczyste riffy, klawisze nadające całości symfonicznego rozmachu, jest charakterystyczny dla tej muzyki patos i nawiązania do znanego i lubianego klasyka progresu - Pink Floyd. Otóż jest kilka cech tej muzyki, które sprawiają, że słucha się tego inaczej, niż większości dokonań bogów prog-metalu. Po pierwsze, należy zwrócić uwagę, że całość jest utrzymana w klimacie szaleństwa. Powoduje to, że ów patos odbiera się zupełnie inaczej, niż ma to miejsce w wypadku kapel nieudolnie próbujących opowiadać historie zaczerpnięte z mitologii greckiej, albo tych, które śpiewają o elfach, trollach, smokach, ewentualnie o bohaterskich Wikingach zabijających dziewice i gwałcących bydło. Mroczna atmosfera La Masquerade Infernale nie kojarzy się bynajmniej z literaturą fantasy, czy też komiksami dla młodzieży. Słychać natomiast wyraźne inspiracje Floydowskim The Wall, zwłaszcza szaleńczymi okrzykami Watersa z The Trial. Po drugie, muzyka grana przez Arcturus obfituje w różne zgrzyty, pomruki, warkoty stanowiące naturalny kontrast dla symfonicznego patosu. Te różne eksperymentalne dźwięki powodują, iż zespół niesłusznie moim zdaniem zaliczany bywa do avant-metalu. Po trzecie, mamy tu do czynienia z absolutnie fenomentalnym duetem wokalnym Rygga i Vortexa. To co panowie wyśpiewują chociażby w The Chaos Path jakże dalekie jest od nijakich banałów tak bardzo charakterystycznych dla niektórych wokalistów prog-metalowych.
Album generalnie podzielić można na dwie części. Pierwsze cztery utwory Master of Disguise, Ad Astra, The Chaos Path i La Masquerade Infernale są znakomite, a następne cztery na tyle dobre, aby nie zepsuć pozytywnego wrażenia po tych pierwszych. Choć grupa z racji swoich korzeni zaliczana jest do black-metalu, osoby nie trawiące tego stylu nie mają się czego obawiać. Płyta została bowiem ewidentnie nagrana w studio, a nie w bunkrze, bębenki nie pękają od hałasu przesterowanych gitar, zespół nigdzie się nie spieszy - nuty płyną sobie raczej spokojnie i leniwie z głośników. Mamy do czynienia ze starannie skomponowanym, nagranym i dopieszczonym brzmieniowo albumem - materiałem mieszczącym się jeszcze w symfonicznym i progresywnym metalu, ale jednak znacznie odważniejszym, niż to, do czego przyzwyczaiły swoich słuchaczy kolejne klony Dream Theater czy Symphony X. Oczywiście wbrew wspomnianej klasyfikacji, nie jest to żadna szczególnie trudna w odbiorze awangarda, lecz raczej przyjemna, niewiele wymagająca od słuchacza i godna polecania wszem i wobec pozycja. Pozycja, która jest w stanie porwać choćby przez moment nawet takiego malkontenta kontestującego zazwyczaj muzykę użytkową, jak ja. Toteż ją niniejszym Wam, czytelnikom Progrock.org.pl, polecam.
Albumy wg lat
Recenzje Metal Progresywny
- Siódmego czerwca ukazała się czternasta studyjna płyta Evergrey, zatytułowana "Theories… Skomentowane przez Gabriel Koleński Theories Of Emptiness (Evergrey)
- W historii muzyki rockowej i metalowej doświadczyliśmy już wielu prób… Skomentowane przez Mikołaj Gołembiowski Ihsahn (Ihsahn)
- Pochodzący z Jaworzna zespół Animations istnieje oficjalnie od 2006 roku,… Skomentowane przez Gabriel Koleński Contemporary Guide To Modern Living (Animations)
- „Soen”, słowo to oznacza „mówić”, jednak wcale nie jest to… Skomentowane przez Marcin Humbla Memorial (Soen)
- Trzeba było trochę poczekać na nową płytę Here On Earth,… Skomentowane przez Gabriel Koleński Nic nam się nie należy (Here on Earth)
- Najnowsze dzieło Riverside to album z rodzaju tych, których nie… Skomentowane przez Dariusz Maciuga ID.Entity (Riverside)
- Recenzowanie płyt takich zespołów jak Riverside nie jest łatwe, ponieważ… Skomentowane przez Gabriel Koleński ID.Entity (Riverside)
- Leszczyńska formacja Retrospective, to jeden z najbardziej zapracowanych, polskich zespołów… Skomentowane przez Krzysztof Baran iNtrovErt (Retrospective)
- Po raz kolejny nie mogę się powstrzymać od przytoczenia cytatu… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Blackwater Park (Opeth)
- W dobie bardzo intensywnej cyfryzacji branży muzycznej i wszechobecnego podejścia… Skomentowane przez Gabriel Koleński Mantrakora (ATME)
- Recenzowanie płyty, która doczekała się setek artykułów, recenzji i ocen… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Images And Words (Dream Theater)
- Raczej nie będzie przesadą, jeśli napiszę, że jest to jedna… Skomentowane przez Gabriel Koleński Infinite Imaginations (Animate)
- Soen ma już tak mocno ugruntowaną pozycję na współczesnej scenie… Skomentowane przez Gabriel Koleński Imperial (Soen)
- Osada Vida - intrygująca nazwa, a za tą nazwą podąża… Skomentowane przez Aleksandra Leszczyńska Variomatic (Osada Vida)
- Znam dużo ludzi, którzy czekali na tę płytę. W końcu… Skomentowane przez Gabriel Koleński Love & Hate (AnVision)
- Gretchen Menn amerykańska gitarzystka i kompozytorka, udzielając wywiadu na łamach… Skomentowane przez Aleksandra Leszczyńska 10,000 Days (Tool)
- Love, Fear and The Time Machine, czyli wszystko to nad… Skomentowane przez Aleksandra Leszczyńska Love, Fear And The Time Machine (Riverside)
- Chciałabym potraktować album Wasteland jako odrębne dzieło, nie porównując go… Skomentowane przez Aleksandra Leszczyńska Wasteland (Riverside)
- Czasem, żeby zrobić coś dobrze, trzeba wziąć sprawy w swoje… Skomentowane przez Gabriel Koleński Prototype (Perihellium)
- Mam problem z tym nowym albumem Leprous. Stoję w rozdarciu… Skomentowane przez Bartek Musielak Pitfalls (Leprous)
- Bydgoski zespół Alhena kojarzę z występu podczas zeszłorocznego Festiwalu Rocka… Skomentowane przez Gabriel Koleński Breaking the Silence... ...by Scream (Alhena)
- Zaczynam pisać tę recenzję już po raz n-ty, bo zwyczajnie… Skomentowane przez Bartek Musielak Latent Avidity (Retrospective)
- Retrospective należy do tych zespołów, których karierę śledzę od dość… Skomentowane przez Gabriel Koleński Latent Avidity (Retrospective)
- Jeszcze do niedawna poznański Abstrakt miał jedną poważną wadę. Mianowicie,… Skomentowane przez Gabriel Koleński Post Sapiens 101 (Abstrakt)
- Czasem dostaję płyty do recenzji w dziwnych okolicznościach. Może koncert… Skomentowane przez Gabriel Koleński State Of Necessity (ATME)
- Słowo się rzekło, recenzja na stronie, parafrazując staropolskie (tak sądzę)… Skomentowane przez Gabriel Koleński Entering The Invisible Light (Mechanism)
- Odnoszę wrażenie, że pochodzący z Gdańska zespół Mechanism jest trochę… Skomentowane przez Gabriel Koleński Between The Words (Mechanism)
- Kiedy już byłem pewien, że wygrzebałem się z zaległości z… Skomentowane przez Gabriel Koleński Fighting The Gravity (Bright Ophidia)
- Nie mam żadnych wątpliwości, że twórczość pewnego amerykańskiego zespołu, którego… Skomentowane przez Bartek Musielak Passage (Frontal Cortex)
- Pisząc kilka lat temu w recenzji albumu "Affinity", że Leprous… Skomentowane przez Bartek Musielak Vector (Haken)