ProgRock.org.pl

Switch to desktop

Still

Oceń ten artykuł
(15 głosów)
(2006, album studyjny)
1. A House of Plague (6:52)
2. Bleeding (5:21)
3. Taste of Sand (6:02)
4. Nothing More (4:11)
5. Sleepy Town (4:13)
6. Liar on the Mount (5:43)
7. Hiding (4:14)
8. This Cold Heart of Mine (7:52)
9. And She Slowly Dies (7:40)

Czas całkowity: 50:48
- Stefan Zell  (vocals)
- Mikael Zell  (guitar, acoustic guitars)
- Andreas Baglien  (keyboards)
- Tomas Jansson   bass)
- Marcus Losbjer  (drums)


Więcej w tej kategorii: The Window Purpose »

1 komentarz

  • Arkadiusz Cieślak

    Rosomak progresywny.

    Wolverine to szwedzki zespół założony w 1995 roku przez Marcusa Losbjera i Stefana Zella. Zaczynał grając melodyjny death metal, ale na przestrzeni lat ewoulował w kierunku progresywnego metalu, choć to jednak spore uproszczenie na określenie ich obecnego stylu. Grupa nie miała łatwego życia, częste zmiany składu oraz wytwórni płytowych sprawiły, że na sukces musiała czekać praktycznie do zeszłego roku, kiedy to właśnie ukazała się płyta 'Still'. Obecny skład zespołu to: Per Henriksson, Thomas Jansson, Marcus Losbjer, Mikael Zell i Stefan Zell. Dodajmy, że miano Wolverine pochodzi z serii komiksów 'X-Men', która później została przeniesiona na ekrany kin.

    'Still' to czwarta płyta grupy, a właściwie trzecia pełnowymiarowa, gdyż debiut z 1999 roku 'Fervent dream' to mini-album, który został nagrany i wydany ponownie w 2001r. W 2001 roku ukazała się też płyta 'The window purpose', a dwa lata później 'Cold light of Monday'.

    Muszę przyznać, że jestem oczarowany najnowszym wydawnictwem grupy. 'Still' prezentuje się świetnie jako bardzo urozmaicony i przebogaty zestaw utworów. Nie można tej muzyki wrzucić do jednej określonej szufladki stylistycznej. Znajdziemy tutaj agresywne, praktycznie metalowe utwory w postaci 'Liar on the mount' i 'This cold heart of mine'; spokojne, nastrojowe, wręcz balladowe 'Nothing more' i 'Hiding'; transowy, eksperymentalny, z jednej strony usypiający, a z drugiej niepokojący, ale o niezwykłej urodzie 'Sleepy town'; mocne, rockowe, kojarzące się nieco z Dream Theater 'The house of plague' i 'Bleeding'; oraz przepiękny, epicki 'And she slowly dies' jako świetne zakończenie całej płyty.

    Wokalista Stefan Zell dysponuje mocnym, dość oryginalnym głosem kojarzącym mi się momentami z Geoffem Tate'em z Queensryche. Czuje się świetnie zarówno w spokojnych, jak i mocniejszych utworach. Chwilami słychać w jego śpiewie delikatny szwedzki akcent, ale nie jest to zbyt ewidentne, ani nie przeszkadza.

    Cała płyta trwa 52 minuty i jest niezwykle równa. Mimo różnorodności utworów, całość jest spójna i słucha się tego z niezwykłą przyjemnością. Jeśli miałbym umiejscowić zespół w jakichś muzycznych ramach, to określiłbym ich muzykę jako wypadkową Queensryche, Pink Floyd i Dream Theater, ale nie sugerujcie się tym za bardzo. Posłuchajcie i znajdźcie w niej coś swojego.
    Jedyną uwagę miałbym do realizacji i produkcji płyty. Dźwięk jest spłaszczony i niezbyt klarowny, brakuje w nim dynamiki. Słucha się tego mniej więcej tak, jak kiedyś słuchało się kasety na magnetofonie o źle ustawionej głowicy.

    Wolverine to zespół niezwykle oryginalny, nietuzinkowy, który w oparciu o sprawdzone schematy znalazł swoją własną niszę i swój własny niepowtarzalny, ale rozpoznawalny styl, a jego najnowsze dzieło zasługuje na uznanie i wpisuje się na trwałe we współczesny, nowoczesny rock progresywny.

    4/5

    Arkadiusz Cieślak

    Arkadiusz Cieślak niedziela, 09, listopad 2008 22:55 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.

Top Desktop version