Błąd
  • JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 211
A+ A A-

When Dream And Day Unite

Oceń ten artykuł
(63 głosów)
(1989, album studyjny)

01. A Fortune In Lies - 5:10
02. Status Seeker - 4:15
03. The Ytse Jam - 5:43
04. The Killing Hand - 8:40
05. Light Fuse And Get Away - 7:23
06. Afterlife - 5:27
07. The Ones Who Help To Set The Sun - 8:04
08. Only A Matter Of Time - 6:35

Czas całkowity - 51:30

- Charles Dominici - wokal
- John Petrucci - gitara
- Kevin Moore - instrumenty klawiszowe
- John Myung - gitara basowa
- Mike Portnoy - perkusja

1 komentarz

  • krzysztof odoj

    Nie mam pojęcia dlaczego tak się dzieje,ale faktem jest iż ''When Dream And Day Unite'' to płyta mocno zepchnięta niejako na margines twórczości Dream Theater a o jej istnieniu(to naprawdę bardzo dziwne)nie wie nawet spora grupa sympatyków formacji.Często spotyka sie zarzuty dotyczące produkcji albumu,czy jak kto woli brzmienia(coś w tym jest),wokalisty(z tym sie akurat zgadzam)czy też-o zgrozo-zbyt skomplikowane utwory......Litości,przecież w przypadku Dream Theater im bardziej skomplikowanie tym lepiej.
    Osobiście jedyne do czego mogę się tu przyczepić to faktycznie wokalista.Charlie Dominici absolutnie na tym albumie mnie nie przekonał(jeszcze bardziej nie przekonuje mnie na swych ostatnich solowych projektach).Ale tu lista zastrzeżen sie wyczerpuje.Debiutancki album progresywnych magików to niemal godzina doskonałego technicznego grania.Faktycznie stopień nasycenia komplikacji i ekwilibrystyki jest tu naprawdę duży,ale jak już wspomnialem,to wielki atrybut Dream Theater.Cudowna sprawa....
    Fantastyczna atmosfera i klimat.Piękne,bardzo charakterystyczne brzmienie klawiszy Moore'a(i Jego przewijajace sie przez całą płytę skale o nieco orientalnym charakterze-świetne spojenie całego albumu),świetna praca basu Myunga i niezmordowanego Portnoya,rewelacyjne sola Petrucciego oraz pozostalych muzyków.....gdyby jeszce za mikrofonem postawić Jamesa LaBrie.....
    Do muzyki świetnie przylega tez warstwa literacka.Sporo tu patosu,romantycznej w duchu poetyki i gorzkiej ironii.
    Podsumowując-album rewelacyjny i porywający.Pokazujący niewyobrazalne wrecz umiejętności i klasę muzyków Teatru Marzeń.Pozycja obowiązkowa!!!

    krzysztof odoj piątek, 08, sierpień 2008 23:10 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Metal Progresywny

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.