Błąd
  • JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 211

Change Of Seasons

Oceń ten artykuł
(91 głosów)
(1995, album koncertowy)

 

01. A Change of Seasons - 23:06
     The Crimson Sunrise
     Innocence
     Carpe Diem
     The Darkest of Winters
     Another World
     The Inevitable Summer
     The Crimson Sunset
02. Funeral for a Friend - Love Lies Bleeding (Elton John live covers) - 10:49
03. Perfect Strangers (Deep Purple live cover0 - 5:33
04. The Rover - Achilles Last Stand - The Song Remains the Same (Led Zeppelin live covers0 - 7:29
05. The Big Medley (live cover medley) - 10:33
     In The Flesh? (Pink Floyd)
     Carry On Wayward Son (Kansas)
     Bohemian Rapsody (Queen)
     Lovin, Touchin, Squeezin (Journey)
     Cruise Control (Dixie Dregs)
     Turn It On Again (Genesis)

Czas całkowity - 57:33


- James LaBrie - wokal 
- John Petrucci - gitara
- Derek Sherinian - instrumenty klawiszowe
- John Myung - gitara basowa
- Mike Portnoy - perkusja

 

 

1 komentarz

  • Mateusz Stypułkowski

    'A Change Of Seasons' pod wieloma względami przypomina typową 'zapchajdziurę', tzn: płytę którą się nagrywa, kiedy brakuje pomysłów, albo pojawiają się problemy, uniemożliwiające nagranie prawdziwego albumu. Bo w końcu co my tu mamy? Jeden utwór skomponowany w trakcie prac nad 'Images And Words', który po prostu nie zmieścił się na płycie i kilka utworów koncertowych. W dodatku są to cudze kawałki.
    A jednak, w tym wypadku dostaliśmy dzieło nietuzinkowe. Utwór tytułowy to niesamowita suita, której magia i piękno urzeka w ten sam sposób co 'Metropolis', bądź 'Lifting Shadows of the dream', z poprzednich dokonań. Moim zdaniem to sztandarowy utwór Amerykanów, który najlepiej oddaje sens tego, czym jest Dream Theater. Zawsze jeśli próbuję przekonać kogoś do Prog Rocka to polecam mu właśnie ten kawałek.
    Po niesamowitych 23 minutach piosenki o przemijaniu czeka nas w sumie 13 coverów koncertowych ( ściśniętych w 4 !!!). Wybór dokonań idolów Teatru jest dosyć oryginalny. Obok Eltona Jhona mamy Deep Purple i Led Zeppelin, a na koniec składankę Pink Floyd, Queen, Genesis i innych. No cóż, chyba każdy powinień znaleźć coś dla siebie. Wykonanie tych piosenek wyszło świetnie ( prawdopodobnie dzięki poprawkom w studiu :P ) i daje dowód na to, że Dream Theater to zespół nietuzinkowy, który czerpie inspirację z wielu źródeł.
    Ocena nie może być inna niż 5, nawet gdybyśmy mieli pominąć 'koncertówki' i wystawić ją tylko utworowi tytułowemu.

    Mateusz Stypułkowski sobota, 14, luty 2009 22:55 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Metal Progresywny

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.