ProgRock.org.pl

Switch to desktop

Saturnine

Oceń ten artykuł
(3 głosów)
(2010, album studyjny)

01. All My Life (12:12)
02. Drifting (4:49)
03. Last (6:10)
04. Never Return (8:48)
05. Maybe One Day (3:55)
06. Modal Acousma (7:33)
07. Vanessa (19:00)

Czas całkowity: 1:02:28

- Alexander Göhs  (vocals)
- Marjus Berger  (guitar)
- Markus Maichel  (keyboard, piano)
- Dennis Neumeier  (bass)
- Christian Eichlinger  (drums)

Media

Więcej w tej kategorii: « The Inner Circle

1 komentarz

  • Aleksander Król

    Dante. Germański walec prog-metalowy w swojej drugiej odsłonie. Mimo że prog metal nudzi mnie po trzeciej minucie a granie wyścigowe wzbudza we mnie odruch wymiotny (choć klasę doceniam) , wiem że są grupy które z takiego grania uczyniły sztukę przez duże S. I moim, jak zwykle cholernie subiektywnym zdaniem Dream Theater do nich nie należy, choć przed umiejętnościami każdego muzyka należy przyklęknąć przynajmniej na jedno kolano. Ja klęczę na obu, co mi nie przeszkadza nie trawić ich płyt wspólnych, a kochać solowe… Wracając do tematu – przeczesywałem ten gatunek w poszukiwaniu perełek, mało znanych kapel, które myślą sercem, a prędkością jedynie wyrażają ekspresję. A to już trawię…. I tak trafiłem na Dante. Ich druga płyta to znakomita mieszanka hard rocka, prog rocka i….rocka symfonicznego utrzymana w konwencji prog-metalu. Swietny warsztat muzyczny pozwala im wyjść poza sztywne ramy gatunku i poszukiwać własnej drogi poprzez balans na krawędzi gatunków, przy jednoczesnym pozostawieniu sobie dużej ilości przestrzeni na doskonałe solówki i improwizacje – czyli coś o czym młode kapele raczej zapominają…. Płyta wciąga, inspiruje, ciekawi i …. zachwyca. Pomysłami, inwencją melodyką i pozytywnymi wibracjami. 7 utworów, 62 minuty muzyki. Ostatni utwór trwa 19 minut…. Zachodni recenzenci dopatrzyli się tu wpływów Emerson Like & Palmer. Ja pomimo wielkich starań niestety nie. Bardziej już Pink Floyd… Ale to i tak kawał świetnego prog-metalu. Albo metalowego proga, bo miejscami więcej tu progresu niż czegokolwiek innego…. Krótko mówiąc – świetna płyta, polecałbym ją wszystkim nieprzekonanym do prog-metalu, bo i w tym gatunku można znaleźć kawał Sztuki. A dla fanów gatunku – jazda obowiązkowa…. Oczywiście moim, jak zwykle cholernie subiektywnym zdaniem….

    Aleksander Król poniedziałek, 10, grudzień 2012 12:24 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.

Top Desktop version