2. Obłęd
3. Ostatni raz
4. Upadek
5. Kąpiel
6. Czekając na
7. Zanim zawołasz
8. Kim jestem
9. Krew
10. KC
- Jarek Jaśkowiak (gitary)
- Filip Wiśniewski (gitary)
- Mariusz Pietrow (gitara basowa)
- Marcin Gajczuk - Zawadzki (perkusja)
1 komentarz
-
Progmetalowy Fractalmind związany jest z Bydgoszczą. Jego protoplastą był Alter Ego, który w 2003 roku założyło dwóch kumpli ze szkolnej ławy. Początkowo skład zespołu był płynny - jedni muzycy odchodzili, a na ich miejsce zjawiali się inni. W końcu skończyły się roszady personalne, zespół zmienił nazwę na Fractalmind i przygotował materiał na swoją pierwszą płytę. Nagrywano ją w należącym do Jarka Jaśkowiaka (gitary) studiu ESP między wczesną wiosną 2009 roku, a późnym latem 2010. Nagrania zmiksowano również w tym studiu, natomiast ich masteringiem zajął się Kevin Metcalfe z londyńskiego Emasters Studio, znany ze współpracy między innymi z U2, Depeche Mode i Queen. Trudno o lepszą rekomendację.
Krzysztof Michalczewski czwartek, 21, październik 2010 01:21 Link do komentarza
Kiedy prace nad płytą były już mocno zaawansowane, z dalszej współpracy z zespołem zrezygnowała jego dotychczasowa wokalistka. Jej miejsce przy mikofonie zajął Marek Bogusz. Nie był to jeszcze koniec zmian personalnych, bo pod koniec sesji nagraniowej do grupy dołączył gitarzysta Filip Wiśniewski. Skład zespołu uzupełniają: Mariusz Pietrow (bas) i Marcin Gajczuk-Zawadzki (perkusja). I to pięcioosobowe towarzystwo szczęśliwie zakończyło pracę w studiu, a jej produktem finalnym jest krążek Drugie ja.
Lider zespołu, Jarek Jaśkowiak, zapowiadał w materiałach promocyjnych, że na płycie będzie gitarowo, ciężko i ostro i częściowo słowa dotrzymał. Owszem, jest gitarowo, w końcu we Fractalmind gra dwóch gitarzystów, ale nie tak ciężko i ostro jak można było oczekiwać. Lekko i łagodnie, to chyba najlepsze określenia charakteryzujące kompozycje z tego CD. Zapowiedzi o muzyce trudnej w odbiorze też okazały sie być mocno przesadzone, gdyż jest skocznie i melodyjnie (kilku moim znajomym Drugie ja spodobało się od pierwszego słuchania, chociaż nie mają oni zielonego pojęcia o rocku, a w szczególności o rocku progresywnym). Trzeba przyznać, że muzycy Fractalmind mają talent i lekką rękę do pisania ładnych i szybko wpadających w ucho melodii - te powinny spodobać się każdemu.
Wśród swoich muzycznych inspiracji zespół wymienia między innymi Liquid Tension Experiment i Dream Theater. Wpływy tych amerykańskich grup rzeczywiście słychać w muzyce Fractalmind, ale przejawiają się one jedynie w częstych zmianach rytmu oraz wykorzystywaniu skomplikowanych podziałów rytmicznych. Zespół zręcznie i swobodnie posługuje się nimi, a ta żonglerka rytmami plus chwytliwe melodie wydają się być receptą na sukces. Mniej pogmatwane pod tym względem są utwory: Kąpiel i KC. Pierwszy z nich jest ładną, klasyczną balladą rockową, a drugi miniaturą na gitarę.
Niezbyt często zdarza się, aby młody zespół już na swojej pierwszej płycie przedstawił tak bogate i oryginalne brzmienie jak Fractalmind. Trudna to sztuka, ale bohaterom niniejszego tekstu powiodła się. Na to brzmienie składa się przede wszystkim gra obu gitarzystów. Na Drugim ja można znaleźć sporo melodyjnych riffów i ciekawych nakładek gitarowych oraz efektownych acz krótkich solówek. Są one krótkie, bo takie są kompozycje z tego albumu - ich średni czas trwania waha się między czterema a pięcioma minutami. Oczywiście, w budowaniu tego ciekawego brzmienia mają też swój udział pozostali intrumentaliści, a na szczególne słowa uznania zasługuje 'gęsta' i stylowa, metalowa gra perkusisty.
Ma za co dziękować Stwórcy Marek Bogusz, gdyż obdarzył On go mocnym i przyjemnym dla ucha głosem. Całkiem dobrze wykorzystuje on ten dar, ale w górnych rejestrach radzi sobie nieco gorzej, np. w Obłędzie. Może dlatego, że pierwotnie słowa i melodie napisano z myślą o wokalistce. Dykcja wokalisty też wymagałaby ćwiczeń i większej staranności - duże fragmenty tekstów są trudne do zrozumienia dla słuchającego, a wykorzystanie słuchawek niewiele w tej sprawie zmienia.
Każdy z dziesięciu utworów, które złożyły się na omawiany krążek, mógłby znaleźć się na promującym go singlu, a to dlatego, że wszystkie one są jednakowo dobre i przebojowe, nawet kończący płytę, instrumentalny KC. Ciekawe, czy te dwie litery są skrótem nazwy pewnego bardzo znanego zespołu ?
Fractalmind nagrał bardzo udaną płytę, a jej sygnalny nakład zapewne rozejdzie się w mgnieniu oka. Jednak muzyka to nie tylko nuty i odpowiadające im dźwięki ułożone w ściśle określonym rytmie, to nie tylko pomysłowe aranżacje, świetne wykonanie i bajeczna technika. Muzyka to też emocje, które niesie ona ze sobą, a także wyzwala u słuchającego. Wzruszeń na Drugim ja jest jednakże jak na lekarstwo. Jeśli w muzyce jest ich tak mało, to szansa, że przeżyje je słuchacz też jest niewielka. Wydaje się, że długie miesiące spędzone przez Fractalmind w studiu odcisnęły się głębokim piętnem na jego muzyce. Wielokrotne nagrywanie tych samych partii, wybieranie najlepszych wersji i składanie dźwięku do dźwieku sprawiło, że ulotniły się gdzieś emocje. Od muzyki Fractalmind po prostu wieje emocjonalnym chłodem. Muzycy postawili na ten rodzaj technicznego grania, które nie pozwala w pełni zachłysnąć się ich muzyką i które pozostaje w wyraźnym dysonansie z interesującymi tekstami poszczególnych kompozycji. Niepotrzebne popisywanie się swoimi umiejętnościami, a w przypadku muzyków Fractalmind naprawdę dużymi, to dość częsta przypadłość wśród debiutantów. O ileż lepiej słuchałoby się tej płyty, gdyby nagrano ją w trzy dni albo w trzy tygodnie - z sercem i bez zbędnych popisów.
Ocena - 4/5
Albumy wg lat
Recenzje Metal Progresywny
- Siódmego czerwca ukazała się czternasta studyjna płyta Evergrey, zatytułowana "Theories… Skomentowane przez Gabriel Koleński Theories Of Emptiness (Evergrey)
- W historii muzyki rockowej i metalowej doświadczyliśmy już wielu prób… Skomentowane przez Mikołaj Gołembiowski Ihsahn (Ihsahn)
- Pochodzący z Jaworzna zespół Animations istnieje oficjalnie od 2006 roku,… Skomentowane przez Gabriel Koleński Contemporary Guide To Modern Living (Animations)
- „Soen”, słowo to oznacza „mówić”, jednak wcale nie jest to… Skomentowane przez Marcin Humbla Memorial (Soen)
- Trzeba było trochę poczekać na nową płytę Here On Earth,… Skomentowane przez Gabriel Koleński Nic nam się nie należy (Here on Earth)
- Najnowsze dzieło Riverside to album z rodzaju tych, których nie… Skomentowane przez Dariusz Maciuga ID.Entity (Riverside)
- Recenzowanie płyt takich zespołów jak Riverside nie jest łatwe, ponieważ… Skomentowane przez Gabriel Koleński ID.Entity (Riverside)
- Leszczyńska formacja Retrospective, to jeden z najbardziej zapracowanych, polskich zespołów… Skomentowane przez Krzysztof Baran iNtrovErt (Retrospective)
- Po raz kolejny nie mogę się powstrzymać od przytoczenia cytatu… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Blackwater Park (Opeth)
- W dobie bardzo intensywnej cyfryzacji branży muzycznej i wszechobecnego podejścia… Skomentowane przez Gabriel Koleński Mantrakora (ATME)
- Recenzowanie płyty, która doczekała się setek artykułów, recenzji i ocen… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Images And Words (Dream Theater)
- Raczej nie będzie przesadą, jeśli napiszę, że jest to jedna… Skomentowane przez Gabriel Koleński Infinite Imaginations (Animate)
- Soen ma już tak mocno ugruntowaną pozycję na współczesnej scenie… Skomentowane przez Gabriel Koleński Imperial (Soen)
- Osada Vida - intrygująca nazwa, a za tą nazwą podąża… Skomentowane przez Aleksandra Leszczyńska Variomatic (Osada Vida)
- Znam dużo ludzi, którzy czekali na tę płytę. W końcu… Skomentowane przez Gabriel Koleński Love & Hate (AnVision)
- Gretchen Menn amerykańska gitarzystka i kompozytorka, udzielając wywiadu na łamach… Skomentowane przez Aleksandra Leszczyńska 10,000 Days (Tool)
- Love, Fear and The Time Machine, czyli wszystko to nad… Skomentowane przez Aleksandra Leszczyńska Love, Fear And The Time Machine (Riverside)
- Chciałabym potraktować album Wasteland jako odrębne dzieło, nie porównując go… Skomentowane przez Aleksandra Leszczyńska Wasteland (Riverside)
- Czasem, żeby zrobić coś dobrze, trzeba wziąć sprawy w swoje… Skomentowane przez Gabriel Koleński Prototype (Perihellium)
- Mam problem z tym nowym albumem Leprous. Stoję w rozdarciu… Skomentowane przez Bartek Musielak Pitfalls (Leprous)
- Bydgoski zespół Alhena kojarzę z występu podczas zeszłorocznego Festiwalu Rocka… Skomentowane przez Gabriel Koleński Breaking the Silence... ...by Scream (Alhena)
- Zaczynam pisać tę recenzję już po raz n-ty, bo zwyczajnie… Skomentowane przez Bartek Musielak Latent Avidity (Retrospective)
- Retrospective należy do tych zespołów, których karierę śledzę od dość… Skomentowane przez Gabriel Koleński Latent Avidity (Retrospective)
- Jeszcze do niedawna poznański Abstrakt miał jedną poważną wadę. Mianowicie,… Skomentowane przez Gabriel Koleński Post Sapiens 101 (Abstrakt)
- Czasem dostaję płyty do recenzji w dziwnych okolicznościach. Może koncert… Skomentowane przez Gabriel Koleński State Of Necessity (ATME)
- Słowo się rzekło, recenzja na stronie, parafrazując staropolskie (tak sądzę)… Skomentowane przez Gabriel Koleński Entering The Invisible Light (Mechanism)
- Odnoszę wrażenie, że pochodzący z Gdańska zespół Mechanism jest trochę… Skomentowane przez Gabriel Koleński Between The Words (Mechanism)
- Kiedy już byłem pewien, że wygrzebałem się z zaległości z… Skomentowane przez Gabriel Koleński Fighting The Gravity (Bright Ophidia)
- Nie mam żadnych wątpliwości, że twórczość pewnego amerykańskiego zespołu, którego… Skomentowane przez Bartek Musielak Passage (Frontal Cortex)
- Pisząc kilka lat temu w recenzji albumu "Affinity", że Leprous… Skomentowane przez Bartek Musielak Vector (Haken)