A+ A A-

Power Of Eternity

Oceń ten artykuł
(24 głosów)
(2007, album studyjny)
1. The Power (5:48)
2. Driving a Wedge (4:24)
3. In Crisis (6:35)
4. Dancing with the Shadows (5:55)
5. Happiness (3:09)
6. Northern Lights (3:05)
7. Your Indulgence (3:30)
8. Growing Up (4:38)
9. Disappearing (5:14)
10. Hope Springs Eternal (5:55)

Czas całkowity: 48:13
- Andy Powell ( guitar, vocals )
- Muddy Mannien ( guitar )
- Bob Skeat ( bass )
- Joseph Crabtree ( drums )
Więcej w tej kategorii: « Wishbone Ash Locked In »

1 komentarz

  • Krzysztof Michalczewski

    To już dwudziesty piąty studyjny album grupy Wishbone Ash, na czele której niezmiennie, od trzydziestu dziewięciu lat, stoi Andy Powell. Jest on jedynym muzykiem grającym na wszystkich dotychczasowych płytach zespołu, tych studyjnych i tych koncertowych. Chociaż nie występują już w zespole ani Martin Turner, ani Ted Turner, chociaż nie grają w nim Steve Upton i Laurie Wisefield, to muzyka i brzmienie zespołu pozostają bez zmian, tak jak za dawnych lat. A dzieje się tak za sprawą właśnie Andy Powella.

    Na 'Power of Eternity' nadal słyszymy tak charakterystyczne dla Wishbone Ash melodie, harmonie wokalne i grające unisono dwie gitary - znak firmowy zespołu.
    Początek płyty to zagrane w średnim tempie klasyczne rockowe utwory, wśród których wyróżnia się przede wszystkim prawie siedmiominutowy, melodyjny, pełen efektownych i różnorodnych partii gitarowych 'In Crisis'.
    Duże wrażenie na słuchaczu zrobi instrumentalna perełka 'Northern Lights', utrzymana w stylu pamiętnego 'Candlelight' z płyty ' New England'. Po nim usłyszymy ładną balladę 'Your Indulgence', a następnie ożywi nas bardzo rockowy 'Growing Up'. Tak jak na kilku poprzednich płytach, tak i na tej nie mogło zabraknąć bluesów - to 'Dancing With The Shadows' i wykonany bez udziału instrumentów perkusyjnych 'Disappearing'. Utwór kończący płytę, to pulsujący rytmem, rozkołysany i nieco psychodeliczny ' Hope Springs Eternal'.

    I jeszcze kilka słów o pozostałych muzykach: dla Boba Skeata to czwarta płyta u boku Andy Powella ( 'Bare Bone', 'Bona Fide', 'Clan Destiny' ), Muddy Manninen zagrał już na 'Clan Destiny', a Joe Crabtree towarzyszy Powellowi po raz pierwszy. Cała ta wyżej wymieniona trójka instrumentalistów dobrze wpisuje się w tradycję Wishbone Ash.
    Na 'Power of Eternity' zabrakło mi tak dobrze znanej z wczesnych płyt zespołu siły i mocy ( Power ), obawiam się też, że utwory z tej płyty nie zapiszą się na stałe w historii muzyki rockowej ( Eternity ) i dlatego tylko trzy gwiazdki w ocenie końcowej.

    Krzysztof Michalczewski piątek, 28, marzec 2008 01:26 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Varia

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.