Her Halo

Oceń ten artykuł
(6 głosów)
(2015, album studyjny)

01. An Ordinary Dream
02. For Love, A Tyrant
03. Her Halo
04. Out Of Subconsious
05. For The Innocent
06. Trapeze
07. Broken
08. Delusion Of Grandeour

Line-up

Dean Wells / guitars & vocals
Nathan Peachey / vocals
Dean Kennedy / drums
Luis Egueren / bass


Dave Holley / keyboards

Media

Więcej w tej kategorii: « Esoteric Symbolism

1 komentarz

  • Łukasz 'Geralt' Jakubiak

    Minął nieco ponad rok od premiery "Esoteric Symbolism", a panowie z Teramaze nie zwalniają z tempa. W tym okresie grupa nie uniknęła dużych zmian i nie chodzi tu wyłącznie o sort w składzie. Formację opuścił wieloletni wokalista, Brett Rerekura, którego zastąpił debiutujący Nathan Peachey, natomiast nowym basistą został Luis Egueren. Grupę dalej wspierają Dean Kennedy (perkusja) oraz Dave Holley (klawisze), a za produkcję krążka odpowiada – lider zespołu – Dean Wells oraz Jacob Hansen, który ostatnio wziął pod swoją pieczę ostatni album Evergrey – "Hymns For The Broken". Grupa zmieniła także wytwórnię i tak z Nightmare Records, panowie wylądowali w Mascot Label Group. W takim otoczeniu powstało "Her Halo" – najnowsze dzieło Australijczyków.

    Wraz z przybyciem nowych muzyków, zmieniła się także warstwa liryczna. "Esoteric Symbolism" poruszał temat duchowego zniewolenia oraz ludzkiej dekadencji, a na Her Halo Dean Wells i Nathan Peachey odeszli w bardziej intymne formy. Panowie snują opowieść o niespełnionej miłości do tancerki, będącej pod kontrolą antypatycznego tyrana. Bohater okazuje się bezradny wobec ciemięzcy, co prowadzi do nieuniknionej tragedii. Bezsilność zamienia się rozpacz, która konsekwentnie prowadzi do osobistej wendetty. Historia, luźno inspirowana komiksami "The Crow" oraz filmem Alexa Proyasa o tym samym tytule, nie dorównała jednak rozważaniom z poprzedniego krążka. Można było bardziej zagłębić się w psychologizm postaci, lepiej ukazać ich konfliktowość, co doprowadziłoby do mniej banalnych refleksji. Imponują natomiast grafiki autorstwa Francisca De Luca. Okładka – utrzymana w estetycznym, ciemnofioletowym tonie – przedstawia uwięzioną bohaterkę, zawieszoną nad przepaścią. To ciekawa i dosadna interpretacja.

    Muzycznie "Her Halo" prezentuje się bardziej okazale. Grupa powraca do prog metalu w nastroju lat dziewięćdziesiątych, ograniczając techniczne popisy na korzyść rozbudowanej melodyki. Fani bez problemu rozpoznają echa wczesnego Dream Theater czy Shadow Gallery. Dwunastominutowy "An Ordinary Dream" nie tylko sprawnie kreśli opowieść, ale też z powodzeniem prezentuje nową tożsamość grupy. Dużo tu energicznych przerywników i popisów godnych mistrzów z Teatru Marzeń – to monumentalne preludium. Dalej panowie stawiają na krótsze i bardziej przebojowe formy. W "To Love, A Tyrant" Dean Wells zaskakuje energicznymi riffami, a tytułowy "Her Halo" to przykład wzorowego singla. Ogromny potencjał głosu Nathana można usłyszeć na "Out Of Subconscious" oraz "For The Innocent". Dzięki temu drugiemu utworowi wygrał casting na wokalistę Teramaze, samemu układając lirykę i melodię do wcześniej przygotowanego podkładu. Na płycie nie brakuje też instrumentalnej kompozycji w postaci "Trapeze" (dobrze wyważonej, bez zbędnych dłużyzn) oraz ballady. "Broken", pomimo niespiesznego tempa, zaskakuje świetną partią solową w wykonaniu Deana Wellsa. Na zakończenie muzycy przygotowali dla nas ucztę w postaci "Delusion Of Grandeur". Mocny refren szybko zapada w pamięć, a awangardowy klimat z czasem przeradza się w muzyczną psychodelię.

    "Her Halo" jest krótszy, ale też bardziej przemyślany względem „ezoterycznego” poprzednika. Muzycy nie porzucają pierwotnego konceptu i dalej rozwijają swoje progresywne korzenie, choć tym razem stosują nieco inne formy. Każda kompozycja jest konsekwentna i pełni określoną rolę na płycie. Nośne refreny sprawnie podkreślają emocje ("Out Of Subconscious", "For The Innocent"), a "Trapeze" buduje pomost do intensywnego finału – to klasyczne i dobrze wykorzystane zagrywki. Poza tym Teramaze, inspirując się kanonem prog metalu, stworzył bardzo oryginalne dzieło. Nieco na przekór panującemu trendowi na matematyczne granie, panowie przypominają, jak ważną rolę w muzyce progresywnej odgrywają melodie. Zacierają granicę „konfliktu pokoleniowego”, łączą stare z nowym, a ich koncepcja podkreśla ponadczasowość tego nurtu. Taki powrót do lat 90. może okazać się, szczególnie dla starszych słuchaczy, długo wyczekiwanym katharsis. Na "Her Halo" zagrało prawie wszystko – forma muzyków, kompozycyjna swoboda i produkcja na wysokim poziomie (świetna robota Jacoba Hansena). Historia również się sprawdza, ale nieco oklepane motywy pozostawiają słuchaczy z uczuciem niedosytu. Nie zabiera to jednak przyjemności ze słuchania albumu.

    Po reaktywacji w 2012 roku, Teramaze nie zamierza odchodzić w cień i serwuje nam już trzecie udane wydawnictwo. "Her Halo", podobnie jak "Esoteric Symbolism", okazuje się być kolejnym epokowym dziełem w ich dyskografii. Grupa Wellsa tym razem stworzyła osobliwy kolaż tradycji i nowoczesności – kanoniczny w formie, atrakcyjny w brzmieniu. Znowu coś nowego.

    5/5

    Łukasz 'Geralt' Jakubiak niedziela, 13, grudzień 2015 22:33 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Metal Progresywny

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.