Ugly Monster

Oceń ten artykuł
(3 głosów)
(2022, album studyjny)

01. Clenching Teeth - 4:04
02. Abducted - 5:30
03. Faces - 4:33
04. Ugly Monster - 3:36
05. Origami Doll - 2:37
06. Protected - 5:45
07. Words - 5:30
08. Sorrow - 5:41
09. The Mind - 4:51
10. Second Fig - 4:43
11. Absentee - 6:28 (bonus track)

Czas całkowity - 53:21

- Claudia Moscoso - wokal
- Andrzej Czaplewski - gitara, sample
- Marcin Palider - gitara basowa
- Jerry Sadowski - perkusja
oraz:
- Derek Sherinian - instrumenty klawiszowe (11)
- Pamela Chowhan - instrumenty klawiszowe (10)
- Waldemar Zadrozny - instrumenty klawiszowe (2,36,8)

 

Media

Więcej w tej kategorii: Abnormal Load »

1 komentarz

  • Gabriel Koleński

    We wrześniu zeszłego roku ukazała się na rynku debiutancka płyta zespołu Atan. Jest to projekt stacjonujących na co dzień w Londynie muzyka Andrzeja Czaplewskiego i wokalistki Claudii Moscoso, którym towarzyszy sekcja rytmiczna. Przyznaję, że słuchałem "Ugly Monsters" już jakiś czas temu, ale z niewyjaśnionych przyczyn album powędrował na półkę, czego obecnie szczerze żałuję! W dużym skrócie, Atan oferuje dość nowocześnie brzmiący metal progresywny, z niedużą lub słabo słyszalną domieszką elektroniki. Wokalistka, Claudia Moscoso, operuje bardzo ciekawym i mocnym głosem, który potrafi dostosować w zależności od potrzeb danego utworu, dzięki czemu na płycie słychać zarówno jej zmysłowy śpiew, bardziej złowieszcze partie, jak i niemal skandowanie.
    Otwierający album, utwór "Clenching Teeth" dobrze zapowiada, co będzie działo się na płycie. Zespół od razu rusza z niezwykle smakowitymi, djentowymi riffami gitarowymi, połamaną rytmiką i łagodzącym całość, chwytliwym refrenem, który szybko wchodzi do głowy. Melodyjne zwrotki w "Abducted" pozostawiają dużo przestrzeni dla Claudii, ale nie brakuje też naprawdę ciężkiego i technicznego grania oraz tajemniczo brzmiącego przejścia, czyli prog metal pełną gębą, w najlepszym wydaniu! Wisienką na torcie jest długa i rozbudowana solówka gitarowa pod koniec. Dźwięki przypominające filmowego "Predatora" na początku "Faces" budzą pewien niepokój, ale szybko rozwiewa go natchniony głos wokalistki. Ciekawym wyróżnikiem tego kawałka są zdobiące zwrotki orientalizmy w tle, które świetnie kontrastują z mocnym, opartym na ciężkich riffach refrenie. Tytułowy "Ugly Monster" utrzymany jest w stylistyce alternatywnego metalu, przypomina wczesne dokonania Deftones, co dla mnie jest wyłącznie zaletą. W melodyjnym, wzniosłym refrenie aż dziwi brak głosu Chino Moreno. Swoją drogą, życzę Claudii kiedyś takiego duetu! "Origami Doll" to kolejny przykład nowoczesnego prog metalu, ponownie z przepysznymi, djentowymi riffami, ależ one znakomicie wychodzą Andrzejowi Czaplewskiemu! Delikatna pierwsza połowa "Protected" stanowi pewne urozmaicenie na albumie. Zespół nieco zwalnia i odchudza brzmienie, na rzecz klimatu i melodii. Inna i bardzo ciekawa jest również lekko jazzująca solówka gitarowa. Jednak, w drugiej połowie muzyka narasta i rozpędza się, przeistaczając kawałek w jazdę dynamiczną, ale z techniczną trzymanką. Bardzo ciekawie rozwija się "Words", który prezentuje nieco inne oblicze ciężaru. Zwrotki hipnotyzują transowymi riffami i ścianą gitar, a Claudia pięknie płynie w zaskakująco melodyjnych, jak na takie tło, liniach wokalnych. Kolejną okazją do złagodzenia nastroju jest "Sorrow", z przestrzennymi zwrotkami na początku, choć sekcja rytmiczna zapewnia odpowiedni poziom rozedrgania. Oczywiście, Atan nie byłby sobą, gdyby później nie weszły charakterystyczne dla stylu zespołu mocne riffy. "The Mind" również stanowi urozmaicenie, ale tym razem w drugą stronę, czyli nie poprzez złagodzenie, a wręcz zaostrzenie i zagęszczenie atmosfery. Kawałek oparty jest na znakomicie bujających, motorycznych riffach, których nie powstydziłby się nie jeden zespół thrash metalowy. Po takim łojeniu zdecydowanie potrzeba odpoczynku i spokoju, który da nam klimatyczny "Second Fig", oparty na groove'owej sekcji rytmicznej i flirtującej z funkiem gitarą. Jednak, najbardziej czaruje tu Claudia, wspinająca się na wyżyny swojej zmysłowości. Całe szczęście, że grupa nie zdecydowała się na dociążenie utworu kolejnym riffem, bo jednak szkoda byłoby tej wyjątkowej atmosfery. Początek zamykającego album "Absentee" nastawiony jest na budowanie napięcia i wykreowanie odpowiedniego nastroju. Szybko słychać w tle przebijające się klawisze udzielającego się tu gościnnie Dereka Sheriniana. Mimo to, pierwsza wchodzi ekspresyjna i nieprzesadnie ekwilibrystyczna solówka gitarowa, a dopiero potem delikatny pasaż Sheriniana, który następnie przekształca się w gęstą, choć krótką solówkę. Słynny klawiszowiec powraca pod koniec utworu z kolejną partią.
    Z dużą przyjemnością stwierdzam, że dawno nie słyszałem w polskim (międzynarodowym?) prog metalu tak ciekawej pozycji! Atan stworzył debiut ciężki, ale zróżnicowany, prowadzony przez charyzmatyczną i niezwykle uzdolnioną wokalistkę. Nie brakuje melodii i ciekawych rozwiązań, materiał kompletnie nie nudzi i zachęca do kolejnych odsłuchań. Na dniach ukazuje się (albo nawet już ukazała się) nowa epka Atan, której jeszcze nie słyszałem, ale już ją mocno polecam!
    Gabriel Koleński

    Gabriel Koleński niedziela, 25, czerwiec 2023 13:22 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Metal Progresywny

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.